Dzień Pięćdziesiąty Siódmy
Noam Chomsky
Ciekawy wywiad z amerykańskim guru lewicy, samym Noamem Chomskim. (https://fb.watch/cxo7jqbnbI/ ). Oczywiście w temacie wojny na Ukrainie. Bardzo wiele celncyh uwag i krytyki róznych aspektów tej wojny. Na przykład to że wyłączenie USA spod jurysdykcji wielu insytucji międzynardowoych delikatnie mówiąc nie służy ich wiarygonodności i nie daje im legitymizacji. I po prostu jest dla innych świetną wymówką zeby też się wymigać od odpowiedzilaności. Jak w takiej sytuacji oczekiwać że uda się osądzić putinowskich zbrodniarzy? No a ten cały "The Hague Invasion Act" to jednak już przegięcie, stawienie się w roli nadludzi w świecie. Moim zdaniem również bardzo ciekawe uwagi nt Meksyku: jak by USA zareagowały na sojusz Meksyku z Chinami, wymierzony w USA? Oj, nie pochwaliłyby tego, nie pochwalły. A przecież taki Meksyk mogłby się upomnieć o odebrany niesłusznie przez separatystów Texas? I czy ta Demokratyczne Repubiki Kalifornii, Arizony czy Nowego nomen omen Meksyku nie powinny kiedyś wrócić do macierzy? Jaki % ludności mówi tam na co dzień po hiszpańsku...?
Więc faktycznie taka analogia daje całkiem sensowy wgląd w perspektywę Moskwy. Nie sposób też nie zgodzić się ze stwierdzeniem że ta wojna nie może się skończyć militarnie. Tzn może, ale jedynie poprzez totalne zniszczenie Ukrainy. To jest gra do jednej bramki niestety. Rosyjską armię można pobić, ale Rosja dzięki broni atomowej jest nie do pokonania. Więc Ukraina wygrać militarnie wojny nie może. Może ją tylko nie przegrać. Jedyne rozwiązanie to negocjajce pokojowe. Tu też pełna zgoda. I chyba jeszcze mogę się zgodzić ze stwierdzeniem że do tej wojny mogło nie dojść gdyby była taka wola możnych tego świata. i faktycznie to że ta wojna się jednak toczy i jak się toczy jest podejrzanie mocno na rękę jednemu graczowi. Oczywiście USA. Osiągnęli dzieki temu mnóstwo korzyści. Osłabienie Rosji na każdej płaszczyżnie: gospodarczo, finansowo, politycznie, zniszczenie ich armii, zniszczenie reputacji, relacji z dużą cześcią świata, obrócenie w perzynę wielu lat pracy nad wpływami w Europie. Osłabienie a może wręcz zniszczenie ich pozycji w duecie z Chinami. Odcięcie wpływów w W"N"P. nawet ta niemal pożarta Białoruś coś tak nie do końca chce iść tą drogą. Wzmocnienie NATO, i to na samej granicy (no fakt, jeszcze czekamy na Finów i Szwedów, ale Putin bardzo skutecznie ich przekonał). Wzmocnienie całego bloku zachodniego globalnie. I to wszystko za cenę paru dolarów (które kosztują USA tyle co papier na ich wydrukowanie) - plus krew Ukraińców. Oczywiście słusznie też zauważył to samo co ja w nawet moich blogach komentowałem, że Putin jest jednak kretynem że dał się złapać w tę pułapkę. Więc jest dużo mądrości w słowach wilekiego Noama.
Ale pozwólcie mi, intelektualnemu robaczkowi, wręcz pyłkowi przy galaktycznym umyśle Noama wyrazić jednak kilka słów krytyki wobec jego wersji. Choćby te negocjacje pokojowe. No niestety do tanga trzeba dwojga. A chyba większości ludzi w krajach z Rossiją graniczących nie ma złudzeń takich jak Noam że było tu jakieś miejsce na realne negocjacje. Putin od dawna miał na Ukrainę pogląd jasny. I niestety ta cała checa z NATO była tylko dobrym pretekstem żeby przywrócić stary dobry porządek rzeczy i dawne granice wielkiej Rossiji. I bardzo wątpliwe żeby jakaś inna postawa zachodu to zmieniła. No i też nie do końca mogę się zgodzić z jakimś takim jego poczuciem że USA czy Rosja mogą mieć swoje strefy wpływów i że to normalne. Że inne kraje muszą to brać po uwagę. I się dostosować. No nie. Na tym polega bycie suwerennym państwem że sobie można przynajmniej wybrać czy się chce być w tej czy innej strefie wpływu. Zresztą fakt że coś USA robi żle i niefajnie to jednak żaden argument żeby pozwalać żeby inni robili tak samo. No i cholera, nie wiem, zupełnie nie wiem dlaczego ale jakoś amerykański mir jest z jakichś tajemniczych, zupełnie nie zrozumiałych powodów bardziej atrakcyjny niż tzw ruski mir. Wot, takaja tajemnica. No i teraz Noam w ramach rozwiązania pokojowego proponuje jakieś referendum na przykład na spornych terenach. Wolne żarty. Żeby było jasne, to nie jest tak że w Donbasie czy Ługańsku czy wielu innych terenach Ukrainy wszyscy chcą żyć w wolnej Ukrainie. Ci cali separatyści to nie są w całości siłą przywiezioną przez FSB czy GRU na pakach Kamazów. Nie. Tam naprawdę duża część spoleczeństwa jest antyukraińska. I raczej Rossija po prostu wykorzystała te nastroje dla swoich celów. Pomogła finansowo, organizacyjnie, wojskowo. Pytanie tylko jak naprawdę duża jest to populacja. My wiemy z własnej historii, z roku 1944 to czego Noam chyba do końca nie kuma: że wystarczy odpowiednie wsparcie dla mniejszościowej, nieznanej, marginesowej grupy (jaką byli komuniści w Polsce) żeby przejąć władzę, ustanowić własne rządy. Innych przekupić, zmanipulować, zastraszyć, przepędzić czy ostatecznie wyeliminować. Referendum może by miało jakiś sens. W 2013. Teraz? Po 8 latach prania mózgów, emigracji wrogiego elementu proukraińskiego, zastraszania, zabijania wrogów? Very funny, Noam. Nawet gdyby była jakaś szansa na "uczciwe". Która i tak jest zerowa. Niestety, trudna sprawa. I tak, też uważam że tylko negocjacje to rozwiążą. Ale jak na razie obie strony nie są gotowe na żadne ustępstwa zbliżone do oczekiwań drugiej strony. I fakty, cały świat powinien nie tylko wysyłać broń Ukrainie ale też naciskać na te negocjacje. Ale jednak negocjacje to ustępstwo obu stron. Na razie tego nie widać. Chcą jeszcze umacniać swoją pozycję na polu walki. Moim zdaniem co do Krymu nie ma pola do negocjacji, musi być rosyjski. NATO - forget about it. Wieczna neutralność, coś w tym stylu. To są konieczne ustępstwa Ukrainy. Cała reszta moim zdaniem to kwestia tego co najpier wywalczą a potem wynegocjują. EU - mała szansa, ale w sumie czemu nie, Finlandia mogła. Utrata terenów - oby jak najmniejsza, nie wierzę że uda się bez ale może się uda zminimalizować. Korytarz Krym - Rosja - to chyba może być głowny powód do kontynuacji wojny, bardzo ważny dla Rosji, a jednocześnie wielkie zagrożenie dla Ukrainy, odcięcie od morza, utrata portów. Więc niestety, dalej się będą siłować.
SBU
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy. Przez wielu uważani za jednego z cichych bohaterów tej wojny. Faktycznie, trudno się nie zgodzić. Zadziwiająco skuteczni. Może nazwa nam się żle kojarzy, ale to tylko nazwa. Ukraińskie KGB pewnie by brzmiało jeszcze gorzej. Ponoć ich symbol, sowa, wziął się od tego że sowy polują na nietoperze. A nietoperz to symbol GRU. Strong statement. Po tym jak w 2014 resorty siłowe, jakby to powiedzieć, nie wykazały się postawą patriotyczną, no bez ogródek przeszły na stronę wroga, SBU została zbudowana praktycznie od nowa. Bazując na najbardziej zażartych ukaińskich patriotach. Wedle najlepszych wzorców światowych. Mają zadziwiająco dobre info na temat sytuacji w Rosji, w armii rosyjskiej. Pewnie amerykanie pomagają itp, ale mimo wszystko. Uderzają zaskakująco celnie. To FSB i GRU miało mieć wtyki u nich a nie odwrotnie. Te ataki na terytorium Rosji, dywersja lini kolejowych, odstrzeleni generałowie. Żeby była jasność, nie są to do końca miłe chłopaki. Mają dość "liberalne" podejście do human rights. Kolaboranci są odstrzeliwani bardzo bezwględnie i masowo. Nie ma miejsca na pluralizm w tej kwestii. A to prorosyjski bloger w Chersoniu, a to członek ekpiy negocjatorów, czy też radny z zajętego miasta wspólpracujący z okupantem - nieznani sprawcy na terenie okupowanym przez Rosjan skutecznie ostrzeliwują samochód. Piękna skupenie strzałów, widać że zawodowcy. W samej Ukrainie też kilka spektakularnych aresztowań osób na garnuszku Putina, często też kończących się strzelaninami. Chyba tworzy się jakiś ukraiński MOSSAD. I to bez przesady. Co do tych zbrodniarzy wojennych... przed sądem może ich być cięzko postawić, ale myśle że z czasem mogą się im zacząć przytrafiać różne wypadki. Raczej bym się nie zdziwił gdyby jakiś pech się do nich przyczepił. No cóź, zobaczymy. Na razie się nie patyczkują.
Z drugiej strony frontu trochę dziwna seria rozszerzonych samobójstw putinowskich oligarchów. Za "Konflikty po II wojnie": Władysław Awajew - 18 kwietnia znaleziony martwy w mieszkaniu w Moskwie. Były wiceprezes GAZPROM Bank. Razem z nim znaleziono martwą żonę i 13 letnią córkę. Wg śledczych Awajew zastrzelił żonę i córkę po czym sam popełnił samobójstwo. Siergiej Protosenja - 19 kwietnia znaleziono go martwego w Hiszpanii. Wraz z nim w mieszkaniu leżało ciało jego żony i córki. Były menedżer gazowej rosyjskiej spółki Novatek (drugiej po Gazpromie spółki wydobywającej w Rosji gaz) miał toporem pozbawić życia żonę i córkę po czym popełnić samobójstwo. No jedno by się zdarzyć mogło, różnie się ludziom życie układa. Stres po sankcjach się kumuluje, fortuny parują. Dwie tak podobne akcje? Jakaś zaraźliwa ta depresja...? Dziwne to trochę. Jak będzie trzeci przypadek to już chyba nie będzie to przypadek?
Dodaj komentarz