Dzień Dziewięćset Dziewiąty Trzeci
MAGA MAGA MAGA!
No i stało sie to co miało się stać. Za tydzień tysięczny dzień wojny... Wbrem obietnicom pewnego pięknie opalonego blondynka z NYC końca wciąż nie widać. A może jednak...? Ale o tym za chwilę. W międzyczasie sytuacja dalej się trochę stabilnie pogarszała. Drobne zdobycze czarnoziemów okupywane hektolitrami czerwonej krwi, setki sztuk spalonego mniej i bardziej klasycznego złomu, parę upadłych w tajmeniczy sposób samolotów (F16...?). Ostrzał rakietowy i dronowy miast, aczkolwiek tu dalej Ukraińcy się całkiem skutecznie odgryzali. Kilka potężnych baz magazynowych wyparowało z tysiącami ton amunicji i obsługą. Jakieś rafinerie i magazyny paliw dołączyły do wesołych tańczących płomyków. Ale to wciąż kropla w morzu czy raczej oceanie potrzeb. W zasadzie chyba przez dłuższy czas jedyny sukces to że nie było klęski czy większego przełamania frontu. Ale mimo wszystko perspektywy dość wyblakłe. Problemy z amunciją trochę mniejsze dzięki choćby inicjatywie pepiczków i ich kontaktom choćby z Indiami, ale to wciąż mało. Sukces jest wtedy gry putlerowcy mają przewagę mniejszą niż 3:1. Słaba sytuacja zwłaszcza co do stanów osobowych i mobilizacji. Mało, coraz gorszy materiał ludzki. Ci co chcieli się bić juz dawno walczą. Rosną problemy z obsadzeniem jednostek, rotacjami, dezercje to zdaje się norma. Nawet zbytnio nie scigają jak ktoś wróci w rozsądnym czasie.
Jakieś powody do optymizmu? No tak to może nie, ale może trochę szarośći w tym morzu czerni można by znaleść. Po pierwsze - ogromne i rekordowe od początku wojny straty putlerowców. Nawet w najgorszyych ich momentach w 2022 czy 23 były mniejsze. Niby wciąż sprawnie rekrutują i szkolą, ale coś mi się tu nie klei. Skoro tak dobrze im idzie ta mobilizacja to dlaczego premie za kontrakty rosną w tempie ekspotencjlanym? Chyba nie od nadmiaru chętnych. A jak ktoś ma pojęcie o matematyce to rozumie że wzrost ekspotencjalny czegoś nie może trwać wiecznie, i kończy się najczęściej totalną katastrofą. Bardzo trudno ten momen wyliczyć, inaczej każdy by zarabiał na bańkach giełdowych. ale im bardziej rośnie pionowo tym bliżej jest szczytu. Ogólnie z tą ich paragospodarką też jest ciekawie. Z jednej strony totalny bum. Bezrobocie zlikwidowali sobie (częściowo zbyt dosłownie ale cóź), płace rosną jak szalone.. za to inflacja też. Chyba właśnie przestali publikować oficjalne dane o CPI. Na pewno jest dobrze. A może jeszcze lepiej. Stopy procentowe powoli idą w stronę Marsa, a kto miałby im finansować deficyt? Chińczycy którym się właśnie sypie gospodarka i sami siebie muszą ratować? A może Iran kupi trochę obligacji rusbanku? I czym je spłacą? Ropą...? No nie klei się. I nie wiem czy to plus nowy prezydent wolnegi świata, po którym nikt nie wie co mu pod blon czupryną się uroi, nie skłania to obecnej hekatomby. Znaczy się wygląda mi się że rzucili właśnie wszysto co mają do jakiejś pokracznej para-ofensywy. Chyba czują że powoli trzeba kończyć wojnę bo im się gospodarka rozwali, demografia padnie a Trump zaraz przymusi do jakiegoś para-pokoju. Wygląda że faktycznie liczą na opcję koreańską. Czyli dzielimy Ukrainę tam gdzie stoją czyje wojska, jak sugerowali ludzie z kręgu Donalda. No więc zanim będzie przekazanie władzy to trzeba nachapać ile się da. Za wszelką cenę. Ale w tym rozwiązaniu jest jeszcze pewna ość tkwiąca jak na razie w gardle: Kursk zajęty przez ukraińców. Bo przecież to dzielić miało się Ukrainę a nie Rassiję chyba jakoś tak? Czyli jednak może wojskowo ten Kursk to był słaby pomysł, ale politycznie jak się uda go utrzymać to może być cenna zdobycz przy startegii czyje wojska tego teren. Wycofanie się bedzie trzeba przehandlować. Chyba zrozumieli to też na Kremlu bo o ile w poprzednich tygodniach to w Kursku raczej kontratakowali słabo i trzeciorzędnymi siłami to od kilku dni idą potężne jak na obecny stan ataki RUS armii, najlepszymi wojskawi VDV. I na razie są skutecznie masakrowani przez ukraińców. Prawdziwa rzeź. Dziś film na którym Leopard(y) 2A4 (może od nas?) roztrzeliwuje całą RUS kolumnę pojazdów idących do szturmu. Chyba w końcu Ukraińcy się nauczyli korzystać z nowego sprzętu.
Chyba nawet końcu będą musieli nasi orkowie zacząć sciągać wojska z innych terenów Ukrainy, co może z kolei tam otworzyć jakieś szanse dla Ukraińców. No, zobaczymy, ale wygląda mi na to że chcą jednak za wszelką cenę odbić Kurską oblast zanim blondyn obejme urząd. Z mniej przyjemnych rzeczy coraz więcej przypadków rozwalania jeńców przez kacapię. Najgorsze że się z tym nawet nie kryją, filmują, puszczają w rusnecie. Bo że takie rzeczy są to nie bądżmy naiwni, są, zawsze i wszędzie. Ale jak ktoś z tego jest dumny i się tym chwali to już jest źle. Ale też pewnie świadczy o totalnej frustracji. Czyżby coś nie szło..? Zresztą z drugiej strony liczba samobójstw też całkiem rekordowa. Zwłaszcza przy atakach z dronów wielu wybiera sobie takie wyjście z sytacji. Ale na miejscu tych co to robią nie spałbym spokpjnie. Ukraińcy dość skrupulatnie i z dużym zaangażowaniem starają takie kreatury identyfikować, a potem ich specjalsi potrafią ich czasem wytropić, i też wtedy raczej jeńców nie biorą. Zresztą polują też na róźnych rozkazodawców. Dziś wyleciał w powietrze w Sewastopolu jeden z dowódców floty Czarnomorskiej, odpowidzialny za ataki rakietowe na Ukraińskie miasta. Ukraińskie służby działają.
Co do dostaw do strumyczek dlalej płynie. Za mało by wygrać, za dużo by skapitulować. Ostatnio duża dostawa szwedzkich transporterów. Sprzęt stary, zimnowojenny, ale całkiem ciekawy. Wciąż jak to od Szweda, dobrze utrzymany, serwisowany, ciekawie uzbrojony w lotnicze działko 20mm wyjęte z myśliwców, i jak wszystko co ze Szwecji ze świetną mobilnościa, lepszą niż amerykańskie M113. A najważniejsze że jest tego dużo, może nawet koło 200+ sztuk, a z tym już można jakąś brygadę całą wyposażyć. Lepsze to niż kila sztuk lepszego sprzętu. Do tego Macron obiecuje kilka sztuk Mrage 2000 więcej. Ogólnie USA starają wypchnąć wszystko co mogą przed Donaldem, EU zwiększa powoli pomoc, a najciekawsze że dość mocno rośnie produkcja na samej Ukrainie. Działa samobieżne w ilosciach niemalże wystarczających iuż robią, ruszać zaraz mają kolejne fabryki niemieckich koncernów. A nawet nasi wschodni bracia się odgrażają że jak ich Donald zostawi to sobie zmajstrują własną bombkę w kształcie grzyba...No chyba raczej bardziej blef na wymuszenie pomocy, ale kto ich wie, jakieś tam doświadczenia z atomem mają, choć może nie te najlepsze. Czarnobyl pamiętamy albo z życia albo choć serialu..
Ach eszcze dogoźercy od Kima. No są. Niby ktoś ich już paru ustrzelił, choć ponoć od wojowania bardziej ich wciągnęła "milość" jak odkryli zasoby świateowego porno interntu w "wolnym świecie". Make love,not war, brother kim... No zonaczymy, chyba jakiś dowodów wilekich na ich udział w walce nie widać ale może się zmienić. Nadzieje że Korea Południowa coś w tej sytuacji zrobi raczej płonne... dlaczego by mieli się angażować? Mogą dużo stracić a mało zyskuj,ą. Ukraińcy i tak muszą to wystrzelać, bez względu czy im Korea pomoże czy nie. Ewentualnie może jakieś deale np. w zamian za informacje wywiadowcze czy jeńców, to chyba max do ugrania.
A Donald... no cóż, okaże się jakie ma plany. Sporo w otoczeniu ma ludzi dośc kremlosceptycznych, ale na ile się przebiją... licho wie.
1000 dni i nocy...już niedługo.
Dodaj komentarz