Dzień Szósty
Niestety przemyślenia raczej pesymistyczne... Wszelki optymizm bardzo przedwczesny. Ukraina tej wojny nie wygra militarnie. Ani chyba w zaden inny sposob... Scenariusz super optymistyczny to przegrana na tyle honorowa ze uda sie uzyskac:
- Ukraina jako neutralne panstwo, bez szans na NATO
- Bez szans na pełne czlonkostwo w UE - ale moze się uda ugrac pelną integrację gospodarczą (jakieś super - relacje, wszystko co związane z $$$ ale bez polityki)
- moze jakieś specjalne relacje z Rosją, być moze nawet korzystne gospodarczo (pomost EU - Rosjia - tak , wiem, po Putinie to cale dziesięciolecia budowania...)
- utrata częsci terytorium, Krym, donbas, lugansk, pewnie cos jeszcze ... za cene jednak niepodległosci od Rosji?
Ogólnie taka troche powtórka z Finlandii 39/40. No więc pamietajmy ze oni wtedy też przegrali militarnie jednak w końcu, jak już Stalinowcy załapali jak sie z nimi bić. Wygląda na to ze Putinowcy też powoli łapią. Już zrozumieli ze to jednak nie jest operacja wyzwoleńcza. Zaczynają traktowanie Ukrainy jako wrogiego terytorium, i w związku z tym wykorzystanie pełnej siły ognia. A ta u nich poteżna, No i jak wróg to wszyscy.... też cywile... rzeź się dopiero rozpoczyna. Finlandia straciła ~2% populacji. To oznacza dla Ukrainy cenę jakichś 700,000 (!!!) ofiar - ktoś na to gotowy? Ale w Finlandii ofiary to byli głównie żołnierze. Walki glównie w lasach , a nie milionowych miastach pełnych cywili. Czyli teraz co..? miliony ofiar...? Are you ready, Europe...? Bloodbath is coming...
Kolejna rzecz, tę wojnę na pewno na razie wygrywa Ukraina na polu marketingu, propagandy, PR. Trzeba robić wszystko żeby to trafilo za żelazną kurtyne, do Rosjan , Białorusinów. I może nawet przestańmy mówić ze to agresja rosyjska, wojna Rosji z Ukraina, Mówmy jasno i dobitnie, żeby za kutyna usłyszeli, ze to wojna Ukrainy z Putinem (i ekipą jego). Tej wojny nie wygra sie robiąc z Rosjan wroga. No przynajmniej nie wszystkich...
Dostawy uzbrojenia - mysle ze to co teraz trafia to juz ostatki... już sie putinowcy połapali ze to jest zagrożenie, zaraz odetną granice, i po ptokach. Żeby tylko jakiś Iskander przypadkiem (wiecie, ta nasza ruska technika, celowaliśmy 10 km od granicy ale była mała awaria...sorki, naprawdę nie chcieliśmy...) na punkt przeładunkowy nie spadł po złej stronie granicy...
A tak poza tym Ukraińcy bija się nad wyraz dzielnie, Zaskoczyli wszystkich, nalepsze wywiady świata putinowców rozpracowały co do minuty ataku, a im szans nie dawali... Ale też coraz bardziej widzę i z różnych poszlak wnioskuje ze tę armię to im zachód w ostatnie kilka lat stworzył. Osprzęt, sposób działania, poruszania się, ekwipunek, taktyka mocno zachodnie. Od razu sie ich rozróżnia na filmikach od Putinowcow , nawet jak sprzęt podobny. Oj było sporo tajnych doradców po 2014... A co do morale i odwagi - pamietajmy ze juz w carskiej armii kozacy to były nalepsze, elitarne jednostki. Do tego teraz twardzi ludzie radzieccy, to samo co Rosjanie. W wojnie ojczyźnianej gotowi jak zawsze na wszystko. Putin to jednak debil i nieuk historyczny jak tego nie załapał.
No a na koniec - po cholerę im te MIGi...??? Jakoś nie wróże im dużych sukcesów .... trudno ochronić, łatwo zniszczyć... nowoczesność żadna, wartość bojowa ... no nie widzę tego... ale może coś wiedzą czego ja nie wiem. Może bardzej wartość psychologicza.
Aktywny