Dzień Dwieście Trzynasty
Branka
Mobilizacja rozwija się dynamicznie. Oczywiście panuje jak na razie pełen tradycyjny, ruski bardach. Oficjalnie mają powołac 300tyś ludzi, większość analityków twierdzi że zasady są sformułowane tak rozmycie że będzię to raczej milion. Sporo. Oczywiście natychmiast zaczęła się masowa ucieczka objętych poborem. Zapchane granice, ceny bietów lotniczych 10x. No nie chcą jednak aż tak bardzo wańki umierać za Putinka. No, przynajmniej część. Znów nie ma żadnych danych ilu ucieknie. Ale w skali całego procesu to będą procenty. Wypływa dużo heheszkowych filmików z nawalonymi mobikam. Niby śmieszne ale jednak warto pamiętać to jest jakiś margines. Poważniejsi anaitycy zwracają uwagę że jednak w rzeczywsotości mobiliozwani są bardzo cenni fachowcy, informatycy, logistycy, mechanicy, technicy, elektronicy. Czyli wyrażnie próbują poprawić dwa ważne obszary wojny, IT i logistykę. To niestety ma sens. Oczywiście, dużo też będzie wkładki mięsnej do BWPów, która będzie "walczyć" na lini. ("walczyć" - w słowniku języka rosyjskiego "gwałcić, mordować i plądrować"). Natomiast wciąż warto zadać sobie pytanie jak zabraie tych ludzi, zwłaszcza fachowców, wpłynie na stan gospodraki. Pewnie kolejne kilka procent w dół. Akurat tutaj najcenniejsi dla wojska są ludzie cenni dla gospodarki, nie dai się tego połaczyć.
Nadzieję budzą też filimki pokazujące na przykład stan wydawanych poborowym AK 47, całe zardzeiwałe. Stawiam dolary przeciw orzechom że tak jest ze wszystikm. Mundurami (a idzie zima..), sprzętem osobistym, ale napprawdę wesoło będzie ze sprzętem ciężkim i zaawansowanym. Tego kałacha to sobie doczyszczą, z czołgiem tak łatwo już nie będzie. O ile cokolwiek jeszcze będzie. Produkcja części wciąż leży. Podejrzeam że taki Wołodia to nawet nie ma zielonego pojęcia że wszystko z techniki zaawansowanej, którą mu pokazywali na paradach bazuje na podzespołach z importu, gdzie ruscy sobie to poskładali do kupy i pokazali jako cud ruskiej techniki. No więc ludzi u nich dostatek, ale rzucają ich w bój z gołymi rękami praktycznie. Czeka nas niezłą masakra. Duży fun z czytania twittera co niektórych gierojów. (polecam niejakiego Ihora). Przed mobilizacją twitty o tym jak to putlerowcy wygrywają, wciągają w pułapkę o ogólnoe Rassija rules. Po ogłoszeniu mobilizacji panika, nie można kupić biletów, nie chcę umierać, ostatnie wpsiy uffff. w końcu Gruzja.
O skali bardachu wg mnie świadczy jeszcze fakt że najpierw ogłosili mobilizację a dopiero teraz sie zastanawiają jak zamnknąć granice przed uciekającymi. No, nie dało się tego przewidzieć, prawda? Pzecież każdy dobry "rosjanin" rzuci się w bój za papę narodu Wołodię, nie pytając co i jak. Naprawdę ich to zaskoczyło? Oni jeszcze nad czymkolwiek panują w tym kraju? Co do protestów to OK, jakieś tam są, ale jednak raczej nie są tak masowe żeby wpłynąc na władze. Raczej rozdmuchane przez media. Co ciekawe jednak to fakt że protesty zaczęły się również poza wielkimi miastami, na prowincji. Ostatnio w Dagestanie. To znów chyba zskoczyło władze.Geniusze prognozowania... Mobilzujesz ludzi głównie z największych zadupiów, gdzie władza ma szacunek, nie ma mediów i lud ciemny. Unikasz mobilizacji w dużych miastach (szokuje różnica % powołąnych w taiej Buriacji i Moskiwe, to jest kila rzędów wielkości). A teraz zdziwko że ta prowincja się buntuje. Suprise Suprise. Najlepsze że teraz to nawet nie ma zbytnio kto tych prostestów tłumić. OMON, SOBR, Rozgwardia z tych regionów dawno już użyźnia ukraińskie czarnoziemy. Pojedynczy milicjanci nie mają szans z tłumem wściekłych kobiet. Źle się dzieje w pańswtie ruskim. A jeszcze nawet poborowi nie zaczęli wracać masowo w trumnach...
Front
Chersoń wciąż wielką maszyną do mielenie mięska, z obu stron. Natomiast znów się dzieje na charkowszczyżnie. Zdaję się (nie ma za dużo szczegółów) że UA przełamałą kolejne linie putlerowców na wchód od Oskola. Ponoć udało już im się wyjść w "przestrzeń operacyjną", po ludzku na tyły. U putlerowców panika, rzucanie ostanich rezerw. O skali paniki świadczy też masowe i ryzykowne wykorzystanie lotnictwa, które wczoraj poniosło ciężkie straty próbując atakować ukraińców. Wiele wskazuje że "wielki nieomylny wódz" coraz bardziej angażuje się w dowodzenie, i nie są to decyzje najlepsze, delikatnie mówiąc. Czyżby szedł w ślady wielkiego poprzednika Adlofa? Oby się skończyło tak samo, na razie jest na dobrej drodze. Niepokoi sczekanie Ławrowa że tereny przyjęte do Rassiji w farsie referendlanej to część Rassiji, ze wszystkimi konsekwencjami ataku na teren mateczki Rassiji. Włącznie z doktryną nuklerarną. Blef? Dobrze by było, ale im bardziej ta wojna nie idzie, im bradziej w nią wsiąkają, im większą cenę płacą tym ryzyko większe. Niestety, ci ludzie nie walczą już o wygranie wojny. Oni powoli zaczynają walczyć o swoje głowy. Przegrana w wojnie która ich kosztowałą tyle ofiar, $$$, pozycji międzynarodowej może już nie być opcją. Jeśli nie dadzą rady wygrać konwencjonalnie to innych opcji brak... Ta wojna jest niestety trochę inna niż wszystkoe, wyjątkowa. Oby nie w tym wymiarze. Jeśli ci ludzie pozostaną w przy władzy to sytuacja robi się niebezpieczna.
Dodaj komentarz