Dzień Trzysta Osiemdziesiąty Ósmy
Migi (wiecznie) żywe
Dziś tematy głównie lotnicze. Bliskie spotkanie 3 stopnia między putlerowskimi Su 27 i jankeskim dronem. Ciekawy incydent, ale jednak tylko incydent. Raczej bez większych konsekwencji. Stratą jednego niezbyt już nowinkowego drona jankesi się nie przejmują zbytnio. Mimo wszystko głupie zachowanie pilotów Su 27. Jakby trochę lepiej trafili to sami mogli spaść. Kremlowskie ścoemy że to dron ich atakował po raz kolejny potwierdzają tezę aby nie wierzyć w nic co mówi Kreml, no chyba że czemuś zażarcie zaprzeczą. Amerykanie się nie bawili, odtajnili całe nagranie, wszystko jak na dłoni. Amen. Mimo wszystko może jakieś konsekwencje będą, na pewno piloci mają różne sztuczki jak być upierdliwym dla nielubianych kolegów. 3WŚ z tego nie będzie.
No, jednak w końcu lecą nowe samoloty z zachodu na Ukrainę !!! No... prawie. Bo nie lecą ale raczej jadą. I nie do końca nowe ale raczej mocno wyeksploatowane. I ten zachód to taki dość bliski... I niby zachodnie ale jednak tylko MIGi 29. No, ale jakieś 20 sztuk od nas, 4 już w drodze, 10 ze Słowacji, 30 sztuk. Przynajmniej ilościowo to jakoś wygląda. Straty uzupełni, maszyny są znane, piloci pewnie są, od razu wejdą do akcji. Zdecydowanie nie wzmocnienie, raczej wypełnienie luk, no ale cóź, na nic lepszego na razie się nie zanosi. Ehhh... żeby to były Gripeny.. No nic, trzeba się cieszyć z Migów. Mam nadzieję że chociaż kilka zostawią u nas w muzeach. A najbardziej bym się cieszył jakby któryś wrócił kiedyś, po wygranej wojnie, najlepiej z kilkoma czerwonymi gwiazdkami namalowanymi na kadłubie. Pomarzyć zawsze można...
Z tematów około lotniczych chyba dość istotna decyzja Izraela o dostarczeniu systemów antydronowych. Mała rzecz a cieszy, bo jednak do tej pory raczej unikali dostarczenia technologii wojskowych. Więc jest jakieś przełamanie, zresztą jak się ktoś zwąchał z największym wrogiem państwa Izrael i dostarcza mu cenne prezenty to chyba mógł się tego spodziewać. Co do Iranu to też jest ciekawe że całkiem spore ilośći zwłaszcza różnej Irańskiej amunicji wykorzystuje też ....Ukraina. Raczej nie od amerykanów, prawda? A jednak, skądś to dostają. Ciekawy temat. Być może część to z dostaw przechwyconych przez NATO dla Jemenu, ale wygląda że nie tylko, za dużo tego. Plus widać bardzo świerze daty produkcji, rok 2022. Więc nie są to jakieś stare tematy. Czy Ukraina kupuje bezpośrednio? Byłoby dziwne.. chociaż możliwe, $$$ nie śmierdzą nawet ajatollachom. Ale może ktoś pośredniczy, też ciekawe kto. A tak zupełnie nawiasem to jakiś czas temu dość ciekawe wypowiedzi na temat naszych relacji miał ambasador czy ktoś z MSZ Iranu. Coś w stylu że "Ameryka to nasz największy wróg". A wasz przyjaciel, ale my to rozumiemy Polacy, macie taką sytuację, ta cała Rassija... i w sumie nie mamy wam tego za złe. Wy tak musicie. Nie no, nie twierdzę że to może coś tłumaczyć w sprawie tych dostaw amunicji na Ukrainę, ale mimo wszystko w Iranie nam się może reżim niepodobać, ale chyba same kraje raczej nie darzymy się jakąś wrogością, wręcz przeciwnie. Oczywiście poza reżimem.
Avdivka - tutaj niestety od kilku dni putlerowcom udało się coś osiągnać na pólmocy. Tak na skalę ich możliwości, jeszcze nie tragedia, ale jednak największe sukcesy od początku roku.
Aha, Bachmut wciąż nie zdobyty. Za każdym razem już, już był koniec. Ale jednak nie. Gdzieś mi przemknęła ciekawa opinia że jednak straty ukraińskie nie są aż tak ciężkie jak większość obserwatorów medialnych i analityków OSINTowych prorokowała. To znaczy może inaczej, one są bardzo ciężkie, tyle że definicja "bardzo ciężkich strat" u Ukraińców jest dość mocno różna od definicji ciężkich strat u putlerowców. Inna wartość życia. Stąd to nieporozumienie. Do tego większość tych strat to raczej ranni. Stąd tzrymanie tej kupy ruin może jednak mieć sens. No cóź, kiedyś się dowiemy...
Z innych wieści akcja naszych służb i rozbicie siatki szpigowskiej która obserwowała transporty kolejowe na Ukraine. No, całkiem całkiem robota naszych. Ale też kolejne przypomninie że jesteśmy zapleczem frontu i niestety mocno się nami kremlowskie służby interesują na każdym froncie. Im wojna będzię dłuższa tym bardziej to ryzyko będzie rosło. Tym większe zasoby bedą na to delegować i bardziej przykre akcje próbować nam robić. Spore wyzwanie.
I na prawie koniec coś pozytywnego. Wielkie brawa dla firmy Hitachi. W tej wojnie nie trzeba od razy być wielkim dostawcą uzbrojenia żeby wydatnie pomóc. Firma Hitach a dokładnie jej oddział Hitachi Energy, który produkuje urządzenia dla sieci energetycznych. Po putlerowskich atakach na infrastrukturę właśnie oni dostarczali dużą część sprzętu do naprawy uszkodzeń, zwłaszcza transformatory. Nie tylko dostarczali je, ale w dodatku całkowicie przebudowali harmonogramy produkcji i dostaw, przynając topowy priorytet dostawom na Ukrainę. Dostarczali je 3x szybciej niż normalnie. Dzięki nim w zasadzie jak na razie wojnę o energię Kreml przegrywa. Taki cichy bohater, o którym łatwo zapomnieć myśląc o czołgach, samolotach i HIMARSach, a być może ta elektryka jest nawet ważniejsza niż wszystko inne. Brawa dla Japończyków.
Make my day
Wygląda na to że FSB uczy się na najlepszych wzorcach i przykładzie polskich komendantów Policji i też się bawi granatnikami w swoich komnatach. Szczerze mówiąc efekty mają dużo lepsze. U nas skończyło sie malowaniem pokoju, u nich cała siedziba się spaliła w Rostowie. Mają rozmach, skurwysyny. Nie to co nasi partacze.
Dodaj komentarz