• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pamiętnik Czasu Wojny

Ponieważ TA wojna jakoś mną mocno poruszyła i muszę dać ujście emocjom, dobrym i złym. Zacząłem tak komentować sobie tę wojnę na fb, i kilku osobom się to spodobało. Ale że komentarze robiły się za duże to chyba blog będzie lepszym narzędziem. Poza tym jak się komuś spodoba to będzie łatwiej propagować, a co. Ostrzegam, spostrzeżenia są moje, prywatne, często dużo emocji, ale to wojna. Na większości poruszanych tematów się nie znam. Mogę pisać głupoty, Nie bierzcie tego zbytnio na serio. To są emocje, zmieszane z okruchami wiedzy i analizy faktów, danych. Komu się podoba zaprasza. Komu nie, nie musi czytać. Raczej pisze dla znajomych niż szerszej publiki.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2025
  • Listopad 2024
  • Sierpień 2024
  • Czerwiec 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022

Archiwum czerwiec 2023


Dzień Czterysta Dziewięćdziesiąty Pierwszy...

Krajobraz po bitwie

No dobra, minęło już trochę czasu od puczu/buntu/jednodniowej wojny domowe/czy kij wie jak ten kabaret nazwać. Niestety, skończyło się tak szybko jak się zaczęło. Wojny na Ukrainie to nie zakończy. Przynajmniej na razie. A czy wogóle jakoś wpłynie? Ostatnie dni pokazują że chyba nawet bardziej niż się wszystkim mogło z początku wydawać po zakończeniu marszu na Moskwę.  Pierwsza korzyść, noby drobna ale zawsze to jednak te straty rosyjskiego lotnictwa, i to w cennym sprzęcie i jeszcze cenniejszych ludziach. Te kilka sztuk w 1 dzień do wynik jakiego nigdy nie uzyskali sami Ukraińcy, zginęli do tego wysocy oficerowie.  Ale moim skromnym zdaniem nie chodzi nawet tyle o straty fizyczne ale morale. Akurat pech Kremla polega na tym że zginęli prawie wyłącznie piloci. To bardzo specyficzny cel. Środowisko w każdym kraju super elitarne, o wiele bardziej niż wszystkie siły specjalne. Selekcja pilotów wybiera tylko creme dela creme. Szkolenie kosztuje miliony. Jest ich mało, znają się nawet w dużym kraju jak Rassija. A tu koleś dawny kumpel prezydenta załatwia paru kolesi z tej elity. A szanowny pan prezydent rano go oskarźa o zdradę a wieczorem stwierdz że jednak wszystko OK, podajemy sobie rączki, rozchodzimy grzecznie do domu i zapominamy o sprawie. Bo przecież, uffff,  dzięki bogy i patriarche Kirylowi bratniej krwi nie przelano, na szczęście. No... co w takiej sytuacji może sobie o szanownym prezydencie myśleć elita pilotów? Dalej będą uważać że oni to państwo a państwo to oni? Autorytet władzy chyba nie został tu bez szawnku. A jak ktoś im następnym razem każe ostrzelać kolejną kolumnę buntowników to mogą nie być zbyt chętno do podejmowania ryzyka. Ale spoko. Prigożyn wypłaci rodzinom poległych 600 tys $ w ramach pokuty. Na kilka Ład wystarczy.  Tak przy okazji na ziemi też kilka sztuk sprzetu zniszczono, nic wielkiego ale zawsze. 

Ale to w skali wojny wciąż mało. Nie zmieniło w żaden sposób stosunku sił na Ukrainie. Natomiast widać wyrażnie że na Wagnerze się nie skończyło. Coraz więcej informacji o czystce w korpusie oficerskim. A to już zaczyna mieć znaczenie. Szanowni panowie generałowie zamiast walczyć na Ukrainie, dowodzić zajmują się teraz myśleniem o tym jak tu się z tej kabały wywinąć, kogo o protekcje prosić, czy jestem na czarenj liście czy nie, mają coś na mnie czy jestem poza podejzeniami? Poleciał mój szef? Współpracownik? Kumpel z Akademii z którym może wódy wychlałem i niejeden przekręt zrobiłem? Skoro się biorą za taki szychy nietykalne jak Surowkin to kto jeszcze? Ukraina schodzi teraz w głównych głowach na plan dalszy. A armia federacji to przecież twór sterowany ścilśle z góry w dół, bez rozkazu z góry nic się nie dzieje. System dowodzenia był powolny jak działał przy pełnej koncentracji uwagi na wojnie. Teraz będzie jakiś czas dużo gorzej, a Ukraińcy naciskają. Praktycznie na całym froncie. Postępy wciąż liczone w metrach. Ale jeszcze niedawno było takich setek dziennie kilka. Ostatnimi dniami jest ich kilkanaście. I to na wszystkich kierunkach. Nawet Bachmut powoli odbijać zaczęli. Na razie wciąż są to walki o wybieg dla psów... jakby to brzmiało, ale coraz więcej małych klęsk, nawet elitarnych jednostek jak spadochroniarze pod Kliiszczewką. No i na pewno kreml skieruje teraz trochę ciężkoego sprzętu w okolice Moskwy żeby na przyszłość nie wystawiać gołej dupy na T-72. Co znaczy że nie trafi na Ukrainę, albo go wręcz stąd zabiorą.   

Oczywiście, szereg bardzo długoterminowych efektów, pokazanie słabości Putina. I w sumie całej Rassiji. Chińczycy ponoć się nawet bardzo przestraszyli. Raczej będą ostrożni we wspieraniu tak chwiejnego reżimu. No i mogą na wszelki wypadek płatności z góry żądać. Społeczeństwo też chyba powoli traci wiarę w obiecany porządek silnej władzy po takiej akcji. Nawet propagandziści nie bardzo wiedzą co z tym fantem zrobić. Nawet afrykańscy kacykowie zaczęli wątpić w sprawczość Moskwy.  Pewnie byłe republiki radzieckie też tracą resztki wiary w tę władzę. System powoli się sypie. Czystki - zamiast naprawić sytuację mogą jeszcze bardziej rozwalić system, ponoć armia jeszcze pamięta te stalinowskie, ale teraz car est w dużo słabszej pozycji. Mogą nie chcieć się dać. Dużo jeszcze dziwnych rzeczy się zadzieje w największym państwie świata. W sumie to już dawno o tym pisałem, że się wśiekłe pieski pozagryzają. No ale to miało być o schedę o Putlerze a nie jeszcze za jego życia. No... chyba że to już jednak pachnie trupem...przynajmniej politycznym. 

Na koniec taki prawdziwy krajobraz po bitwie. Kolejne mocne nagranie z drona. Znów, nagranie w super HD, z bliska, jak się ogląda na ekranie 65" to jakby się tam było. Rozbite Bradleye, kilka sztuk, wpadły na pole minowe. Wozy uszkodzone, załogi może trochę pokiereszowane, ale żyją. Wychodzą...JEEEB. koleś wchodzi na minę przeciwpiechotną, zaraz JEEB, kolejna, kolejny koleś. Miny nie są duże, ot tak w sam raz żeby nogi urwać, nie zabić od razu. Żołnierze biegną żeby pomoć rannym... JEEEB wylatują na kolejnej, urwana noga, krew się leje fontannami. Po chwili leży kilku żołnierzy, urwane nogi, nie ma jak im pomóc, każdy ruch to wpadnięcie na niewidzialną śmierć. Podjeżdza kolejny Bradley, owiera się rampa, na niej żołnierz, skacze w trawę, JEEEB wylądował prosto na minie. Zamiast pomóć sam się wije bez nóg. Próbuje wczołgać na rampę... Masakra. War is a hell... Z lepszych wieści to tyle że zachodzni sprzęt dużo lepiej chroni jednak ludzi. Ale te miny... I w dodatku zostaną tam ich miliony na setki lat może. Będą zabijać co roku, ludzi, zwierzęta, dzieci, rolników.  Ciężkie będzie życie w tym kraju. Tym razem bez happy endu.     

 

 

29 czerwca 2023   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Czterysta Osiemdziesiąty Ósmj

Kuchenne Rewolucje

Czyli o błyskawicznej wojnie domowej wywołanej przez prywatną firmę kateringową... ehhh Rassija, kraj wielkich możliwości, tu możliwe jest dosłownie wszystko. Ale od początku. Zaczęło się naprawdę obiecująco. Wściekły Prigożin ogłasza światu że zdradziecka kanalia  Szojgu zaatakowała jego bazy. Dużo wagnerowców miało zginąć, ci co przeżyli są żądni zemsty na zdrajcach i ruszają na Moskwę. No tak, szczeka sobie jak zawsze.. ale jednak nie.  W nocy nagrania szefa GRU i generała Surowkina z apelem o powstrzymanie się. Obaj widać mocno zestresowani, gacie pełne, generał z automatem w ręku. No... wiedz że się coś dzieje.  Ma być orędzie Putlerka do narodu. No nic, czekamy. Rano - Rostow nad Donem zajęty. Bez walki zajęte dowództwo okręgu wojskowego, bazy zaopatrzenia, lotniska. Robi się grubo. Zaczynają spadać pierwsze helikoptery, kolejne (są już nagrania) cudem unikają rakiet. Jest grubo, bardzo grubo. Kolumny Wagnera ruszają na Moskwę. Idą błyskawicznie, za parę godzin są już 500km dalej, w Woroneżu. I idą dalej. W Rassiji alarm. Pełno wojsk i służb na ulicach, zwłaszcza Moskwy. Blokady na drogach, kopanie okopów. W końcu jest, orędzie Cara. Progożin zdrajca co ma żółte jajca. Każdy kto z nim na pohybel. Zemsta będzie okrutna. Nie przelewajmy bratniej rosyjskiej krwi. Kolumny są już 300km od Moskwy. Najszybszy blitzkrieg w historii wojen. OSINT szaleje, wizje od wojny domowej do zagłady nuklearnej, niby Wagnerowcy idą po jakieś arsenały atomowe. Spadają kolejne helikoptery.  Ale właśnie... mija ładnych parę godzin, kolumny buntowników prawie do Moskwuy wchodzą... ale poza tymi helikopterami za bardzo nie dzieje się nic. 

Fakt faktem, na drodze Wagnerowców żadnych wosjk poważnych nie ma. Oczywiście, jest dużo Rosgwardii, OMONu, milicji czy jednostek antyterrostycznych. Ba, nawet jakiś pułk specnazu czy wojska specjalne się znajdą. Niby tak, ale to są przecież  wszystko jednostki lekkie. Mają co najwyżej BTRy , nie widziałem ani jednego czolgu. Ani jednego w całej masie nagrań, zdjęć. A Wagner swoje wiezie właśnie na lawetach. Jakby się zaczęli naprawdę napieprzać to by było bardzo ciekawie. No ale właśnie, nie dzieje się w sumie nic. Żadnych snajperów rozwiezionych po drodze helikoptermi i opoźniających kolumnę? Żadnych zespołów z kierowanymi pociskami ostrzeliwującymi czołgi Wagnera z daleka? Żadnych wysadzonych mostów? Noo.. coś podejrzanie słabo się starają zatrzymać Prigożina. Najciekawsze że nic nie robi lotnictwo. Z reguły lojalne władzy. No więc zaczynają się wątpliwości. Albo faktyczni e cała armia Prigożina poparła i idzie po władzę. Ale przecież co chwila różne grube ryby ogłaszają lojalność do Kremla. Nie klei się ta wersja. Ok, to co? Ustawka?  Z każdą godziną ten brak działania robi się bardziej podejrzany. Jeśli ustawka to jaki cel...?  Może wykorzystać wojnę domową jako alibi żeby się z przegrywanej wojny na Ukrainie wycofać w miarę z twarzą? Wiecie rodacy, rozumienie, prawie Kijów w garści mieliśmy a tu kanalie nóż w plecy wbiły zdradzecko, NATOwskie mendy i stonka, no musieliśmy się wycofać. A może tylko potrzebujemy pretekstu żeby się pozbyć nieudaczników Szojgu i Gerasiomowa? Też ciekawy scenariusz, ale jeśli do tego potrzeba aż takiego pretekstu jak wojna domowa to Car chyba nie jest aż tak wszechmocny jak się wszystkm wydawało, prawda? 

No, i faktycznie, burza kończy się tak gwałtownie jak się zaczeła, jak to czerwcowe burze. W sumie u nas też bywały długie gorące czerwcowe noce... Panie Władku pan się nie boi, cała Rassija za panem stoi. No chyba że leży.  Dogadali się szybko. Prigożin azyl u Batki, wagnerowcy dostają wybaczenie Łaskawgo Cara, mają być zmiany w ministerstwie obrony. Jak na zamach stanu dość bardzo łagodnie. Zwłaszcza jak się rano obiecywało surowe konsekwencje dla zdrajców narodu.  Czyli albo faktycznie szopka albo jednak słabość Cara. Którą widzi cały naród, a przecież deal społeczny był inny: Car kradnie co się da, ale jest w kraju porządek. Nie wygląda to dobrze na przyszłość. Jak ustawka - strasznie przekombinowana. I też jednak godzi w obraz wszechmocnego. Chyba jednak na tym trochę mu zależy? No nic, czas pokaże. Jeśli to był prawdziwy bunt to Progożin może długo czystym białoruskim powietrzem nie nacieszyć. Poza tym stracił punkty u ludzi którzy go naprawdę poparli przeciw Putinowi, a nie jest ich mało. 

Co na tym ugrała Ukraina? Zgineło ~15 ruskich. Kropa w morzu potrzeb. Za to dużo wśród nich najcenniejszych pilotów. Mały plusik. 1 samolot, jakieś 6 śmgłowców, w sumie więcej niż Ukraina ustrzeliła jednego dnia przez całą tę wojnę. No, rosjanie strachu się trochę jednak najedli chyba, wojna im jakby trochę bardziej w oczy zajrzała. Poparcie może spaść. Putin się pokazał jako niezbyt silny i jednak wrażliwy władca. Może za to zapłacić. Kiedyś... Poza tym doba zamieszania które pewnie nie pomogło na lini frontu, morale chyba trochę w dół. Jakby było jeszcze z czego spadać.  Ale może to nie być jeszcze tak do końca koniec. Frakcje powoli szykuja się do walki o schedę.      

 

24 czerwca 2023   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Czterysta Siedemdziesiąty Czwarty

Nagle - gwizd! Nagle - świst! Para - buch! Koła - w ruch!

Najpierw - powoli - jak żółw – ociężale, Ruszyła - maszyna - po szynach - ospale. Wyczekiwana , oczekiwana, przepowiadana, planowana. Po ładnych kilku miesiącach przygotowań, wielu dostawach szkoleń i stworzeniu kilkudziesieciu nowych czy odbudowanych brygad. Jest Ukraińska ofensywa. Początki trudne. Są sukcesy, są i klęski. Jeden z pierwszych ataków na Robotne w wykonaniu 47 brygady nie poszedł za dobrze. Świat obiegły zdjęcia sporych ilości zniszczonego sprzętu, i to głownie tego najnowszego i najcenniejszego jaki ukraińcy mieli. Przynajmniej kilka zniszczonych Leopardów 2, w tym najnowsze wersje A6, kilkanaście Bradleyów, do tego super cenne czołgi przałamujące/torujące drogę przez pola minowe. No nie poszło, i to mocno. Wrażenie robi świetna dokumentacja, nagrania powoli wypływają z obu stron , najpierw oczywiście sukcesem pochwalili się putlerowcy, kilka dni później, w zasadzie dziś pojawiają się nagrania z go pro ukraińców z tej samej walki. Było ostro, nie udało się. Jedyna osłoda że z perwszych plotek i skrawków informacji wychodzi że straty są bardzo ciężkie, ale jednak głównie w sprzęcie a nie ludziach. Główna przewaga NATO to jednak właśnie troska o życie i zdrowie żołnierzy. Także w konstrukcji sprzętu. 

Z drugiej strony na innym odcinku frontu Ukraińcy ponoć jednak odnoszą spore sukcesy. Odbili już ciąg miejscowości. Ale co ważniejsze przełamują kolejne linie oporu i zmusili putlerwców do rzucania rezerw. Które z kolei dość łatwo rozbili. RU telegramy ponoć płaczą nad masakrą ichniej artylerii która strzela wciąż dużo ale jednak mniej efektywnie, i powoli zmienia w zwierzynę łowną lda ukraińców, zaczynając bardziej szukać schronienia niż celów. Ogólnie sprawdzają się oceny ekspertów którzy widzą główną szansę ukraińców w stworzeniu bardzo dynamicznej, szybko zmieniającej sytuacji na froncie. Putlerowski system dowodzenia, zbyt scentralizoeany, jest wtedy zbyt wolny. I dowodzenie zaczyna się sypać. Zwłaszcza że orki zostały znów "zaskoczone" przez działające na frocnie od ładnych kilku tygodni pociski Storm Shadows i dają sobie najwyższe HQs pięknie demolować. Dziś super świeży news że zginął szef sztabu 35 armii połączonej. Kolejny generał w bogatym panteonie poległych na Ukrainie. Ilu niżśzych rangą oficerów z nim ? Pewnie nikt się ich strzępów nie doliczy. 

Masakryczne obrazki z UA drona który nagrał jak oddział zaporowy masakruje własnych uciekających orków. A z drugiej strony jednak wciąż groźne szturmowe Ka 52 strzelające do ukraińskich kolumn jak na poligonie. Wciąż silne lotnictwo Putina. Teraz juz działające trochę mądrzej, i z większych, całkiem bezpiecznych dla nich (relatywnie) odległości. Na pewno straty będą duże, po obu stronach. Jeśli będzie sukces - jakoś się to uzasadni. Jeśli nie - kac będzie ciężki. Są tęż pierwsze zdobycze sprzętowe, jak w poprzednich ofenshywach, jeśli zdobywa się teren to zawsze się cos na nim znajdzie. Co ciekawe działania ofensywne toczą się na całym 400 km pasie frontu. Ogromny obszar. Nieżle rozciąga siły orków. Oczywiście nie wszędzie na każdym kilometrze, ale jest szereg działań, intensywnie, w szeregu oczekiwanych i mniej oczekiwanych miejsc. Nawet pod Bachmutem 3 szturmowa powoli, z mozołem, kapiąc oliwą i brocząc krwią idzie do przodu. Swoją drogą świetne filmiki z walk robią. W HD i kolorze. Szkoda że taki hardcore że się średnio na YT nadają.  

Ale najciekawsze ponoć dopiero przed nami. Wciąż nie można się doliczyć na froncie najbardziej doświadczonych jednostek ukraińskich. Które mają ponoć wkrótce uderzyć w zupełnie innym, niespodziewancy miejscu. Łączać to z faktem że do służby powrócił generał dowodzący słynnym rajdem z 2014 roku po terenach separatystów - czyżby powtórka z rozrywki?  Uderzenie na pólnocy i odcięcie od granicy z Rassiją ziem okupowanych...? Wygląda ryzykownie, ale jeśli rezerwy rzucone będą na Zaporoże - kto wie...? I tak I kręci się, kręci się koło za kołem, I biegu przyspiesza, i gna coraz prędzej.  A jeśli już samo Zaporoże przyniesie sukcesy to może być naprawdę (nie)ciekawie dla putlerka. 

Z geopolityki: Samuraje postanowili jednak zmienić nieco swoje podejscie do wojen i właśnie ogłosili koniec ograniczeń w eksporcie uzbrojenia. Gdzie je zamierzają eksportować? A któż to zgadnie...? Nikt się nie domyśl. Zwłaszcza jak się spojrzy na ostatnie zdjęcie Budianowa z flagą Japonii w tle. Patrząc na tpotencjał coś czuję że Niemcy mogą spaść na liście suportu na dalsze niemedalowe miejsca...  Mitsubishi zamiast Leopardów? Why not? 

Make my day

Ten zaszczytny tytuł idzie dziś, w Dzień Rassiji, dla dzielnych i niezłomnych Rosyjskich Matek Żołnierzy.  Niezłomnie niczym stal. Nieugięte w walce o swój rebionek jak wolfram. Walczą jak tygrysice syberyjskie. No, przecież już jedną wojnę w dalekim afganistanie zakończyły, co nie? Czego więc żądają Matki Rosjanki? Zakończenia tej bezsensownej wojny? Zwolnienia ich pociech z armii? Powrotu ukochanych synów do domu, do rodziny? No tak... prawie ale nie do końca. Otóź matki domagają się od nieludzkiego systemu aby ich synów na tę wojnę porządnie przygotował. Dobrze wyszkolił, Dobrze uzbroił, dał amunicji po zęby no i żeby kochanych synków dobrze armia karmiła, przecież nie mogą głodni w bój iść chłopcy, co nie? No i żeby żołd płacić na czas. Bo jak nie to one, matki zrobią porządek. Rozwalą system. Albo i nie. Dzielne kobiety, prawda?  Przy kolejnym filmiku z dronowania Saszy łezkę nad losem rosyjkich matek uronię. Obiecuję. Albo i nie.  

 

 

12 czerwca 2023   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Czterysta Sześćdziesiąty Ósmy

Wielka Woda

Nie udało się ogniem to wodą ich. No cóż, spróbować nie zaszkodzi. Wysadzenie tamy w Kachowce - wg mnie jednak pokaz słabości a nie siły. Chyba jakaś panika że Ukraińcy desant zrobią. Może nawet coś więcej wiedzieli na Kremlu? Sporo było newsów że ukraińcy się szkolą mocno do desantu, dostają sporo pływającego i ułatwiającego przeprawy wodne sprzętu.  Niestety nie wiemy czy takie plany były czy tylko ściema dla odciągnięcia uwagi, bo jednak forsowanie Dniepru przy silnym przeciwniku to misja kamikadze. Sam desant z zaskoczenia mógł sie udać ale zapewnienie logistyki przez taką rzekę na dłuższą metę raczej mission impossible. Wysadzenie tamy - było i chyba wciąż jest trochę wątrpliwości kto jak i dlaczego. Początkowo 3 wersje: Ruscy - aby zablokować ptencjalny desant i przy okazji trochę kłopotu ukraińcom narobić, szkody liczne i kosztowne zadać, zasoby do ratowania skierować. Ale może jednak Ukraińcy? Wygląda na to że powódź zmiotła sporo pozycji putlerowców, wygląda też jakby nie byli na to do końca przygotowani. Są filmiki jak się sami ledwo ratują z potopu na swoich gumowych "arkach noego". Jeśli by się pojawiły dowody na utopienie jakiegoś ciężkiego sprzętu to byłoby ciekawie. Ale też może po prostu typowa ruska bardacha tylko. Potopili swoich z powodu ogólnego burdelu. No i trzecia wersja neutralna: tama nękana ostrzałem i nie zarządzana odpowiednio po prostu nie wytrzymała i się rozleciała, ot katastrofa  budowlana. zprokurowana zaniedbaniem. Też tak się zdarza. Ale osotanio jednak niby coraz więcej dowodów że faktycznie panikarze putlera zadziałali. Czekamy co tam odtajnią i ujwanią jankesi, ukraińcy twierdzą że już wiedzą nawet kto wydał rozkaz. Zobaczymy. Jeśli tak o tyle zabawne że najbardziej w długim okresie ucierpi oczywiście dobry, odwiecznie rosyjski Krym. Który stąd brał prawie całą wodę. A lato idzie gorące i suche... No ciekawe czy będą sobie teraz wodę mostem kerczeńskim sciągać. Czy też jednak pustynia Krymska ich zadowoli.  Oj ktoś mocno się przestraszył.

Z innych wieści coś tam ta wielka ofensywa noby ruszyła, choć głównie w mediach "Z'.  Jak przytomnie ktoś zauważył do porządnej ofensywy raczej powinny ruszyć kolumny czołgów a nie grupki transporterów opancerzonych. Więc raczej wciąż jednak takie małe macanko, gra wstępna że tak powiem przed łomotaniem coby wrażliwe miejsca wyniuchać i się nimi na poważnie zająć.

Ataki "legionu rosyjskiego" na Biełgorod - zabawa trwa. Zdaję się że jakaś szycha pułkownik z VDV wpadł w zasadzkę oddając życie za Wołodię i Wielką Rassiję. Widocznie było warto. No i też brali tam udział nasi. Polski Legion. Na ziemii rosyjskiej... no cóź. Szkoda tylko że róźne niefajne symbole się tam pojawiały, zwłaszcza nasi sobie powinni darować takie rzeczy. Ukraińcom w sumie też by nie zaszkodziło bardziej do kozackiej przeszłości odwoływać niż do SS Galizien. No niby można nagrania pikselować ale przecież wie każdy co tam jest.   

Make my day

Ruskie telegramy  i "poważne" media obiegły filmiki ze zniszczeniem "Leopardów 2"i innego ciężkiego sprzętu. Są filmiki, leci rakieta, wali w "Leoparda", ten wybucha. Pięknie.Wspaniały sukces ruskiego oręża ! No... przynajmniiej na krótką chwilę póki koledzy OSINTowcy nie zaczęli badać sprawy (no w końcu to byłby pierwszy Leoś poleły na Ukrainie, na to pół świata czeka). No i wtedy niestety okazało się to wszystko prawie prawda. Bo zniszczyć - zniszczyli. Rakieta trafić - trafiła. Cel - faktycznie ukraiński. Tylko trochę model sprżetu się nie do końca zgadzał. Ale kto by się czepiał, co za różnica, Leopard 2 czy John Deere 4830...? Przecież to prawie to samo. Kto by tam się szczegółami przejmował. 

06 czerwca 2023   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  
Mjot23 | Blogi