• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pamiętnik Czasu Wojny

Ponieważ TA wojna jakoś mną mocno poruszyła i muszę dać ujście emocjom, dobrym i złym. Zacząłem tak komentować sobie tę wojnę na fb, i kilku osobom się to spodobało. Ale że komentarze robiły się za duże to chyba blog będzie lepszym narzędziem. Poza tym jak się komuś spodoba to będzie łatwiej propagować, a co. Ostrzegam, spostrzeżenia są moje, prywatne, często dużo emocji, ale to wojna. Na większości poruszanych tematów się nie znam. Mogę pisać głupoty, Nie bierzcie tego zbytnio na serio. To są emocje, zmieszane z okruchami wiedzy i analizy faktów, danych. Komu się podoba zaprasza. Komu nie, nie musi czytać. Raczej pisze dla znajomych niż szerszej publiki.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2025
  • Listopad 2024
  • Sierpień 2024
  • Czerwiec 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022

Archiwum sierpień 2023


Dzień Pięćset Pięćdziesiąty Trzeci

Twarde lądowanie

Coś jakoś tak jakby sytuacja zaczęła się dynamiczniej rozwijać ostatnio w szeregu obszarów, więc się zbiera na update. Na początek twarde lądowanie zaliczone przez Prigożina. No kto by sie spodziewał. Takiego funfla tak potraktować? No cóź, Wołodia zdaje się zdrady nie wybacza nigdy. Z drugiej strony jak na razie równie dużo argiumentów za tym że to był pokaz siły jak i słabości. Jasne, Jewgenij sobie naskrobał. Z drugiej strony jakaś ugoda była. Ukarać zdrajcę i pokazać wszystkim że nie będzie litości dla wrogów?  Hmm. No niby tak, ale to by znaczyło że są tam tacy których trzeba zastraszyć. Czyli jednak tak różowo z władzą nie jest?  Operacja trzeba przyznać udana, całe szefostwo Wagnera na jeden strzał, takie trochę ścięcie wszystkich głow hydrze tak że małe szanse że odrosną. Ale jednak koledzy z Wagnera zbyt szczęśliwi nie będą. Oferta przyjęcia ich do armii czerwonej? Tia, i posłanie na pewną śmierć na Ukrainie za marny żołnierski żołd? Słaba perspektywa. Biznesy w Afryce? No to jest ciekawe. Pewnie Putler kombinuje żeby je przejąć. Tylko pytanie czy to się uda. Prigożyn & Co mieli tam dobre kontakty, bez głowy nie jestem pewien czy uda się łatwo wejść w rolę komuś innemu. Być może tak, ale pewnie to nie jest. Poza tym co lojalniesi wagnerwocy mogą pójść na swoje. Jak to w mafii, jak się rozbije główną komisję to się organizacja decentralizuje, każdy zaczyna swoje lody kręcić, zaczynają się wojny o wpływy, kasę i teren. Kontrola na tym Kremla może się nie udać.  Ogólnie w sumie nawet nie jest jasne czy faktycznie Putler ten rozkaz wydał. Równie dobrze ukochani przez Prigożina Szojgy & Gierasymow mogli się pozbyć problemu. Jeśli Putin jest słaby to może nawet bez jego rozkazu. No, stało się Wołodia, czasu nie cofniesz, po ch drążyć. Należało mu się.  Jak technicznie sprawę załatwiono też chyba się nie dowiemy,  MAK nawet śledztwa nie wszczyna. Nawet zabawne że nawet pozorów już nie muszą stwarzać. W sumie racja, po co marnować kasę podatników. Chociaż jednak myślałem że to procedura obowiązkowa. Jak widąć wszystko jest jednak tu jasne. Czy to była rakieta czy bomba raczej temat dla pasjonatów. 

Lekcja dla innych jest oczywista - jak zaczynasz pucz to go skończ bo sam skończysz. Następny odważny pójdzie na całość i nie zawróci w pół drogi. Ciekawe będą też losy Surowkina. Nie wiem czy mu ten stres serce wytrzyma. Nie żeby żałować tego przyjemniaczka, co to to nie. Szkoda tylko Girkina trochę, trochę smętnie bez jego piwnicznych monologów. Tego mi brakuje.  W sumie na miejscu Putlera na Girkina miałbym świetny pomysł: odesłać drania do Hagi cool . Będzie wilk syty i owca cała. Aż się dziwię że jeszcze na takie rozwiązanie nie wpadli. Ale by się Europa skonfundowała. 

 Front Zaporozki

Dzieje się nie tylko w układach władzy ale też ostatnie dni to trochę lepszych wieści z frontu. Przełamanie pod Robotyne jest już faktem. Jak na tempo poprzednuch miesięcy kolejne wioski zaczynają padać wręcz błyskawicznie. Oczywiście relatywnie, po prostu przez kilka miesięcy był postęp 15km to teraz kilometr dziennie to już prawie wojna błyskawiczna. Orkowie rzucili swoje doborowe dywizje powietrznodesantowe, na razie niewiele  to pomaga, choc walki są bardzo ciężkie. Promyk nadziei że jak na razie Ukraińcy nie narzekają na braki w amunicji, a orki wręcz przeciwnie. Ale też chyba rzucli tu już wszystko co mają. Orki też w sumie zbierali trochę wojsk z innych terenów, co może dać ciekawe możliowści na innych kierunkach, gdzie teraz inicjatywę głownie już zaczynają mieć ukraińcy. Chociaż są jeszcze jakieś ostatnie orkowe rezerwy gdzieś na Krymie zabunkrowane i nieużyte.  Pytanie czy będą bronić Tokmaku czy już tylko Krymu. Na razie nastroje wciąż trzeba tonować. Jeśli ten atak zostanie powstrzymany to może być ostatnie szarpnięcie na dłuższy czas. Poszły w ruch może nie ostatnie rezerwy ale jednak główne siły.  Sukces to nie zodbycie pary wiosek niestety, musieliby by przynajmniej Tokmak odbić. To już byłby jakiś tam, wciąż umiarkowany, sukces. Ale już by mocno odcinało Krym od matki Rassiji. No nic, tzreba obserwować sytuację.

Przy okazji ponoć doszło do ataku jakiś dywersantów na generała Teplińskiego, głównodowadzącego wojskami powietrzno-desantowymi.  Generał przeżył, ponoć lekko ranny. Ale pytania pozostają. Jak do tego doszło, nie wiem...? No bo jednak taki atak na zapleczu frontu to raczej nie mógł być przypadek. Czyżby wywiad UKR miał aż tak dobre informacje? Skąd i jak? A tak mi się przy okazji przypomniało że zaatakowany generał nie był w najlepszych relacjach z Szojgu & Co. Już raz go mieli uwalić ale podwładni zagrozili buntem. Poza tym kumplował się jak całe VDV z Prigożinem. Może ktoś się chciał pozbyć rękami UKR niewygodnego gemerała? A co jeśli generał dojdzie do podobnego wmiosku? Poczeka na kolejną akcję? Tyle pytań, tak mało odpowiedzi... 

Atak dronów   

Wczoraj znów dluuga noc po największym chyba od początku wojny ataku dronów na Imperium Zła. Sporo celów w promienu praktycznie tysiąca kilometrów od Ukrainy. Najciekawszy to ten oczywiście na lotmisko w Pskowie, pełne tłustych i cennych Ił-ów 76. Główne strategiczne transportowce orków. Na razie wiadomo że atak dość udany, trwa czekanie na dane potiwerdzające jak bardzo udany. Na pewno jeden spłonął, TASS się początkowo wypaplał o 4 sztukach, są wersje o 6, być może 1 to bombowiec Tu-22, ale na razie dowodów na więcej niż jeden brak. Być może też skład paliwa. Łup cenny z wielu powodów. Po pierwsze są to aktywa już strategiczne, a tych Kreml tracić nie lubi. Bardzo nie lubi. Poprzednie ataki powodowały wycofanie takich aktywów na tysiące kilometrów. Poza tym za dużo tego nie mają, 120 sztuk circa about, czyli jakby faktycznie kilka sztuk oberwało no to boli. Koszta też niezłe jakieś 50mln $ za sztukę. A moce produkcyjne to jakieś 2 sztuki rocznie. W dobrych czasach sprzed wojny. No, level stresu w orkowym lotnictwie sięga zenitu, drony wchodzą w ich przestrzeń jak w masło na setki kilometrów, obrona przeciwlotnicza nie jest w stanie nic z tym zrobić. Swoją drogą ciekawe jak to się odbyło. Orki już zaczynają przebąkiwać że nie wierzą w drony z Ukrainy, za to tam jest kilkadziesiąt kilometrów do Estonii.. hmmm. Zmasowany atak przez dywersantów w Rassiji na tę skalę - chyba też nie wykonalne. Czyżby Estonia tak sobie zaryzykowała pozwalająć na taką akcję? Tylko pytam. Naprawdę ciężko uwierzyć że to przyleciało sobie i to jeszcze masowo z samej Ukrainy. Przy okazji te samoloty były przydzielone do dyzwizji VDV która właśnie wchodzi do akcji na  Zaporożu, więc duże implikacje logistyczne mogą z tego jeszcze wyniknąć jeśli atak był tak skuteczny jak ukraińcy twierdzą. Czekamy na dalsze dowody. 

Tak przy okazji czasem pojawia się takie wypowiedzi że te ataki dronami to jednak taka bardziej akcja PR niż realny wpływ na wojnę, a straty prawie żadne. No owszem, jak na razie nie da się zniszczyć całego potencjału Mordoru paroma dronami,  z ograniczoną skutecznością i siła rażenia. Ale nie w tym rzecz. Oczywiście, ważny jest efekt propagandowy, dla świata że walczymy, ale przede wszystkim dla samego Mordoru, że to nie jest jakaś tam operacja specjalna, gdzieś daleko. Jak mieszkasz sobie w Pskowie i widzisz wybuchy, serie smugoych pocisków na niebie, rakiety przeciwlotniecze to zaczynasz się zastanawiać czy wygrywamy, czy telewizja nie kłamie, czy władza panuje nad państwem. Pewnie za dużo z tym nie zrobisz, ale jednak obojętny będziesz trochę mniej. Ale PR wojny w tym wypadku nie wygra. Coś bardziej konkretnego? No, jak jednak coś trafisz to z reguły cele są cenne. Mordor wyraźnie słabo reaguje na straty w aktywach strategicznych, jak bombowce, AWACSy, duże transporowce czy drogie systemy elektorniczne, radary. Cholerstwo  drogie, w małej ilośći, trudne w produkcji i duzo czasu to zabiera. Każdy taki sprzęt jest warty tyle co dziesiątki czołgów a zapewne trudniejszy do odbudowy. Jak oberwie jakiś personel, typu piloci to jeszcze duży  bonus, bo też na to lat trzeba na szkolenie nowych. Ta wrażliwość powoduje też inne korzystne efekty. Samoloty przenoszą do bardzo odległych baz. Muszą wtedy dużo więcej latać żeby te same zadania wykonać. To kosztuje, Bardzo duże kosztuje. Paliwo itp - jasne, więcej godzin lotu to dużo więcej $. Ale też dużo częściej trzeba robić serwisy, kilka razy szybciej się zużywają podzespoły, zwłaszcza silniki. Rośnie ryzyko awarii czy lkatastrofy, przemęczone są załogi, serwisanci, będzie więcej wypadków, więcej samolotów w serwisie a nie eksploatacji. Dalej, to co zostanie trzeba też lepiej chronić, nie wszystko da się przenieść na daleko wschód. Więcej ludzi i systemów przeciwlotniczych zamiast iść na Ukrainę trzeba zostawić w kraju. Ich eksploatacja, obsluga też kosztuje. I nie jest to proporcjonalne do skali ataków. Po ataku na 1 lotnisko trzeba działać na wszystkich lotniskach, chronić wiele z nich. I nie tylko lotnisk, też wielu innych obiektów. A więc efekt spory przy realnie bardzo małych kosztach. Dobry zwrot z inwestycji. Co dla kraju o potencjale Ukrainy walczącym z potencjałem Mordoru ma znaczenie krytyczne.    

Make my day

Tym razem krótko. Tak jakoś mnie ostatnio rozbawił reportaż z młodym i lekko puchatym ukraińskim żołnierzem. Koleś jest obecnie operatorem dronów FPV, mocno zaagażowanym w niszczemie wszelkiego orkowego żelastwa z padem w ręku i okularach VR na głowie. Z dumą i uśmiechem wspomina jak mama całe życie truła że siedzi całe dni na kompie grając w gry, i że do niczego dobrego w życiu mu się to przecież nie przyda. A jednak... 

 

30 sierpnia 2023   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Pięćset Dwudziesty Ósmy

Morze Czarne w ogniu

Ofnesywa lądowa nadal się ślimaczy, efekty marne, straty po obu stronach ciężkie choć niby po tej drugiej jeszcze większe. Co z tego jak nadal mogą się nimi nie przejmować do woli?  Chociaż... zdaje się była jakaś akcja palena komisji poborowych, to nie jednej, nie dwóch, ni kilku a ta bardziej kilkudziesięciu. Jak na największe (terytorialnie) państwo świata to wciąż niewiele, ale jak na ichni sukces to wyraźny sygnał że naród jednak powoli (bardzo powoli) wojenką się męczy. Kilka nalotów dronów ma Moskwę też szkód dużych nie uczyniło ale też ludzie zaczynają zadawać niewygodne dla władzy pytania. Nie no, nie że stop war czy coś, aż tak dobrze to nie. Ale dlaczego ktoś Moskwę atakuje skoro wygrywamy...? Coś troche jakby podejrzane. Może jednak nie idzie nam tak wspaniale? Pytania są, choć na razie nikt się jeszcze nie domaga jednak odpowiedzi na nie. 

Za to sytuacja na morzu zrobiła się ciekawa. Putler wypowiedział umowę zbożową, zapowedział prawo do ataku na statki płynące do ukraińskich portów. Ukraińcy odpoiwedzieli że zrobią to samo (oczywiście wobec portów strony przeciwnej). Putler mało się porannym czajem przy zawtraku nie udławił ze śmiechu na takie ultimateum. Przecież Ukraina nawet floty nie ma... Z drugiej strony to kilka statków pod banderami dziwnych krajów typu Izrael blokadę sobie olało. No bo w sumie co mogą im zrobić Putlerowcy? Zatopią jakiś Izraelski, Turecki czy, haha, amerykański statek? Tia... jasne. Ukraińskich i tak nie ma. Zresztą. nawet jakby chcieli to też łatwo nie będzie. W poblliże kilkudziesięciu km (czu też raczej mil morskich) od brzegu nie podpłyną, bo skończą jak Moskwa  z Naptunem w dupie. Samoloty na morzem też w tej odległości są raczej łatwym celem. Może jakiś okręt podwodny, ale też spore ryzyko, a w sumie jakie tu zdolności obronne ma Ukraina ciężko powiedzieć. Zresztą otwarcie atakować bez ostrzeżernia raczej się nie odważą. W zasadzie jedyna opcja to zaminowanie szlaków. I to też chyba bezpiecznie mogą tylko okrętami podwodnymi zrobić. Wtedy jak ktoś na minę wpadnie to mogą powiedzieć że przecież ostrzegali, a w sumie to mina Ukrainska była na pewno. No ale właśnie, miny są o tyle słabe że też mogą sobie gdzieś w sztormach pourywać, po całym akwenie dryfować, przypadkowe statki zatapiać, także ich własne, znając ich szczęście. Też słaba opcja. No, ale przynajmniej Ukraina nic nam nie zrobi. A tu nagle zonk. Najpierw desantowiec klasy Ropucha - bach, uszkodzony.  Spory fun jak putlerowcy szybko ogłosili odparcie ataku dronów a po godzinie wyszły zdjęcia tonącego okrętu. Budują sobie wiarygodność że hej. Okręt uszkodzony poważnie. Duża szansa że w zasadzie skasowany. Stary już był, jak uszkodzenia są poważne (a tal to wygląda) to raczej nie opłaca się go remonotwać. W dodatku nie bardzo pewnie mają części zamienne już do tego. Ponoć te 2 uszkodzone w zeszłym roku w Berdiańsku tej samej klasy wciąż nie zostały wyremonotwane przrez brak części.  No chyba że sobie któryś skanibalzują na częsci dla innnych , wtedy może tak. Realnie rzecz biorąc strata mała choć okręt był użyteczny do zaopatrywania Krymu, więc jakaś korzyść jest. Jednak o wiele większa korzyść to to że atak znów zupełnie zaskoczył flotę czarnomorską. Trzeba przyznać że nie nie tylko ich a cały świat, bo ataky droba w tej odległości od brzegu Ukrainy, praktycznie na drugim brzegu morza, zdaje się jakieś 500 mil - no nikt się nie spodziewał takiej akcji. No to w zasadzie znaczy że teraz ruskie okręty nie są bezpieczne nigdzie na całym akwenie. A wieczny stan alarmowy - no to już będzie sporo kosztowało czasu i pieniędzy, pracy, planowania i innych zasobów. 

Ale to nie koniec bo zaraz oberwał tankowiec SIG. Często widywany jak łamał embargo na dostawy paliw do Syrii. Też uszkodzony, też ta średnio pewnie. ale sygnał bardzo czytelny. Oczywiście, flota kremlowska sobie się tym sygnałem nie przejmie. Ale ogłoszenie ruskich portów strefą wojny raczej mocno odbije się choćby na możliwości ubezpieczenia statków tam pływających. A bez AC/OC daleko nikt nie popłynie. Za duże ryzyko. Jasne, tak samo jak putlerowcy tak i ukraińcy raczej statków państw trzecih nie zatopią, po co sobie bnowcyh wrogów robić. Ale ryzyko rośnie, chęć pływania spada, ubezpieczenie może i będzie możliwe ale tanio nie będzie. Może być równie wielki problem blokady dla obu stron. No nie tego się w Moskwie spodziewali, blokować to mieli oni a nie ich, bez konsekwencji, bezpiecznie. A tu zonk, kolejny "genialny" ruch wielkiego stratega. Pewnie będzie teraz kilka wściekłych ataków rakietowych w odwecie. w sumie już są. Ale to też świadczy że zabolało. 

Make my day 

Dziś dla odmiany nic śmiesznego a raczej optymistycznego. Świetny materiał FT na temat ukraińskiej branży high tech i startupów i ich rozwoju w czasie wojny. No całkiek fajnie to wygląda mimo wojny. Super szybko rozwijają technologie mające pomóc w wygraniu wojny, naprawdę topowe, a przy okazji zostają światowymi liderami w tym, w dodtaku wszystko co robią jest już od razu combat tested. Ogromna kreatywność - w sumie nic dziwnego, od zawsze wojna przyspieszała pewne technologie (see Openheimer). Robią to w naprawdę ciężkich warunkach, ale też z wielką wolą pomocy krajowi, wygrania tej wojny i z myśleniem że zostaną po jej zakończeniu liderami np w produkcji super tanich i masowych dronów bojowych. W sumie już chyba są.... I z myśleniem już teraz że kraj bedą oni, high tech, odbudowywać. Oni są przyszłością Ukrainy. I można by to uznać za mrzonki, tyle że jedank to działa. A najciekawsza była dla mnie kwota inwestycji funduszy venture capital. No jasne, w 2022 wojna, spadek był ogromny. Ale wciąż w 2022 dostali więcej kasy niż dostawali w 2017. Mimo wojny, gdzie z początku każdy spisał kraj na straty. Taka iskierka nadziei na przyszłość. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

05 sierpnia 2023   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  
Mjot23 | Blogi