Dzień Pięćset Siedemnasty
Początek końca czy koniec początku...?
Znów kilka tygodni w których niby działo się wiele ale z grubsza sytuacja wydaje się być bez większych zmian. Ukraińska ofensywa dalej się ślimaczy. Pozytywy? Wygląda na to że coraz większe straty ponoszą Putinowcy w artylerii. ponoć nawet o rząd wielkości większe, co zaczyna już sie bardzo źle odbijać na ich wsparciu arty. Słychać wycie ? Znakomicie ! A wyją ichni milblogerzy całkiem sporo. Oczywiśćie za wycie nad RusFederacją 10 lat łagru więc piszą o sytuacji w Fderacji Wassabitów. Ot, taka maskirowka. Co ciekawe to szereg przetasowań, zmian personalnych i ogólnie próbę likwidacji krytykantów s stylu Grkina i jego turbo patriotów zaczynają uważać za próbę przygotowań do kolejnego wielkiego wycofania się. Może nawet zakończenia wojny, póki jeszcze nie wszystke zdobycze stracone. Równie ciekawe plotki na temat podobnycb ruchów w armii. Próba usunięcia dowództwa VDV średnio wyszła kremlowi bo się jego ludzie ostro za nim wstawili, więc teraz dzielne wojska powietrznodesntowe są masakrowane pod Bacmutem (znowu) coby trochę zmniękczyć opornych, a może i paru troublemakerów pogibnie ku chwale Rassiji. Można też w tym wyczytać że armia zbytnio nie jest w dobrych relacjach z "kierownictwem politycznym", które też jest zbyt słabe żeby dowolne ruchy wykonywać. No dobrze by było dla nich jakby kolejnego buntu nie było. Ale atmosfera gorąca, jeśli starty faktycznie są tak wysokie jak twierdzą ukraińcy (i nie tylko) to może jedna głupia decyzja wyzwolić kolejnego gina z butelki stolicznajej. A bunt w takich VDV to jednak trochę grubszy kaliber niż Wagnerowcy. Ale może się ogarną.
Właśnie, Wagnerowcy... kilka tysięcy osadników powoli urządza się na Białorusi. Jak rubasznie przestrzega Luka aż się rwą na wycieczkę do nas. Czyżby Białorsuki raj im się jednak niepodobał aż tak bardzo...? Wygląda jak na razie na raczej piste gadanie, ale jednak bym ich nie lekceważył. Tzn chciałbym wiedzieć że jesteśmy gotowi i wiemy co zrobić "w razie czego". Bo jednak to są dość niebezpieczni ludzie. Nie, nie jest to żadne zagrożenie wojskowe, tych parę tysięcy nawet ludzi, zresztą nie mają nawet ciężkiej broni bo im Putin oderbał przed wyjazdem. Ale akcje terrorystyczne - czemu nie? I wiem że wszyscy twierdzą że sobie poradzimy , że NATO, że ich w puch i pył... no zobaczymy. Jak zawsze w walce z terroryzmem - to oni wybiorą dogodne dla siebie miejsce ,czas i spoób ataku. Mogą być ofiary, przypadkowi cywile, wojskowi, straż graniczna. naprdę cholera wie co im może do łbów strzelić, zresztą to są zawodowi najmenicy, wystarczy dobrze zapłacić i każde świnstwo zrobią. Naprawdę może być nieprzyjemnie jeśli się odważą. W sumie nie wiem do końca co myśmy na to słowa Białorusi odpowiedzieli, oficjalnie i nieoficjalnie. Wg mnie odpowiedź powinna być jasna, czytelna i niestety brutalna. Jak najbardziej brutalna. Tak żeby na kolejny raz nikt już ochoty nie miał nawet próbować, bez względu na zachęty czy $$$. Na początek bym odpowiedział Luce że będziemy traktowali każdy atak ze strony ugoszczonych przez niego Wagnerowców jako atak samej Białorusi. Żadne bajki że to nie my, jacyś buntownicy. Ze wszystkimi tego konsekwencjami. Włącznie z przeprowadzeniem operacji antyterrosrytycznej poza granicami Polski, co by pomóc bratniej Białrusi uporać się z problemem niesfornych terrorystów. Myślę że spokojnie mamy możliwości odpalenia na te obozy sporej ilości rakiet z F16 znad naszego terytorium. Tak jak sobie z tym radzi Izrael. Sami atakujący powinni zostać w razie czego wybici do nogi, bez brania jeńców, chyba że na potrzeby wywiadu. A co, skoro terroryści to mogą mieć na sobie pasy szachida, nie? A przynajmniej tak się nam qrwa wydawało, no sorki.
Bachmut - ostatnie dosłownie godziny to coraz ciekawsze wieśći, powoli i mozołem ale jednak otaczany przez Ukraińców, przy ciężkich stratach. Był jakiś większy atak putlerowców na pólnocy, nawet się przebił trochę ale w końcu utknął. Zostaje koljena fala nalotów na infrastrukturę, tym razem porty zbożowe. No tu niestety na razie jest ciężko. Najlepsze systemy plot bronią Kijowa. Te które zostały nie radzą sobie z bardzo szybkimi pociskami. Straty duże, eksport leży, dochodom głównej branży ukraińskiej to zaszkodzi, ale przede wszystkim zaszkodzi importerom zboża, biednej afryce. Czyli więcej głodnych uchodżców do Europy. Jakby ktoś się zastanawiał z kim Rassija wojuje... tylko o Ukrainę im chodzi? No nie do końca. Porty jak porty, być może skończy siętak jak walka z energetyą zimą czyli niezbyt udanie. Problem to zablokowanie szlaków wodnych. Z minami na podejsciach nikt nie zaryzykuje wysłania statków, i nikt ich nie ubezpieczy. To może na lata blokować handel na przyszłość. I żadna turecka czy inna marynarka nie za bardzo ma z tym co zrobić jak na razie.
Most krymski - termin remontu ciągle się wydłuża, ale niestety drogowa część jest mniej istotna od kolejowej. Może się uda jakaś powtórka? Ukraińcy sie coś odgrażają że pracują nad systemami rakitowymi dalszego zasięgu, w sumie kiedyś miel niezły ten przemysł, może coś tam im się uda podłubać, zwłaszcza że ich sankcje nie obejmują, więc dostęp do technologii jest. A technicznie to są ogarnięci dość mocno. Oglądałem ostatnio filmik o pracy ich artylerii. Mieli na stanie naszego, ex polskiego 2S1 Gożdzika 122mm. W środku wszystkie napisy i instrukcje po Polsku. Broń może już nie pierwszej młodości ale jeden z tych bardzo udanych projektów radzieckich, naprawdę mimo wieku i ograniczeń techniki sprzed lat wciąż są super przydatne i dają radę. Do tego niemłodowego już sprzętu Ukraińcy dorobili sobie na wzór tego z Kraba nowoczesny system kierowania ogniem, taka paka na telefon jakiś czujnik na dziale i się celuje zgrywając kropkę na telefonie. Stare ruskie działo robi się z tym tak celne prawie jak nowoczesne Kraby. Naprawdę genialne rozwiązanie, tanie i skuteczne. Tłumaczy dobrze ten ostatni pogrom sprzętu putlerowców. Może ich jednak faktycznie wykrwawią....? No byóoby ciekawie.
Dodaj komentarz