• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pamiętnik Czasu Wojny

Ponieważ TA wojna jakoś mną mocno poruszyła i muszę dać ujście emocjom, dobrym i złym. Zacząłem tak komentować sobie tę wojnę na fb, i kilku osobom się to spodobało. Ale że komentarze robiły się za duże to chyba blog będzie lepszym narzędziem. Poza tym jak się komuś spodoba to będzie łatwiej propagować, a co. Ostrzegam, spostrzeżenia są moje, prywatne, często dużo emocji, ale to wojna. Na większości poruszanych tematów się nie znam. Mogę pisać głupoty, Nie bierzcie tego zbytnio na serio. To są emocje, zmieszane z okruchami wiedzy i analizy faktów, danych. Komu się podoba zaprasza. Komu nie, nie musi czytać. Raczej pisze dla znajomych niż szerszej publiki.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
30 31 01 02 03 04 05
06 07 08 09 10 11 12
13 14 15 16 17 18 19
20 21 22 23 24 25 26
27 28 29 30 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2025
  • Listopad 2024
  • Sierpień 2024
  • Czerwiec 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022

Archiwum czerwiec 2022


< 1 2 >

Dzień Sto Dwudziesty Siódmy

Sucess Story

Każdemu porządnemu antyfaszyście serce Rsię raduje i dusza śpiewa gdy dochodzą go wieści o kolejnych sukcesach wielkiej armii wszechmocnego Wołodii. Dziś kolejny taki piękny dzień, inny niż wszystkie. Tym razem wielki i tym razem ostateczny sukces osiągnięto oczywiście na wyspie węży. To jest naprawdę niezwykłe, wręcz magiczne miejsca. Na czym polega ten sukces? No, na początek nie sukces ale całe ich pasmo. Przede wszystkim chyba najlepiej zdenazyfikowany skrawek tej planety. Najpierw zdenazyfikował ją ruski koriabl. Łatwo poszło. Później jednak za denazyfikację wzieła się strona Ukraińska, która postanowiła wytępić rusfaszystów Kremlowskich. Tutaj robota była długa i powolna. Pracowały z mozołem Bayraktary, denazyfikowała ciężka artyleria, (nieistniejące) znekromenatowane czarną magią NATO lotnictwo ukraińskie, a w końcu chyba nawet zdradzieckie HIMARSy. Udało się zdenazyfikować kilka okrętów, helikopter, i dość dużą liczbę nowoczesnych systemów przeciwlotniczych, wraz ze sporą liczbą rusfaszystów odesłanych na łono matuszki Rassiji, czasem w metalowej puszcze a czasem na noszach (jak ktoś miał pecha i dał się tylko częściowo zdenazyfikować). Denazyfkacja przebiegała całymi falami, po denazyfikacji jednej ekipy pojawiała się nowa porcja, grzecznie czekająca na kolejny oczyszczający ogień z nieba.  Szczerze mówiąc konsekwencja putinowców w wypalaniu nazizmu we własnych szeregach ogniem bez oglądania się na straty robiła wrażenie. No ale ostatecznie cała operacja zakończyła się pełnym sukcesem.  Wyspa Węży została ogłoszona jako teren zdenazyfikowany do cna, i putinowcy ogłosili że mogą teraz z czystym sumieniem wycofać się z niej. Cele zostały zrealizowane. Brawo chłopaki ! A nam pozostaje tylko czekać na taki sam sukces putinowców na pozostałym terenie Ukrainy zajętym przez nich.  Oby jak najszybciej.

Ale nie myślcie sobie że to koniec sukcesów wielkiego Wołodii na dziś. O nie, wielki wódz jednym sukcesem gdzieś na skrawku ziemi zatopionym w otchłaniach Morza Czarnego nie może się zadowolić. Jego ego może tylko połechtać jakiś sukces geopolityczny. Na skalę światową. Powiększenie NATO.  Występując przed swoimi ex-republikami azjatyckimi na Forum Kaspijskim chwali się właśnie planowym postępem operacji. Wsio w pariadkie, idzie jak nóż w masło, zgodnie z planem. Wyzwalanie Donbasu idzie zgodnie z planem. Ciekawe czyim... Jaki jest plan na zakończenie operacji? Kiedy...? Nooo... zobaczymy.... OK, super plan. Taki trochę rozmyty. Co na temat Szwecji i Finlandii w NATO? Co wyście ocipieli? przecież od początku Wołodia mówił że wojna jest po to żeby do NATO nie wstąpiła Ukraine, a nie Szwecja czy Finlandia. No było tak czy nie było? No więc skoro Rosja nigdy nie stawiała sobie celu denazyfikacji Skandynawii (no, przynajmniej od czasów Putina, drzewiej to chyba różnie bywało), to twierdzenie że się w jakikolwiek wielki strateg do tego desperackiego kroku przyczynił to wierutna bzdura i potwarz. No i nikt tam ruskiej kultury nie prześladował przecież, nie to co na Ukrainie. Bo przecież to wojna kulturowa jest. No ale teraz czekają ich za to STRASZLIWE konsekwencje. Wołodia podejmie kroki. Jakie? POWAŻNE. A Krzmieńczukowy supermarket to ukraińska prowokacja.

RUSSIA IS THE LIMIT 

Jedna rzecz która mi się bardzo nie podoba i wg mnie żle rokuje (o ile nie zmieni się podejście) to nakładanie na Ukrainę różnych ograniczeń w sposobie prowadzenia wojny. Damy wam HIMARSy pod warunkiem że nie użyjecie ich do ataku na cele w Rosji. Nie damy wam broni "ofensywnej". Nie damy broni o zasięgu większym niż XXX kilometrów, żeby czasem do Kurska nie doleciało. Nie damy dalekosiężnych systemów OPL. Nie damy nowoczesnych samolotów.  Itp, itd.... Żeby Rassiji nie drażnić. Bo jeszcze się misio zdenerwuje i narozrabia. Bo niby teraz grzecznie tańczy...? Nie rozumiem tego. Co gorsza, historia pookazuje że taki sposób prowadzenia wojny to prosta droga do klęski. Dokładnie taką ograniczoną wojnę toczyli sobie amerykanie w Wietnamie. Chyba wszyscy wiemy jak się skończyła. No nie był to sukces. Ja to bym zrobił tak że za każdy taki atak na cele cywilne czy ujawnione zbrodnie czy nawet pogrózki wobec Litwy NATO powinno nic nie mówić, nic nie krytkować, nie komentować orków, nic. Cisza. Tylko przekazywać nową porcję nowoczesnej broni Ukrainie. Kreml grozi Litwie? Na Ukrainę idzie partia HIMARSów. Kreml trafia w cywili? Na Ukrainę idzie partia systemów OPL. Putinowcy niszczą magazyny zboża? Na Ukrainę trafia partia helikopterów. I niech sobie Kreml zgaduje co i dlaczego. Niech sami wyciągną wnioski. Tak bym ich tresował jak psa Pawłowa. Aż sami zaczną łączyć kropki. Żadnych pyskówek, żadnej krytyki w mediach którą mają gdzieś a do rosjan i tak nie dojdzie. Inaczej oni nie rozumieją. Nie bez powodu Pawłow to był Pawłow a nie Smiths czy Kowalski. Trzeba dopasować przekaz do audiencji.  

30 czerwca 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Sto Dwudziesty Piąty

Ch-22

Dziś temat nr 1 to atak rakietowy orków, w szczególności trafienie w supermarket w Krzemieńczuku. Oczywiście w mediach dużo o barbarzyństwie orków, mordowaniu cywili, kampanii terroru... Ale wg mnie wszystko co wiadomo o uzytej broni i o całej serii ostatnich wypadków wskazuje że to jednak był "tylko" wypadek przy pracy.  Nie był to raczej celowy atak. Ale po kolei. W ciągu kilku ostatnich dni mocno zwiększyła się aktywność orków w zakresie zmasowanych ataków rakietowych na różne cele na zapleczu Ukrainy, na terenach od dawna już nie atakowanych. Jak na możliwości armii Mordoru to jest to naprawdę duża aktywność, niewidziana od początków wojny. Używają róźnych pocisków kierowanych, odpalanych z różnych platform w mniej więcej tym czasie. Tak zwane ataki saturacyjne, gdzie liczba pocisków w jednym czasie jest tak duża że nawet sprawna obrona przeciwlotnicza nie jest w stanie wszystkich zestrzelić. Ogólnie standardowe podejście, stosowane regularnie przez np amerykanów. Jeśli coś dziwi to bardziej że dopiero teraz. Co oni robili przez ostatnie miesiące...? No ale nic. Nie kopmy za głęboko. 

W każdym razie tu się pojawia problem: orki w dużej mierze się wystrzelały z nowoczesnych pocisków. Owszem, wciąz w tych nawałach parę nowszych dorzucają do mixu, ale wydaje się że większość stanowią pociski o dumnej nazwie Ch-22. Co to za cholerstwo? No właśnie, tu się zaczyna ciekawie. Okazuje się jest to broń którą trzeba było wykopać z dość głębokich odmętów Mordoru, trochę już nawet zapomniania przez Boga i ludzi. Konstrukcja z lat 60-tych. Raczej zabytek techniki niż jej cud. Zaprojektowano je jako pociski do niszczenia... amerykańskich zespołów lotniskowców. Przy użyciu ładunków nuklearnych. Jak można się domyśleć broń nuklearna trochę odbiega od standardów broni snajperskiej. Jak się zrzuca atom to raczej nie robi dużej różnicy czy się trafi 1 metr od lotniskowca czy może bardziej 1 kilometr. Efekt raczej podobny. No więc delikatnie mówiąc Ch-22 najcelniejszą bronią nie jest. Kilometr w tą czy tamtą to oczekiwana celność. A jak podają różne żródła w odległości kilkuset metrów od supermarketu był jakiś zakład remontowy, który najprawdopodbniej był prawdziwym celem. Chyba nawet inny pocisk w niego trafił.  No więc jak się używa takiej broni to można się spodziewać takich skutków. Oczywiście, te pociski były niby jakoś modyfikowane, coś tam poprawiono, coś tam wymieniono. Ale wciąż są bardzo stare, w złym stanie technicznym, i nigdy nie były bronią precyzyjną. 

Natomiast wręcz tragikomiczna jest reakcja Kremla na to. Otóż oni woleli sobie przyznać się że niby celowo w market walnęli (niby magazyn broni) niż się przyznać do uzycia śmieciowej broni. Pomyślcie jak im musi być głupio przed światem że z takiego złomu korzystają że się wolą przyznać do zbrodni niż do poziomu swojej technologii. Jakby nie było to tak tragiczne to naprawdę by było wręcz komiczne, normalnie ruski Monthy Python. A sam fakt że sięgają po takie zabytki świadczy o wyczerpaniu zapasów nowszej broni. Ch-22 jest ponoć równie niebezpieczne dla własnych załóg jak dla Ukraińców, i też bardzo duży procent ma różne awarie i usterki.  Używanie tego to niezła ruletka. Dla obu stron. Ale też dlatego raczej nie mają sensu forsowane głosy o celowych atakach. Tak, podjęli ryzyko niemal pewnych ofiar cywilnych. Nie, nie wpisali tego marketu jako współrzędnych celu.       

Last Minute

News z ostatnich minut to zgoda Turcji (sorry..  Turkiye) na Szwecje i Finlandie w NATO.  Ale przyznam że całkiem sporo ustępstw za to wytargowali.  Rzeczywiście skandynawom musi bardzo na tym NATO zależeć że tak łatwo turcy ugrali to co chcieli. Ale pewnie jak już przystapią to się okaże że jednak może nie do końca,  że trochę inaczej róźne punkty rozumieliśmy, a to od nas nie zależy, my chcieliśmy was w tej Unii ale ci żli Grecy mowią veto... No będzie jeszcze z tym dużo tureckiego bazaru. Za to Turcy kolejne zbiórkowe (crowdfundingowe) Bayraktary za darmo oddają. Ludzie zbierają tę kasę na drony zupełnie bez sensu, bo potem "wzruszeni" gestem turcy i tak im dają je za darmo. U nas też właśnie jakaś zbiórka ruszyła. Jak ktoś chętny to zapraszamy do wpłat. Może kolejny będzie w promocji? Ale widać że chłopaki z Bayraktara są bardzo wdzięczni za ukraińską kampanię reklamową. Kupujesz 3 kolejne 3 gratis. Turecki bazar, w handlu to zawsze mistrzowie byli. Kilka darmowych w ramach PR, a portfel zamówień pełen. Można się od nich uczyć biznesu. Oczywiście Turcja bezstonnym mediatorem jest. Erdogan chce pokoju, szanuje obie strony, i wogóle nie ma wpływu na swojego zięcia, prezesa Bayraktara. No nic a nic go zdradziecka szuja, zakała rodziny nie słucha. Bezczelna ta nowa turecka młodzież, upadek obyczajów i zgorszenie. Za sułatanów było inaczej.    

 

 

28 czerwca 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Sto Dwudziesty

Crowdfunding War

Wojna na Ukrainie to chyba pierwsza wojna w której zaczęto stosować finansowanie przez crowdfunding. Co ciekawe przez obie strony. Litwini uzbierali na Bayraktara dla Ukrainy. Ukraińcom pomysł się spodobał i .... w 3 dni uzbierali na 4.  Gruziński legion oferuje swoim fanom opcję wykupienia sobie własnego dowolmego napisu na wystrzeliwanym pocisku.  Można sobie wylicytować dowolną wiadomość "serdercznych pozdrowień" na przykład dla Putinka, napis zostanie umieszczony na pocisku, zleceniodwaca dostanie zdjęcie pocisku, nagranie z jego wystrzelenia a przy odrobinie szczęścia może również dostać obrazek z efektów użycia "jego" pocisku.   Tanio nie jest, zdaje się że licytacja zaczyna się od 500$, ale jaka frajda. Ale cóż, wojna tania nie jest... Ponoć 1 (słownie jeden) lepszy pocisk do Kraba kosztuje 20,000 PLN.  Oczywiście zbiórek wszędzie i na wszystko jest pełno. Można wpłacać na samochody terenowe, kamizelki kuloodporne, racje, broń, lekarstwa. A zwłaszcza drony, te są potrzebne w każdej postaci i ilości. Każdy znajdzie coś dla siebie. Pomysł podchwyciła też strona przeciwna. Coś chyba nie najlepiej u nich jednak z wyposażeniem. Szczególnie popularne są zbiórki na sprzęt noktowizyjny, drony, drony, drony, sprzęt łączności, czasem lepsze celowniki. Ogólnie ciekawy wgląd w ich słabe strony.   

W każdym razie taki znak naszych czasów. Wojna rewolucji cyfrowej.

White Russia

 Dośc nieprzyjemne pogłoski z Białorusi. Ponoć zauważono tam dywersantów z GRU którzy planują jakieś prowokacje w przygranicznych miastach. Cel to wciągnięcie Białorusi do wojny pod pretekstem Ukraińskich ataków. Gdyby tak było faktycznie to bardzo niebezpieczna eskalacja. Tyle że wg mnie bardzo niebezpieczna dla obu stron. Bo ja bym tak całkiem pewien nie był że Ci Białorusini to łykną. I może to zakończyć w zupełnie niekontrolowany sposób. Niekoniecznie po myśli Kremla. Fakt że do tej pory nie weszli do walki nie wynikał z tego że nie musieli. Tam się naprawdę dużo mocno dziwnych rzeczy zadziało. W każdym razie ogólny poziom syfu w regionie i na naszych granicach znów by mocno wzrósł. 

Bałtowie

Interesująco skończyły się pogróżki Kremla wobec blokującej Kalinigrad Litwy. Ni z tego ni z owego Francja w ciągu jednej nocy zdesantowała na spadochronach kompanię Legii Cudzoziemskiej. Ot tak, bo mogli. Taka trochę bardziej demonstarcja siły, czy może raczej bardziej możliwości. Z jednej strony realna wartość bojowa nie jest za duża. Ale rzecz w tym że jak zaczniesz do nich strzelać to koledzy raczej nie wywieszą białej flagi a poproszą o wsparcie. Wsparcie najsilniejszej dzis armii w Europie, i do tego z realnym potencjałem nuklearnym. Ukraina ma niestety pecha że nie jest w NATO, Bałtyki jednak są w diametralnie róznej pozycji. Myślę że mimo nerwowej atmosfery mogą na razie spać spokojnie. Oczywiście Kreml coś wymyśli żeby im życie utrudnić, ale nie będzie to raczej inwazja. 

Make my day

Dzisiejsze wyróżnienie idzie w dość nieoczekiwanym kierunku. Myślę że zasłużył na nie .... rosyjski pocisk przeciwlotniczy. Który po wystrzeleniu postanowił zawrócić do swojej własnej wyrzutni i urządzić jej mały pokaz fajerwerków. Może to był pocisk z rodziny "Bumerang"?  Chociaż myślę ze  ex aequo może z tym konkurować białoruski pies dezerter który uciekał tak długo białoruskim pogranicznikom aż dostał polskie obywatelsstwo. Nawet prosta psina rozumie róźnice między ruskim mirem a w miarę cywilizowanym światem. Chyba ludzim to idzie gorzej... 

24 czerwca 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Sto Osiemnasty

 

Orki nie potrafią latać

O tym że nieporadność orkowego lotnictwa wręcz szokuje cały świat już pisałem. Tym razem taka ciekawostka że pojawiło się ostatnio kilka przypadków katastrof samolotów bojowych na terytorium samej Rossiji. Co prawda ciężko coś powiedzieć o przyczynach tego, ale jednak wg mnie każda wersja jest dobra. Pierwsza (oficjalna) jest taka że to błedy pilotów. OK, niech będzie. Ale skąd te błędy? Czy są niedoszkoleni? A może już przemęczeni długim konfliktem? Być może są zmuszeni zbyt nisko i bardzo ryzykownie latać w obawie przed MANPADami i OPL Ukrainy?  Nie wnikajmy, każdy powód jest dobry, a każdy ranny czy zabity orkowy pilot to jeden mniej w walce. A wyszkolenie pilota to proces na kilka lat, potrzeba czasu, i kupę kasy żeby to zrobić. W USA to jakieś 5-10 mln dolarów na samo szkolenie. Samolot też kilka-kilkanaście milionów kosztuje. A lepszejsze to i kilkadziesiąt. Powodem katastrof może też być wyeksploatowanie sprzętu. kilka miesięcy wojny to jak wiele lat latania w czasie pokoju. Lata się na maksa, agresywnie, z pełną mocą silników i na maksymalnych przeciążeniach.  Z jakości serwisu i kultury technicznej VVS niegdy nie słynęło. Być może flota się sypie. Oby. Oczywiście też jest możliwe że samoloty spadły w wyniku uszkodzeń w walce, być może nawet jakiś drobnych. Znów nie ważne, ważne że sztuk minus jeden. A swoją drogą to ciekawe że nawet w czasie intensywnych wojen bardzo duży % start, często 30% i więcej to nie są straty w walce. Jak się czyta listy zabitych pilotów np polskich dywizjonów w Anglii w czasie wojny to bardzo wielu zginęło w wypadkach. Błędy pilota, zderzenia z innymi samolotami, uderzenie w ziemię, katastrofy z powodu złej opogody, utraty orientacji, zabładzenia, awarie sprzętu. Do tego zawsze kilka procent zestrzelonych omyłkowo przez własne wojska. Dużo możliwości żeby zginąc. Inna ciekawa rzecz że coraz częsciej nad Ukrainą latają najemnicy. Wagnerowcy mają własne lotnictwo, gdzie wojują za niezłe jak dla nich $$$ emerytowani piloci wojskowi. Kilku takich emerytów ostatnio zestrzelono. Mimo wszystko prywatne lotnictwo wojskowe to robi jakieś wrażenie. Z drugiej strony też pokazuje że są już pewnie braki kadrowe.        

Orki nie potrafią pływać

No ewidentnie widać że orki to jednak istoty lądowe, i środowisko wodne jest im wyraźnie obce. Czy to błotniste pola czarnoziemów po roztopach, czy to przeprawy przez Siweirski Doniec. A już Morze Czarne to totalna strefa śmierci i zagłady. Ostatnio dzięki świeżo dostarczonym Harpoon-om, które właśnie zatopiły kolejną orkową tratwę i rozwaliły kilka platform naftowych gdzie kradziono ukraińską ropę i gaz. No nie służą orkom wodne klimaty. Wg mnie dość zabawne były widoki orkowych łajb na którrych trzeba było umieszczać samobieżne zestawy przwciwlotnicze żeby były w stanie wogóle pływać po morzu. Oficjalna wiadomość kremlowskiego MONu że jeden z najnowszych okrętów, co tak ładnie i nowocześnie wyglądał zostaje wycofany z produkcji, bo nie jest w stanie przeżyć na współczesnmym polu walki. Wot technika bolszaja.  

Orki nie potrafią  budować relacji międzyplemiennych

Bardzo się ostatnio zdenerwowało kremlowskie plemię decyzją Litwy o przerwaniu tranzytu do Kalinigradu dóbr wszelakcih. Jak tak można ! To pogwałcenie wszelkich norm, praw międzynarodowych i zwyczajów wrzasnęły, odpalając kolejne Iskandery na Ukrainę. Jakieś pogróżki wobec Litwinów że podejmią jakieś działania bo tak być nie może. Litwa ich odesłała do rozmów z EU. Słusznie. W Kalinigradzie panika. Ludzie wykupują wszystko co jest objęte sankcjami a nawet więcej. No nie będzie enklawa miała łatwego życia. Droga powietrzna przez zakaz lotów też mocno ograniczona. Zostaje im transport morski. Chociaż powiem wam że nie rozumiem niektórych sankcji. Na przykład na towary luksusowe to wg mnie są całkiem bez sensu. A niech właśnie wydają jak najwięcej $$$ na drogie szampany, sery francuskie czy inne Rolexy. Im więcej wydają na głupoty tym mniej im zostanie na czołgi. No ale jednak dla Bałtyków ryzyko trochę rośnie. NATO jest mocno obecne i raczej stoi pod ścianą więc nie może olać tematu więc jednak nic militarnie się nie wydarzy. Ale pewnie na Kremlu jakąs upierdliwość wymyślą. Z drugiej stronu ropy i gazu już im nie mogą odciąć skoro już to zrobili, więc muszą się bardziej wysilić. 

Znów wraca temat Kazachstanu. Tym razem orki postanowiły ukręcić łeb konkurencji gazo-naftowej blokując jeden z terminali przez które Kazachstan ropę eksportował. No i spotkało się to z wdzięcznością Kazachów. Zablokowali jakieś tysiące wagonów ruskiego węgla jako oznakę tej wdzieczności. A prezydent "grzecznie acz stanowczo" podziękował Wołodii za próbę przyznania mu najwyższego rosyjskiego odznaczenia. Wciąż odmawia uznania republik DRL i LRL. Jak na kraj zdominowany jednak przez Rosję, uważany za jej raczej zwolennika, i z ogromną populacją Rosjan - całkiem nieźle. Ciekawe jak się rozwinie sytuacja.   

Make my day

Nagroda dziś trafia do kozy bohaterki. Dzielna bestia wdarła się na orkowy posterunek, zabezpieczony minami kierunkowymi przed atakiem znienacka. Koza wojownik prawdopodobnie z poświęceniem własnego życia zdetonowała te ładunki, doprowadzając do reakcji łańcuchowej, wybuchu okolicznych min. Wynikiem tej chwalebnej były liczne ofiary wśród orkowego plemienia. W ten sposób wg mnie dzielna koza zasłużyła na tytuł przynajmniej Bohatera Ukrainy. A przy okazji pomściła też szeregi swoich współplemieńców, ktorzy stracili życie, a być może, jak twierdzą złośliwi, i cnotę z rąk (i nie tylko) dziellnych bojowników spod sztandaru Kadyrowa.   Nawet jeśli to kolejna urban legend...

21 czerwca 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Sto Dwunasty

Wojna pozycyjna

Na froncie ostatnie dni to raczej stabilizacja, co nie oznacza spokoju. Wręcz przeciwnie. Linia frontu stoi z grubsza w miejscu. Lokalnie jakieś miejscowości zdobywają ukraińcy, jakieś putinowcy. Mam wrażenie że ukraińcy jakby trochę więcej nawet, ale wszystko powoli, z mozołem. Wioska po wiosce.  Natomiast trwają bardzo ciężkie walki. Głównie wojna pozycyjna. Ogień artylerii. Straty po obu stronach bardzo ciężkie. Ukraińcy sami przyznają się do 100-200 zabtych dziennie, co oznacza łacznie straty pewnie koło 1000 żołnierzy, zabity + rannych. Ogromne. Chociaż znów, to wersja ukraińska, chcą pokazać światu że sytuacja dramatyczna, czerwona zaraza zaleje Europę, Wolny Świecie ratuj !  Więc może trochę koloryzują. Podobnie z pomocą sprzętową. Informacje że putinowcy mają przewagę 10:1 - no nie. To znaczy oczywiście, lokalnie na jakimś odcinku jak puntowncy się skoncentrują do ataku może i tak być, ale nie jest globalnie aż tak źle. Raczej chodzi żeby trochę zmobilizować opinię światową. Bez paniki.  

Dość ciekawą informację jaką ostatnio wyczytałem jest to że ukraińcy całkiem dobrze sobie radzą w walkach w nocy. W dzień mają orki przewagę w ciężkiej broni, artylerii. Natomiast walk w nocy bardzo nie lubią, boją się ich, nie mają do nich sprzętu. Trochę dziwne jak na siły ciemności, ale cóż. Ich problem. Ukraińcy powoli to zauważyli i korzystają. 

Kolejna ciekawostka to ostatnio wstające z martwych ukraińskie lotnictwo. A już było takie nieżywe... a jednak, faktycznie tylko spało. No chyba że jeszcze jakaś czarna magia, nekromancja czy coś się tu odbyła. W każdym razie bojowo latają nawet bardzo efektownie pomalowane maszyny zespołów akrobacyjnych. Z kolei z drugiej strony pojawia się trochę nagrań orkowych szturmowych SU 25 i helikopterów szturmowych. Po pierwsze  niesamowite jest to jak latają na równo z czubkami drzew. Czasem nawet aż za nisko....  Po drugie intrygująca rzecz się pojawia na nagraniach SU 25 z kabiny. Otóz jak znajdziecie takie nagranie orkowego Su 25 może zauważycie że na lewym słupku kabiny jest taka wypikselowana czarna plama. Przynajmniej na oficjalnych kremlowskich nagraniach. Widocznie coś top secret, prawda? Jaki to super tajny sprzęt był warty wysiłku zamaskowania w nagraniach?  Czy kiedykolwiek poznamy tę tajemnicę?  Suprise suprise ! Gdzieś na jakimś nagraniu ktoś odwalił robotę na odpierdol, po rusku, i jakiejś pojedynczej klatki nie zapikselował. Wspólnota OSINTowa błyskawicznie odkryła że zapikselowany super sprzęt to.... zwykły, komercyjny odbiornik GPS, przyklejony na taśmę klejącą. Takie coś co można sobie kupić w każdym media markecie czy innym RTV AGD.  Orki tak się tego wstydzą, że taki sprzęt  jest lepszy od ich super techiniki wojskowej że to sobie pikselują. To tyle na temat ich technologii w świecie sankcji.

I na koniec, skoro wojna się zmieniła w wojnę pozycyjną, robi się trochę małe deja vu z 1 WŚ. Otóź w taiej wojnie okazuje się że głównym problemem zaczyna się robić dostępność amunicji. Dokładnie jak w czasie tamtej wojny, tak i teraz, zapasy bardzo szybko się wyczerpały. Tak, nawet ku zaskoczeniu wszystkich, nawet orkom. Ukraińcom brakowało już przed wojną. Ale taki styl proawdzenia wojny zużywa tak ogromne ilości amunicji że po prostu gospodarka nie jest w stanie jej produkować w ilościach potrzebnych armii. Nie starcza jej dla wszystkich. Do tego dochodzi problem logistyki, trzeba ją dowieść jakoś na front. najlepiej koleją, i faktycznie można zauważyć że orkom ataki wychodziły dużo lepiej gdy mieli w pobliżu dobre linie kolejowe, i raczej kończyli klęską gdy ich nie było w pobliżu. Transport amunicji samochodami - łatwy cel, poza tym armia czerwona nigdy nie słynełą z dobrej motoryzacji czy logistyki. A stracili już tysiące ciężarówek. Są jeszcze zapasy w dalekich zakątkach Rossiji. Ale je też jakoś trzeba dostarczyć, co trwa. Dodatkowo stara amunicja jest czasem dość himeryczna, w złym stanie, może albo nie wysrzelić albo wybuchnąć. Jest ryzyko. No i różne fabryki wciąż coś niepokojąco często często płoną. Czy to SBU czy tylko dyrekcja próbuje zamaskować swe przekręty - w sumie bez znaczenia, liczy się efekt.  Ognia !  

 

  

15 czerwca 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  
< 1 2 >
Mjot23 | Blogi