Dzień Trzysta Dziewięćdziesiąty Trzeci...
Kwitnące Wiśnie
Czego nie rozumiecie? Rassijscy piloci zostali odznaczeni przez Putina za strącenie drona ktory sam z siebie spadł do morza. Logiczne. A taki ładny był... hamerykański. Kolesie z US Air Force nie kumają. Nie rozumieją jak można nagradzać pilota za ryzykowne, niebezpieczne zachowanie które mogło się żle skończyć dla ich samolotu. Mięczaki.
Wizyta chińczyków na Kremlu. No, mieli odwiedzić partnera, a odwiedzają wasala. Ale cóź, słowo się rzekło, wizyta być musi. Pełen przepych, wręcz groteskowy. Zajebiste mają te paradne ruchy kremlowskie żołnierzyki - laleczki. Politycznie niestety za bardzo nie wiemy co tam ustalili. Chiński plan pokojowy totalną abstrakcją, korzystną tylko dla Rassiji. Ale chyba też brak na razie woli do otwartej jawnej pełnoskalowej pomocy. Potajemnie pomagać będą niestety raczej. A przynajmniej nie bedą przeszkadzać tym co na tym będą chcieli zarobić. Dla Chin USA to już temat przegrany. Ale w Europie mają jeszcze nadzieje coś wywalczyć, a przynajmniej nie zrobić sobie z niej śmiertelnego wroga, więc pomoc Putinowi byłaby ryzykowna. Przynajmniej na razie. Ważne też że opcja jądrowa to jest bardzo niedobry scenariusz dla Chin. Zresztą długofalowo i startegicznie dla Rassiji to też byłaby katastrofa. Tylko nie wiem czy tam rządzacy debile to widzą. Złamanie tabu sprawi że każdy kto tylko może sobie taką zabawkę sprawi. Japonia, Korea, może nawet Taiwan. Bardzo zły scenariusz dla pacyfiku. Ale na zachodznie też, na pewno Szwecja (zwłaszcza poza NATO), może kilka innych mniejszych państw, Finlandia... my....??? No niestety, jak padnie tabu innej opcji na obronę nie będzie. Logicznie by było nie eskalować. Ale z logiką na Kremlu ostatnio krucho.
Fizyka nie kłamie. Jest akcja jest reakcja. Chiny w Moskwie? Japonia w Ukrainie i Polsce. Mocne deklaracje, specjalny status, chociaż cholera wie na razie co to znaczy. Obietnice większych i zaawansowanych technologicznie inwestycji. Nice. Ale przede wszystkim jakieś tam odnowienie dawnych sojuszy, skoro przeciwnik ten sam. No, w sumie powraca ta rzeka w stare koryto. Jest jakaś dziwna sympatia między naszymi krajami. Bo poza uwielbieniem elit do Chopina to mało chyba podobieństw. A może właśnie chodzi o to że się przeciwieństwa przyciągają? Czytałem commentsy na twiterze, większość bardzo poztywyna, co drugi przypommina jak to Japończycy naszego wypowiedzenia im wojny nie przyjęli, co trzeci kontastuje zachowanie Japonii z Niemcami (tu oczywiście komentarze negatywne, może i nie do końca zasadnie ale taki mamy klimat). No ale mieć takie państwo po swojej stronie to atut, i też dobrze że widzą że potrzebujemy pomocy, że sami dużo dzwigamy w tej wojnie i co najważniejsze nie mają tego gdzieś i się poczuwają do obowiązku pomocy. Oczywiście, mają w tym interes strategiczny, nic za darmo, ale dobrze że oni to rozumieją. Bo faktycznie w Europie nie wszyscy tak to widzą.
Tymczasem Rassija postanowiła znowu dać zarobić firmom produkującym modele do sklejania. Modelarze to taka wesoła gromadka która lubi na pewnym profesjonalnym poziomie robić modele z konkretnych sytuacji. Wojna na Ukrainie to dla nich fantastyczny materiał, zmiana od wałkowania od lat tych wojen światowych czy Vietnamu. Każdy model sprzętu który się pojawia na Ukrainie wyprzedaje się na pniu. No więc Kreml postanowił ostatnio wspomoć producentów modeli czołgów T 54/55. Nagrano ich transporty wyciągane z magazynów. Wyciąganie T 54/55 to.. no.... powiem tak. Jak zaczęły się pojawiać T 62, nowsze o generację jednak to już był szok i niedowierzanie. OSINTowcy twierdzili że OK, to już dolna granica, i nic starszego nie zobaczymy w szeragach Rassiji. No nie ma szans. Mija kilka miesięcy i jadą wagony z T 54/55. Dla "drugiej armii świata". No naprawdę udał się ten wielko program rozbrojenowy Rassiji, dla niepoznaki nazwany "operacją specjalną".
Próba attaku dronami morskimi na Sewastopol - była, i tyle. Raczej nie udana. Tu się niestety putlerowcy ogarniają, raczej bez szans na sukces, Trzeba coś nowego wymyśleć. Ciekawy atak na transport Kalibrów, ale też nie wiadomo czy udany. Fajnie jakby ich trochę skasować, ale tutaj nawet samo ryzyko takiego ataku utrudni życie.
W ramach programów pomocowych: Nowy pakiet z Finlandii, jak zwykle większość utajniona, wyjdzie dopiero na fotach z frontu. MIGi już powoli trafiają na Ukrainę. Ale jak huragan poleciała w internetach wieść że się Ukraińcy szkolą we Francji na Mirage'ach, gdzieś jednak eskadra. Było jakieś dementii ale chyba dementi wszyscy uznali za mniej wiarygodne niż sam news, więc ciekawe. Mirage najnowszy nie jest, ale wciąż solidna maszyna. Szoda że francuska, trochę mało kompatybilna na przykład z amunicją made in USA, ale lepsze niż nic. No, i Leopardy już też powoli wkraczają na Dzikie Pola.
Make my day
Takie neidawne spostrzeżenie: Jak się w Zeleński spotyka ze swoimi żołnierzami to z reguły wszyscy w pełnym szpeju, z bronią w ręku. Pewnie zaraz po spotkaniu mogą iść w bój. Natomiast jak się Wołodia spotyka ze swoimi gierojami to karabinu nie uświadczysz (mimo że połowa z gerojów to podstawieni kolesie z FSB, często ci sami w różnych mundurach, w różnych miejsach". Ot, taka ciekawostka kulturowa.
Dodaj komentarz