Dzień Czterysta Czwarty
Stalingrad 2023
I kolejna okrągła "rocznica" mija. Filmiki z Ukrainy sprawiają że każdy film wojenny jaki człowiek w życiu widział to jakaś mdła opera mydlana.
Rambo? Pikuś przy ukraińcu który z okopu strzela się ze swoim AK z orkowym BTRem który stoi może 30 metrów od niego. Facet ma kałacha, BTR 82 - automatyczne działko kal. 30mm. Pociski smugowe latają jak w gwiezdnych wojnach. Wybuchy wszędzie w koło.. Jak dla mnie Medal of Honor czy tytuł Gieroja Ukrainy z miejsca.
Stalingrad? Scena z czołgami rozjeżdzającymi działa ppanc? Dziś nagranie, zdaje się że gdzieś z okolic Bachmutu. Okopy zajęte przez orki. Podjeższa ukraiński T 72, z piękną wielką niebiesko zółtą flagą na maszcie. W okopie gnieździ się całe stado orków, pełzają w okopie jak karaluchy. Czołg podjeżdza pod okop, z jakiś 10-20 metrów strzela kilka razy w okop, z armaty 120mm. Praktycznie z przyłożenia. W międzyczasie nad czołgiem przelatuje cudem nie trafiając pocisk kierowany. Mieli farta czołgiści jak wygrana w totka. Orki dziś szczęscia nie miały. Po kilku strzałach Czołg wjeżdza w okopy. Grunt błotnisty, czołg miota się tam i powrtoem, zakopuje, ora czarnoziem gąsienicami, mieszając krwistą papkę z orków z czarnoziemem, urzyżniając go świeżym mięskiem... Po kilku dobrych minutach miażdzenia okopu gąsienicami czołg w końcu się wygrzebuje, wyjeżdza, okopy zajmuje piechota podwieziona BWPem, w międzyczasie jeszcze ostrzał artylerii, sa jacyś ranni. Jakby człowiek to zobaczył w kinie w jakieś Furii to by się usmiał że jednak popłyneli.
Szeregowiec Ryan? Niby mocna scena na plaży Omaha.. ale jednak przy nagraniach ataków z dronów też zostaje w tyle. Ot choćby scena gdy dron bombarduje dwóch orków, jeden chyba od razu zalicza 200, drugi chowa sie w jamie, kolejny wybuch go chyba rani, w każdym razie dron, już bez amunicji, nagrywa z bliska jak facet sięga po Kałacha, bierze lufę w usta i strzela sobie w łeb. A strzelić sobie w łeb z AK to nie jest jednak tak łatwo. No... jakby taka scena w Szeregowcu Ryanie się pojawiła to by chyba kategorię na 21+ zmienili. A to tylko jedna scena z wielu setek czy tysięcy nagrań.
War is a hell, indeed.
Jakieś lepsze wieści?
Nasze pierwsze Migi, po słowackich, też już na Ukrainie. Trochę to trwało ale lepiej późno niż wcale. Ale wciąż potrzeba czegoś jednak choć trochę lepszego. Na razie ledwie ledwie uzupełnione na szybko luki. MIGów więcej nie ma. To co następne? Ciekawa analiza jak zwykle na YT u Peruna. Też twierdzi że najlepsza możliwa opcja to Gripeny. Ale trudna sprawa....
100 Rosomaków ogłoszone 1 kwietnia? Wyglądało mi to z początku na Prima Aprilis. Ale jednak. Wygląda że faktycznie pojadą. O tyle zaskakujące że chyba były jakieś problemy z końcem licencji itp. Ale widocznie Finom się zmieniła optyka i dla UA jest OK.
Natomiast wg mnie chyba największy news to że Ukraina wygrała walkę o infrastukturę energetyczną. Mają tyle energii że znów wznowili eksport. Setki ataków, rakiet, kilka miesięcy kampanii. I wszystko psu na budę. Kolejna wielce "udana" kampania Kremla. Co więcej Ukraina wygrała przyjmując wszystko na klatę, nie mając szans się w żaden sposób odwinąć. Sporo zestrzeliwali, ale jedank sporo dolatywało tych rakiet i dronów. Problem był taki że infrastrykura eneretyczna w sklepach na półkach nie stoi. Wszystko to zamówienia na "custom made" produkty, z realizacją dostaw za lata. Pewnie jakieś małe zapasy i rezerwy sprzętu mieli, ale nie na odbudowę po masowych strategicznych bombardowaniach. Na szczęście sojusznicy nie zawiedli. Spore rezerwy były w Bałtykach, które właśnie przechodzą na zachodnie systemy. Dużo dostarczyła Finlandia. No i Japończycy z Hitachi, którrzy dali zamówieniom z Ukrainy pełen top priorytet. Ogromna pomoc, i chyba wygrana bitwa. Może nawet ważniejsza niż ta na froncie, bo daje działać krajowi w miarę normalnie, działać armiii, infrastrukturze, biznesowi, służbom czy szpitalom.
A, może jeszcze jedna rzecz rzuciła mi się w oczy. Niby nic ale... Otóź w większości wojen z historii o tej skali wojna = głód. To jeden z największych problemów. Nawet Niemcy mieli ten problem w szczycie i 1 i 2 WŚ, jak tylko utknęły ich błyskawiczne kampanie w okopach. Jak się coś czyta o szturmach okopów alianckich w 1 WŚ to angielska puszka z mielonką czy kawałek francuskiego sera to były najcenniesze łupy. Mimo całej biedy i braków głodu na Ukrainie nie ma. Wręcz przeciwnie, żywności, i to niezłej jakości jest w opór. Owszem, czasem ciężko coś dowieżć pod obstrzałem. Czasem kucharz dupa i gotuje żle. Ale systemowo jest jak na wojnę super. Ziemianki wypełnione są zapasami po brzegi. Nikt nie narzeka na braki. Brakuje broni czy amunicji ale nie żywności. Mała rzecz a cieszy. I naprawdę, nie jest to standard w czasie wojny.
Wizyta Zeleńskiego - w sumie teraz to nic specjalnego. Oby bez incydentów.
Za to Finlandię witamy jutro w Nato. Szkoda tylko że bez starej pani premier...
Make my day
"Vladlen Tatarsky naszym najlepszym przyjacielem... był, jemu chwała jemu cześć". I order za "męstwo" od Putlerka. Oczywiście pośmiertnie. Piękna historia. Oby więcej takich bohaterów. Dawaj Rassija, Dawaj dawaj! Sweet zdjęcia z Dugnówną okazały się dość prorocze. Dobrze im będzie razem. Może nawet trafią wspólnie do jednego kociołka w Hells Kitchen? Ale naprawdę chciałbym wiedzieć kto nam naszego bohatera wysłał w zaświaty. Pierwsza myśl SBU, zwłaszcza jak groził Budanowowi. Ale... Zdaje się że Valden był mocno powiązany z Prigożinem, event był nawet w jego lokalu. A Prigożin jak zaczał stwarzać problemy swoimi ambicjami nie ma teraz najlepszej prasy na Kremlu. Może żółta kartka od Wołodii czy innego Szoigu? Może jednak faktycznie pająki się zaczynają zagryzać w słoiku? Smacznego. Wiele osób przestanie spać spokojnie i zacznie nerwowo rozglądać w ciemnych zaułkach.
Dodaj komentarz