Dzień Sto Czterdziesty
Twardo
Od kilku dni wiewiórki donoszą że gdzieś poznikały w tajemniczy sposób kolejne nasze czołgi. Ponoć nie ma już u nas w naszych jednostkach tanków PT-91 Twardy. Były to najnowsze czołgi naszej produkcji, do czasu sprowadzenia czołgów zachodnich najlepsze co mieliśmy. I ogólnie całkiem przyzwoita maszyna, jak sprzętu tego pcohodzenie. No ciekawe co też się mogło z nimi stać.... Nic, trzeba poczekać na jakieś filmiki od sąsiada. Pewnie niedługo coś wypłynie. Natomiast trzeba mięć świadomość że jeśli się to potwierdzi to będzie znaczyło że pozbyliśmy się ponad połowy naszych czołgów. O ile T-72 można w sumie przeboleć bo raczej już ich wartość ograniczona (po obejrzeniu materiałów z Ukrainy myślę że żaden polski czołgista by fraczej nie chciał w nich ruszyć w bój) to PT-91 już jakąś tam wartość mają. Co prawda pancerz słaby, nie najlepszy napęd i szereg wad ergonomii T-72 nie dało się już zmienić to całkiem niezły był w nich osprzęt, system kierowania ognia, pancerz reatywny. Sam jestem bardzo ciekaw jak się spisze coś takiego w walce. Ma szanse nie być dużo gorsze niż najnowsze orkowe modele T-72. Poza tym zdaje się że było ich jakieś 230 sztuk...To znów bardzo poważna siła. Ogromne wzmocnienie. Przypominam że to by znaczyło że na Ukrainę przekazaliśmy jakieś 480 czołgów. To tyle ile ich mają łącznie .... Niemcy i UK. No dobra, ilość a nie jakość, ale wciąż. Putin daje łapkę w dół. Za to teraz spora luka u nas, ponoć czekamy na używane Abramsy od wuja Sama za to. W sumie wymienić post-sowieckie czołgi na Abramsy, deal nie najgorszy, aczkolwiek czas nagli. BTW, ile Niemcy dali tych swoich cudnych Pzh 2000...? 7x...? A już podobno szybko rośnie też liczba naszych Krabów. Wygląda na to że sąsiedzi wcale nie musieli czekać aż je ktoś dla nich wyprodukuje.
W UK zaczęło się też szkolenie dużej liczby ukraińskich poborowych. Zdaje się że mają szkolić 10 tys na kwartał. Całkiem solidna pomoc. Zwłaszcza że to też sporo kosztuje. Dodatkowo poza wiedzą i doświadczeniem (szkolą pewnie też instruktorzy typu SaS itp) UK daje im też pełne wyposażenie osobiste. Naprawdę fajna i cenna pomoc.
Festwial HIMARSów trwa. Robi też wrażenie skuteczność ukraińskiego wywiadu, bo ktoś musiał te cele wykryć i zlokalizować. Co niektórzy analitycy twierdzą że w ciągu niecałych dwóch tygodni zniszczono około połowy wszystkich magazynów poziomy brygady. Stracić połowę zapasów... no całkiem dobry wynik. A utylizacja trwa. Są już raporty o żołnierzach ktorzy uciekają z tych magazynów, nie chcąc odejść w zaświaty w kuli ognia. A biorąc pod uwagę że szansa na przeżycie takiej służby zdaje się być niższa niż 50% to chyba nie dziwię się im. Nawet głupie orki nie są aż tak głupie. A w orkowej armii mięsa armatniego brakować zaczyna tak bardzo że limit wieku podnoszą już nawet do 60-ki... Normalnie armia komandosów. Jakie są ich zdolności odtworzenia strat nikt nie wie nic pewnego. Ale jeśli faktycznie opróżniają magazyny w Białorusi to chyba jednak nie jest z tym najlepiej. Drony mają niby w Iranie zamawiać. No... wiadomo że Iran to potęga hitech, prawda? Ale może jednak naprawdę chodzi o chińszczyznę.
No na koniec twardy efekt zdemilitaryzowania wyspy węży - udało się dzięki temu udrożnić jeden mały kanał eksportu zboża przez porty Dunaju. Sytuacji strategicznej dużo to nie zmieni, ale jednak zawsze coś. Parę miliardów dolarów rocznie ma szanse przepłynąć.
Na koniec ciekawy artykuł o ukraińskich inzynierach oprogramowania, którzy pro publico bono pracują na rzecz armii tworząc najwyżśzej klasy oprogramowanie wpomagające wojsko. Systemy kierowania dronów, bazujące na sztucznej inteligencji systemy rozpoznawania i lokalizacji cełów dla artylerii i dronów itp. Tworzą rzeczy za które zachodnie czy rosyjskie MONy płacą setki milionów dolarów. Już dziś ukraiński sieciocentryczny system kierowania artylerią robi wrażenie na całym świecie. Welcome to the digital world.
Dodaj komentarz