• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pamiętnik Czasu Wojny

Ponieważ TA wojna jakoś mną mocno poruszyła i muszę dać ujście emocjom, dobrym i złym. Zacząłem tak komentować sobie tę wojnę na fb, i kilku osobom się to spodobało. Ale że komentarze robiły się za duże to chyba blog będzie lepszym narzędziem. Poza tym jak się komuś spodoba to będzie łatwiej propagować, a co. Ostrzegam, spostrzeżenia są moje, prywatne, często dużo emocji, ale to wojna. Na większości poruszanych tematów się nie znam. Mogę pisać głupoty, Nie bierzcie tego zbytnio na serio. To są emocje, zmieszane z okruchami wiedzy i analizy faktów, danych. Komu się podoba zaprasza. Komu nie, nie musi czytać. Raczej pisze dla znajomych niż szerszej publiki.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
25 26 27 28 29 30 01
02 03 04 05 06 07 08
09 10 11 12 13 14 15
16 17 18 19 20 21 22
23 24 25 26 27 28 29
30 31 01 02 03 04 05

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2025
  • Listopad 2024
  • Sierpień 2024
  • Czerwiec 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022

Archiwum maj 2022


< 1 2 3 >

Dzień Dziewięćdziesiąty Szósty

Skorupiaki

Najnowsze wiadomości mówią o wysłaniu na Ukrainę naszych Krabów. Bardzo nowoczesne samobieżne działa, chyba najlepsza broń tej klasy jaka trafia do kozaków. Sami za wiele ich jeszcze nie mamy. Straszny misz - masz sprzętu będa tam mięć, mimo wszystko. Trudno, co zrobić. Dla nas poza koejnym przyczynieniem się do osłabienia imperialnych zapędów moskali to korzyści są dwojakie.  Po pierwsze test sprzętu w warunkach bojowych. Najlepszy możliwy. Miejmy nadzieję że się sprawdzą. A druga korzyść - marketingowa. Ukraina to teraz najlepsza kampania reklamowa i okno wystawowe dla sprzętu wojskowego.  Kto się tam pokazuje w korzystnym świetle ten pewnie niedługo będzie sprzedawał na świecie. Przy okazji jeden z najsłynniejszych obecnie  milblogów, Oryx, poza podawaniem potwierdzonych strat obu stron w sprzęcie podaje też dostawy ciężkiego sprzętu.  Cytuję:

Heavy weaponry supplied to Ukraine by Poland 🇵🇱🇺🇦 - 230+ T-72M and T-72M1(R) MBTs - 40 BWP-1 IFVs - AMZ Dzik-2 IMVs - 20+ 122mm 2S1 Goździk SPGs - 18 155mm AHS Krab SPGs - 20+ 122mm BM-21 Grad MRLs - WB Electronics FlyEye UAVs - 100 R-73 AAMs

Heavy weaponry supplied to Ukraine by Germany:

- ..........

- Nothing.

No, tak mniej więcej, w skrócie.  

Łuk

Na łuku Dońca Sewierskiego sytuacja wciąż trudna, ale jednak chyba się trochę ustabilizowała. Ataki z Popasnej miały początkowo sukcesy, ale w końcu utknęły jak poprzednie, Ukraińcy rzucili rezerwy, a orkom brakuje owych żeby wykorzystać powodzenie. Coś nie służy orkom wojna na wyczerpanie. Plan był może i słuszny, pozornie zasoby powinni mieć większe, ale wygląda na to że to oni się wyczerpują bardziej od Ukrainy. Jakby nie patrzeć to połaczony potencjał gospodarek krajów wspierających Ukrainę to wielokrotność Rosji. Mimo to ichnie elity wciąż jeszcze uważają że tę wojnę wygrywają. Kolejny przykład na to że propaganda sukcesu i zakłamanie rzeczywistości, w które się samemu uwierzyło to droga do samozagłady. Dla nas to dobrze, szansa wręcz historyczna, dla Ukraińców trochę gorzej, ale długoterminowo chyba może lepiej tak. Lepiej wykrwawić orków na długie lata niż skończyć wojnę teraz i mieć kolejną za kilka lat. Dokopać raz i porządnie. Widać że podobny pomysł mają i koledzy zza wielkiej wody. I chyba wszyscy prawie sąsiedzi "Wielkiego" Księstwa Moskiewskiego. Także wsparcie wciąż płynie strumieniem, może nie rzeką ale zawsze. Na razie wojna jeszcze potrwa. Obie strony są za jeszcze za mocne aby zgodzić się na ustępstwa. Taka Grecja o niepodległość od Otomanów walczyła kilka ładnych lat. Więc zostaje nam kilka miesięcy minimum, może nawet lata. 

30 maja 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Dziewięćdziesiąty Drugi

HIMARSów rój 

Chyba naprawdę się mocno przestraszyliśmy naszego niesfornegi patosąsiada, i tego co nam może zrobić na pomaganie w obronie innych. Błasiak dziś ogłosił że poprosimy amerykanów o zgodę na sprzedaż 500 HIMARSów. Tłumom  milblogerów z całego świata oczy zaczęły się robić wielkie jak talerze w stołówkach sprzedających obiady na wagę. Pierwsza myśl że komuś się palec na klawiaturze omsknął i jedno zero za dużo wstawił. Ale nie, słownie pięćset HIMARSów. Dlaczego to taka sensacja? A wiecie ile tego mają amerykanie? Najpotężniejsza armia świata? Trochę ponad 400 (słownie: czterysta). A my sobie tak bez kozery, 500. A co, stać nas. Koniaczek? Co to jest  ten HIMARS? Jasne, ludzie którzy wiedzą tych moich wypocin nie czytajją. W wersji dla mil opornych to ciężka artyleria rakietowa, strzelająca rakietami kalibru 227mm.  Ogólnie system z mocno górnej półki, bradzo nowoczesny i o ogromnych możliwościach. Dostępne są do niego różne ciekawe typy amunicji. Największa zaleta to zasięg. Otóż można z tego standardowo strzelać na jakieś 70-80 kilometrów. To bardzo dużo. Ale to nie wszystko. Są już dostępne nowe super nowoczesne kierowane rakiety. Mają zasięg 300km Czyli z takiego Poznania by można strzelać, i to celnie, w Warszawę.  Nieźle. Ale to jeszcze nie koniec. Amerykanie właśnie opracowali rakiety PSM o  zasięgu ...500km. To już praktycznie jak pociski balistyczne. A ponoć to ściema. W sensie że jest to zasięg mocno zaniżony bo by podpadało pod różne traktaty gdyby przekroczyło 500km i dlatego oficjalnie piszą że 499km cool A naprawdę poleci jeszcze dalej. A to jeszcze nie koniec. Bo ponoć trwają prace nad rakietą o zasięgu 1,000km.  Słownie: tysiąć kilometrów. Natychmiast budzi się w człowieku ciekawość detektywa. Czyżby...? nie... no chyba nie... ale sprawdżmy. Google maps. Stawiamy Himarsa na samej granicy, aż za Białymstokiem...  doleci..?  Jest ! Mamy to !  Moskwa w zasięgu !!!  Będziemy mieć 500 takich cudenek. Tam gdzie amerykanie mają 400.. reszta krajów w Europie ma po kilkadziesiąt sztuk. To byłaby być może najsilniejsza artyleria na świecie.  Jak to wygląda u "przyjaciół moskali"? Ano, analog u nich jest. BM 27 Uragan. Pojawia się często w nagraniach na Ukrainie. System dość już wiekowy. Zasięg jakieś 35km, czyli połowa HIMARSa. Precyzja radziecka (trafia w miasto średniej wielkości).  Rosjanie, słynący z potęgi artylerii i systemów rakietowtych, mają ich w lini niby 200, a łącznie z magazynowymi jakieś 900. Parę stracili na Ukrainie.  Czyli 500 HIMARSów to potęga, na skalę światową. Przy tej przewadze technicznej byłaby to artyleria silniejsza niż u moskali. Oczywiście, to będzie proces na lata, jakieś kilkanaście przynajmniej. Pytanie czy wystarczy nam kasy. Bo tanie to to nie jest. 

Jeszcze o czołgach

Pośmialiśmy się wczoraj z orków dzielnie wyciągających z formaliny T-62. Ale taki ciekawy fakcik. Otóż udokumentowane straty rosyjskie w czołgach sięgneły już ponad 700 sztuk. Jako że nie wszystko jest udokumentowane, poza tym część trafiła na tyły czy do remontu, to analitycy szacują że orki mogły już stracić nawet 900-1000 maszyn.  No OK, co z tego?  Otóż ciekawostka jest taka że orki straciły już więcej czołgów niż dziś mają ich czołowe "potęgi" Europy: Niemcy, Francja, i UK. Łącznie! Nie wiem czy potrafimy sobie to wyobrazić, bo tak gdyby Ukraina zaatakowała Europę to po 3 miesiącach całkowicie by zniszczyła siły pancerne tych 3 głównych państw Europy. Do ostatniego czołgu.  Oczywiście, nie bierzmy tego zbyt dosłownie. Nie bierze to pod uwagę innych rodzajów broni, lotnictwa, lepszej jakości czołgów zachodnich. Ale mimo wszystko. Skala robi wrażenie. Ile by się taka Europa broniła przed armią czerwoną (bez NATO/USA)? Dałaby radę choćby tyle co Ukraina? Niby jest przewaga w technologii, zwłaszcza lotnictwie ogromna. Ale kto wie...?  Daleko zaszło to rozbrojenie, bardzo dlaeko. Nic dziwnego że się trend odwraca. Orki wyciągają T-62, Europa chyba by musiała Shermany z muzeów wyciągać.    

26 maja 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Dziewięćdziesiąty Pierwszy

T-62

Dziś w trendach na polskim Twitterze jedno z najpopularniejszych haseł. Tajemniczy skrót. Coś tam pewnie po 3 miesiącach wojny świta w głowach że coś to z czołgiem kojarzy. Czołgów na Ukrainie  sporo, praktycznie cała paleta wszystkich ruskich czołgów. Skąd więc ta burza? Czyli dziś post w temacie "Czołgi dla opornych". Jak ktoś jest fanem Chieftaina, albo Jarka Wolskiego to może sobie darować czytanie dalej. Otóż news dnia jest taki że pojawiły się nagrania z dostawami orkowych czołgów T-62 na Ukraine. Co w tym dziwnego? Ano to że orki napradę musiały mocno pokopać w najbardziej zapomnianych głębiach Mordoru żeby dokopać się do tych "skarbów". Których miejsce już było zdecydowanie bardziej w muzeach techniki lub jako celów na poligonach. A tu taki zonk. Ktoś będzie musiał wsiąść do tego złomu i ruszyć w bój, bój nasz ostatni...  Żeby to lepiej zrozumieć wystarczy dla laika poznanie prostego faktu: rosyjskie oznaczenie modelu czołgu w dużym przybliżeniu odpowada rokowi danego projektu. Najczęściej jest to jakaś administracyjna data, więc nie bierzcie tego zbyt dosłownie, ale takie zrozumienie wystarczy na nasze potrzeby.  Czyli słynne T-34 - rok 1934. T-55 - oczywiście 1955. I tak dalej. Jest to z reguły data przed realnym rozpoczęciem produkcji seryjnej, która trwa kilka lat pózniej. Czyli patrząc sobie na numerek można w dużym uproszczeniu zrozumieć jaka to generacja i technologia. Obecnie na Ukrainie używanym przez orki najstarszym modelem był T-64, czyli konstrukcja realnie z końca lat sześćdziesiątych. Przy okazji jest to też podstawowy model czołgu Ukrainy. Lata 70-te reprezentuje oczywiście przesławne T-72, taki VW Golf wśród czołgów. No i dalej: T-80 na ostatnie lata sojuza, i najnowsze czołg, już rosyjskie a nie radzieckie, to T-90 z lat 90-tych. No niby jest jeszcze słynna ostatnio "Armata", T-14  (na nowy wiek, 2014 oczywiście) ale to tylko 2 sztuki na paradę w Moskwie, jak się akurat nie zepsują. No dobra, mamy podstawy czołgologii opanowane. Czyli z grubsza im wyższy numer (czy raczej odpowiadający mu rok, bo T-14 > T-90) tym co do zasady nowsza konstrukcja.  OK. Teraz będzie trochę trudniej. Czy "wyższy" nr zawsze oznacza lepszy czołg? No niekoniecznie. Znów, pomaga analogia z samochodami. Jest taki VW Golf i jest sobie Mercedea klasy S. Nawet nowsza generacja Golfa może nie być lepsza od starszej generacji Mercedesa S600. Choć może być nowocześniejsza.  I tak samo w czołgach. Takim właśnie przykładem może być T-64, który w ruskim mirze był właśnie takim analogiem Mercedesa S klasy wśród czołgów. W swoim czasie konstrukcja przełomowa i innowacyjna. Pierwszy na świecie seryjny czołg z pnacerzem kompozytowym i systemem kierowania ogniem. Stąd właśnie, mimo że dość wiekowe to  T-64 wciąż są używane, mniej przez Rosję ale jako podstawowy czołg dla Ukrainy. Jako że były stworzone i produkowane w Charkowie. Stąd też orki mają ich już mało, bo sami nie produkowali ich nigdzie u siebie.  T-72 też jest używany przez obie strony, ale głównie orki, i jest w tej sztuce w roli VW Golfa. Czyli taki średniej klasy, niedrogi czołg, produkowany masowo, tanio, prosty w produkcji, eksploatacji, za to jest ich dużo. Kosztował jakieś 2-3x mniej niż ciut starszy T-64.  Ostatni wspólny czołg dla obu stron to T-80, tym razem produkowany w Rosji więc głównie po stronie orków. T-80 to ostatni czołg radziecki. Też trochę bardziej z górnej pólki. Ostatni T-90 to już czołg czysto nowej Rosji, Ukraińcy mają tylko zdobyczne, i jest najnowszym modelem.  Jest jeszcze jeden level komplikacji, każdy model jest z reguły w wielu wersjach. Takie T-72 jest w produkcji od lat siedemdziesiątych do dziś. Cały czas jest rozwijane, modyfikowane, nowe wersje mają zupełnie inne możliwości niż stare. Montuje się coraz lepsze pancerze, silniki, systemy kontroli ognia, elektronikę itp itd. Z reguły im więcej i wyższych literek w nazwie tym lepiej. Na orzykład najstarsze T-72 to T-72A, najnowsze T-72B3 model 2016. Do tego na przykład różnice między wersjami rosyjskimi i eksportowymi (tzw "małpie" modele, jak między innymi ex-nasze T-72M).  Róznią się praktycznie wszystkim. Czapki z głów przed kolesiami którrzy potrafią na podstawie kupki dymiącego złomu podać dokładnie model niszczonego czołgu. Fachury. 

No dobra,  nie ma w trym opisie typów T-62. Bo ich już w tej wojnie nie było. Do teraz. Czy T-62 to bardziej S klasa czy Golf? No ja bym powiedział że coś w stylu VW Garbusa. Tego starego, of course. Poprzednik golfa, prosty, może wręcz prymitywny, tania masowa opcja budżetowa. I teraz wjeżdzją sobie te zabytki techniki na żółtych blachach na Ukrainę, całe na biało. Wszyscy się łapią za głowy. Zasadniczo znaczy to że cosik chyba musi orkom zaczynać brakować czołgów. Straty są ogromne. Wolski szacuje ja na ponad 50% stanów dla niektórych modeli. Zwłaszcza w tych nowszych typach. Produkcja stoi. To znaczy niby mogli coś tam produkować, tylko że wszystko co dawało nowoczesność, jak np cała elektronika była z importu, więc jej nie ma. Choćby taka francuska termowizja, bez której czołg jest dziś ślepy w nocy czy w dymie pola bitwy. Orki mogą sobie tysiące T-34 produkować, ale nowsze generacje jednak były zależne od importu. Taki optymistyczny akcent.  Bo na froncie w Donbasie sytuacja coraz gorsza. Orki przełamały pozycje i grożą powtórką z Mariupola W Sewierodoniecku. Coraz więcej buntów w jednostkach Ukraińskich, przemęczonych 3 miesiącami wojny, Straty rosną, w ludziach i sprzęcie. Dostawy z zachodu to wciąż za mało, zresztą potrzeba czasu na wdrożenie. Bitwa o Donbas jeszcze nie jest przegrana, ale rokowania na teraz raczej niekorzystne.         

A jak kogoś temat zafascynował to super opis ruskich czołgów jest na kanale YouTube "Broń Pancerna Świata" lub "Gdzie zaczyna sie wojsko". Dla Hardcore fanów tematu. A ja czekam na pierwsze foty lub video zniszczonego T-62. 

25 maja 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Osiemdziesiąty Dziewiąty

Mary

Dziś w nocy dziwny sen. Nagle znikąd kolumna wojsk rosyjskich jadąca Alejami. Jerozolimksimi. Człowiek chciałby zaraz jakieś zdjęcia i filmik zrobić, ale strach że zaczną strzelać. Lepiej nawiać. W sumie nic groźnego bo zaraz utkną w korku na Zawiszy. He he. Za chwilę kolumna eksploduje w fontannach ognia i dymu. Chyba dobrze że nie jestem prorokiem... 

K9

Dziś na Defence24 ciekawy podcast o psach bojowych.  Instruktor Gromu opowiadał jak i po co się je szkoli. Świetne nagrania z ćwiczeń, nie wiedziałem że te psiaki skaczą z nimi na spadochronach. Niezły czad. W sumie nic nowego, już w starożytności były jednostki psów bojowych, szkolonych do walki. Masowo stosowali je Rzymianie. Z mniejszą czy większą intensywnością trwa to wykorzystanie przez całe epoki. W XX wieku zaczęło się ich szkolenie w nowoczesnym stylu. Choćby słynne niemieckie owczarki wartownicze. Los psów przecipancernych w Armii Czerwonej raczej nie był najszcześliwsz, na szczęście szybko się okazało że pieski nie bardzo rozróżniały czołgi własne od wrogich więc wykorzystanie nie było masowe.  W pełni nowoczesne szkolenie i wykorzystanie to chyba czasy Wietnamu. Odtąd psy są standardowym wyposażeniem oddziałów specjalnych. Świetny węch, czujność, możliwość obezwładnienia, wytropienia przeciwnika, często wejdą tam gdzie człowiek nie da rady. Potrafią wykyć materiały wybuchowe których nie jest w stanie wykryć żadne urządzenie. W tej roli zdobył sobie sławę zwłaszcza słynny psiak "Patron". Ma ponoć wyjątkowy talent i węch, znalazł juź kilkaset sztuk min i niewybuchów. Został memem, maskotką, symbolem wojny. Nawet chyba jakieś odznaczenie dostał, miał audiencję u Żelińskiego. Oczywiście, trochę dużo w tym propagandy, ludzie z czasów internetu lubią kotki i pieski. Dobry marketing, otwierają się serca i portfele. Do tego stopnia że propaganda putinowców też zaczęła to wykorzystywać, pokazując jak to dzielne orki z Donbasu zajmują się powojennymi bezpańskimi pieskami. No ale propaganda propagandą, ale jednak psiaki też biorą udział w tej wojnie. Każdy pomaga jak może. 

INFOSEC

Amba fatima. Był sobie "Tulipan" i już go nima.  Rosyjski dziennikarz wojenny pokazał nagranie najcięższego orkowego moździerza Tulipan, 220mm, ostrzeliwującego pozycje ukraińskie. Następnego dnia ukraińcy pokazali nagranie z drona jak ten moździerz zmienia się w prawdziwy ognisty kwiat tulipana. Dokładnie w miejscu gdzie go nagrano. Każda kolejna wojna od ponad stu lat jest coraz lepiej, dokładniej, kompletniej relacjonowana, nagrywana, filmowana, fotografowana. Dla widzów i obserwatorów bardzo ciekawe, zobaczyć sobie wojnę z bliska, z bezpiecznego fotela przed TV czy laptopem. Ale też nowe ryzyka. Dzieje się to dziś prawie w czasie rzeczywistym. Już wielokrotnie takie nagrania przyczyniły się do zniszczenia filmowanych obiektów. Zostały namierzone przez wroga na podstawie właśnie takich nagrań, w TV, na youtubie, tik toku, telegramie czy fotek na Insta.  Ukraińcy stracili tak cały warsztat naprawianego sprzętu, po nagraniach zlokalizowano też koszary szkoleniowe brygad międzynarodowych. Możliwości analizy danych są ogromne, cel namierzyć dziś można po kawałku jakiegoś budynku, charakterystycznym obiekcie czy nawet drzewostanie. Media społecznościowe potrafią zabić, dosłownie. Zwłaszcza w połączeniu z głupotą, brakiem przewidywania. 

 

23 maja 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Osiemdziesiąty Szósty

Przełamanie

Niestety dziś trzeba nam zacząć od napływających coraz gorszych wieściach z Donbasu. Wygląda na to że orkom udało się przełamać pozycje ukraińskie pod Popasną. Co się dokładnie stało? Wygląda na to że co prawda przeprawy przez Sewierski Doniec zakonczyły się orkowym armagedonem ale żeby je powstrzymać ukraińcy musieli osłabić inne rejony i rzuciś wojsko na przeprawy, i poświęcili obronę Popasnej. Orki to wykorzystały, przałamały obronę i teraz pchają w to miejsce wszystko co mają. Na razie dość szybko zajmują kolejne pozycje, co grozi otoczeniem dużych sił ukraińskich na wschodzie. Co więcej radzą sobie teraz lepiej, i zaczynają walczyć zgodnie ze swoją startegią. Szybkie ataki, zdobywanie terenu, nie wikłanie się w zdobywanie miejscowości. W to niech się bawi mięsko armatnie z Donbasu. Sytuacja jest niestety zła i rozwojowa. Na pewno nie wszystko stracone, ale będzie potrzebny spory wysiłek żeby to opanować. Powoli, po super przyśpieszonym szkoleniu wchodzą nowe zabaweczki. Z drugiej strony pewnie niedługo zaczną się pojawiać zdjęcia zniszczonego. Już było nagranie ataku na baterię najnowszych haubic M777. Efekt nie wygladał na duży ale raczej kwestia czasu do pierwszych strat. Pojawiły się też niepotwierdzone pierwsze nagrania ze zniszczenia pierwszych "naszych" T72. Zdjęcia z drona więc nie wiadomo na 100% czy faktycznie nasze.  Swoją drogą to te czołgi były tak słabe ze nawet ukraińcy, którzy delikatnie rzecz ujmując na nadmiar broni nie narzekają przed ich użyciem bojowym musieli je dopancerzyć pancerzem reaktywnym. Którego nasze nie miały... Nasi dzielni czołgiści na pewno już nie jedną tacę zasponsorowali oku opatrzności za to że ich wybawiła od konieczności używania tego sprzętu. A jakby ktoś im kazał w nich walczyć to już by chyba woleli rozstrzelanie. Kolejny duży problem ukrainy to brak amunicji. Zwłaszcza do artylerii. Brakuje każdej. W kalibrach rosyjskich - bo mało kto ją produkuje w NATO. Zdaje się że my, Bułgaria, pewnie bracia bracia Czecho-Slowacy. Ponoć nasze fabryki pracują jak jeszcze nigdy, pełną parą, na 3 zmiany, i zatrudniają nawet robotników wywalonych dyscyplinarnie za pijaństwo. A lontisko w Rzeszowie to chyba jest bardziej obciążone niż Okęcie. Takie mamy czasy... Niestety koszta tego są ogromne. Na przykład do haubic M777, tych najnowszych, takich ładnych, amerykańskich, są takie cudowne pociski Excalibur. Pocisk inteliigentny, bardzo celny. Fajna zabaweczka, o ile nie jest orkiem, of course. Taki jeden pocisk sobie kosztuje, w promocji przy zakupie hurtowym, jakieś marne 80,000$. Wystrzelowując taki jeden pocisk wystrzeliwujemy i robimy sobie BUM sobie takim fajnym, nowiutkim Mercedesem AMG... Jeden pocisk. Ile kosztuje jedna salwa? Ile trzeba takich salw żeby zniszczyć 3000 orkowych panzerów? Ile potzreba żeby powstrzymać przełamanie pod Popasną? Excel mi nie wyrabia... A do tego moce produkcyjne są mocno ograniczone. Na przykład Ukraina dostała kilka tysięcy Javelinów. Swoją drogą to jeszcze droższa zabaweczka dla dużych chłopców. Jeden (słownie: sztuk 1) kosztuje 178,000$. Roczna prdukcja, na potrzeby całego świata, US army i całego NATO, to zaledwie 2,000 sztuk.  Teraz producent ma podwoić moce, ale to nawet na uzupełnienie zapasów do teraz przekazanych Ukrainie będzie trwało kilka lat. A potrzeby są nieograniczone.  

Sri Lanka     

Jaki to ma związek z Ukrainą? No trochę ma. Jak się ktoś interesuje sytuacją na świecie, poza wojną to być może nie przegapił ogromnego kryzysu na tej wyspie.  Brak wszystkiego, paliw, energii, lekarstw, za chwilę zacznie się problem z żywnością. Nikt nie chce już nawet rządzić.. pomyślcie, mieć w kraju taki syf że nawet nikt, żaden pollityk, nie chce władzy. No różowo nie jest. Zamieszki, lincze, giną ludzie. Kryzys wywołała głównie bardzo zła polityka ekonominczna rządu.  Ale też wojna na Ukrainie, przy swoim całym wpływie na ceny energii, żywności, surowców mocno wszystko przyśpieszyła. Cały problem w tym że to dopiero początek takich problemów, na całym świecie. Europa co do zasady się wyżywi. Będzie drogo, niekomfortowo. Ktoś  nie zmieni samochodu na nowszy, ktoś nie kupi TV, ktoś na wakacje pojedzie na agroturystkę w Nietoperku zamiast na Kanary. Ale raczej systemowy głód nam nie grozi. W Afryce i na Bliskim wschodzie zaraz zaczną się masowo takie dramaty jak na Sri Lance. Tylko być może na dużo większą skalę. Kolejna arabska wiosna, czy może bardziej jesień. Rewolucje, zamieszki, może wojny domowe. Głód, miliony uchodźców za chlebem szturnujących oczywiście najbliższy zamożny region. Przedsmak tego co nas czeka widzimy na Sri Lance. I nie do końca jest wg mnie przypadkowe. Raczej widzę w tym element wojny hybrydowej, taka trochę zemsta na Europie za poparcie i pomoc Ukrainie. Różne ciemne siły będą się starały żeby tych uchodźców było jak najwięcej.  

Make my day

Dawno nie było tego elementu. No to jest. Dostęp do rosyjskich mediów i propagandy mamy teraz mocno utrudniony. Czasem nawet stronki i kanały poblokowane. A szkoda. Ciekawe rzeczy tam się pojawiają. Nagroda "make my day" idzie do deputowanego dumy rosyjskiej, który zaczął ciekawie tłumaczyć przyczyny problemów specoperacji. Tzn trochę chyba ode mnie zerżnął bo też coś podobnego napisałem. Otóż pan parlamentarzysta zaczał w kremlowskim kanale TV tlumaczyć że operacja nie idzie dobrze bo przeciwnik to... ludzie radzieccy. Tacy sami jak my, twardzi, niezłomni, walczący do końca o swój kraj. W zasadzie prawie to wojna domowa. No cóż, chyba powinni sami wiedzieć to lepiej niż ktokolwiek inny. I może nawet jakieś wnioski wyciągnąć?  Najlepiej zanim zaczęli strzelać. Ale chyba fakt że ktoś chachałów zrównał z rosjanami może nie przysporzyć panu parlamentarzyście fanów w kręgach sprawujących władzę. Zdaje się że oni trochę inaczej widzieli tę sprawę. 

Natomiast to nie kończy ciekawych materiałów w RU TV. Ostatnio nawet im się udał numerek propagandowy. Żeleński mowił o rosyjskich wojskach ostrzeliwujących szkoły. No to RU TV zmontowała teledysk z kilkudziesięciu nagrań różnych formacji ukraińskich i ochotniczych rozlokowanych właśnie w budynkach szkolnych. Filmy z Youtube, Telegramu, Tik Toka, pokazują żolnierzy którzy w szkołach śpią, jedzą, trenują na salach gimnastycznych, bawią i odpoczywają. Niby wiadomo, propaganda, ale jednak często media przekazują zniekształcony obraz. Trochę tak jak z tym niby-zakazem stosowania amunicji kasetowej, któego nie ma. Tak samo fakt że coś jest szkołą czy innym cywilnym obiektem nie znaczy wcale że nie jest to legalny cel wojskowy. Po prostu zależy co w nim jest, jeśli wojsko to niestety takim celem się staje. Oczywiście nie zmienia to faktu że orki ostrzeliwują wszystkie szkoły, bez względu czy są tam żołnierze czy dzieci. Ale jednak warto trochę filtrować informacje. 

Inna rzecz która się coraz częściej pojawia w RU TV to nagrania zbuntowanych ukraińskich żołnierzy. Tak... są też tacy. Nie zobaczy się tego w mediach ukraińskich czy pro-ukraińskich. Z oczywistych powodów. Trochę trudno zweryfikować autentyczność tych nagrań,  wszystko jest możliwe. Mogą to  być fałszywki, nie takie numery RU TV robiło. Jednak chyba nawet sam fakt że druga strona zbytnio nie atakuje za te niby fałszywki RU TV, wykazując manipulacje, to może być poszlaka potwierdzająca że nie tylko orki mają problemy z morale. Druga strona też je ma. Może skala i przyczyny są inne, ale nie jest tak różowo jakbysmy chcieli wierzyć że jest. Nagrania są bardzo podobne. Może trochę podejrzanie podobn apele do władz. Są grupy żołnierzy, wygladajaych z reguły nie najlepiej. Ludzie się śmali z brudnych, obdartych orków, te jednostki ukraińskie nie wyglądają dużo lepiej. Żołnierze odmawiają walki. Mają dużo żalu do dowódców, których nie ma z nimi i nie mają z nimi kontaktu. Nie mają broni ciężkiej, brakuje wsparcia artylerii, brak broni przeciwpancernej, każą im walczyć z czołgami rozpadającymi się AK 74. Twierdzą że chcą walczyć, ale nie są samobójcami, chcą dostać środki do tego i dobre dowodzenie.  Do tych nagrań pewnie potrzeba podchodzić ostrożnie, ale jednak wg mnie jest w tym coś. Ukraina stara się pokazać światu co ma najlepszego, i sukces story. Ale nie wszędzie jest tak ładnie i kolorowo. Jest Nowy Świat ale jest i PGR na Pomorzu. Oba realne i obok siebie. Przy tej skali wojny kraj tak biedny jak Ukraina nie może sobie pozwolić na inwestowanie wszędzie. Są super przygotowane siły specjalne, ale też i sporo mięsa armatniego. O braku wsparcia wspominali też często zniechęceni ochotnicy z doświadczeniem z zachodnich armii. Byli przyzwyczajeni że jak ktoś ich ostrzeliwuje to się chowają i proszą o wsparcie, lotnicze czy artylerii, i ono nadchodzi. Na Ukrainie nie nadchodzi. Nie jest to armia zachodnia w całym tego znaczeniu. Bardzo by chcieli, ale nie stać ich na to.  

20 maja 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  
< 1 2 3 >
Mjot23 | Blogi