Dzień Sto Dwudziesty Siódmy
Sucess Story
Każdemu porządnemu antyfaszyście serce Rsię raduje i dusza śpiewa gdy dochodzą go wieści o kolejnych sukcesach wielkiej armii wszechmocnego Wołodii. Dziś kolejny taki piękny dzień, inny niż wszystkie. Tym razem wielki i tym razem ostateczny sukces osiągnięto oczywiście na wyspie węży. To jest naprawdę niezwykłe, wręcz magiczne miejsca. Na czym polega ten sukces? No, na początek nie sukces ale całe ich pasmo. Przede wszystkim chyba najlepiej zdenazyfikowany skrawek tej planety. Najpierw zdenazyfikował ją ruski koriabl. Łatwo poszło. Później jednak za denazyfikację wzieła się strona Ukraińska, która postanowiła wytępić rusfaszystów Kremlowskich. Tutaj robota była długa i powolna. Pracowały z mozołem Bayraktary, denazyfikowała ciężka artyleria, (nieistniejące) znekromenatowane czarną magią NATO lotnictwo ukraińskie, a w końcu chyba nawet zdradzieckie HIMARSy. Udało się zdenazyfikować kilka okrętów, helikopter, i dość dużą liczbę nowoczesnych systemów przeciwlotniczych, wraz ze sporą liczbą rusfaszystów odesłanych na łono matuszki Rassiji, czasem w metalowej puszcze a czasem na noszach (jak ktoś miał pecha i dał się tylko częściowo zdenazyfikować). Denazyfkacja przebiegała całymi falami, po denazyfikacji jednej ekipy pojawiała się nowa porcja, grzecznie czekająca na kolejny oczyszczający ogień z nieba. Szczerze mówiąc konsekwencja putinowców w wypalaniu nazizmu we własnych szeregach ogniem bez oglądania się na straty robiła wrażenie. No ale ostatecznie cała operacja zakończyła się pełnym sukcesem. Wyspa Węży została ogłoszona jako teren zdenazyfikowany do cna, i putinowcy ogłosili że mogą teraz z czystym sumieniem wycofać się z niej. Cele zostały zrealizowane. Brawo chłopaki ! A nam pozostaje tylko czekać na taki sam sukces putinowców na pozostałym terenie Ukrainy zajętym przez nich. Oby jak najszybciej.
Ale nie myślcie sobie że to koniec sukcesów wielkiego Wołodii na dziś. O nie, wielki wódz jednym sukcesem gdzieś na skrawku ziemi zatopionym w otchłaniach Morza Czarnego nie może się zadowolić. Jego ego może tylko połechtać jakiś sukces geopolityczny. Na skalę światową. Powiększenie NATO. Występując przed swoimi ex-republikami azjatyckimi na Forum Kaspijskim chwali się właśnie planowym postępem operacji. Wsio w pariadkie, idzie jak nóż w masło, zgodnie z planem. Wyzwalanie Donbasu idzie zgodnie z planem. Ciekawe czyim... Jaki jest plan na zakończenie operacji? Kiedy...? Nooo... zobaczymy.... OK, super plan. Taki trochę rozmyty. Co na temat Szwecji i Finlandii w NATO? Co wyście ocipieli? przecież od początku Wołodia mówił że wojna jest po to żeby do NATO nie wstąpiła Ukraine, a nie Szwecja czy Finlandia. No było tak czy nie było? No więc skoro Rosja nigdy nie stawiała sobie celu denazyfikacji Skandynawii (no, przynajmniej od czasów Putina, drzewiej to chyba różnie bywało), to twierdzenie że się w jakikolwiek wielki strateg do tego desperackiego kroku przyczynił to wierutna bzdura i potwarz. No i nikt tam ruskiej kultury nie prześladował przecież, nie to co na Ukrainie. Bo przecież to wojna kulturowa jest. No ale teraz czekają ich za to STRASZLIWE konsekwencje. Wołodia podejmie kroki. Jakie? POWAŻNE. A Krzmieńczukowy supermarket to ukraińska prowokacja.
RUSSIA IS THE LIMIT
Jedna rzecz która mi się bardzo nie podoba i wg mnie żle rokuje (o ile nie zmieni się podejście) to nakładanie na Ukrainę różnych ograniczeń w sposobie prowadzenia wojny. Damy wam HIMARSy pod warunkiem że nie użyjecie ich do ataku na cele w Rosji. Nie damy wam broni "ofensywnej". Nie damy broni o zasięgu większym niż XXX kilometrów, żeby czasem do Kurska nie doleciało. Nie damy dalekosiężnych systemów OPL. Nie damy nowoczesnych samolotów. Itp, itd.... Żeby Rassiji nie drażnić. Bo jeszcze się misio zdenerwuje i narozrabia. Bo niby teraz grzecznie tańczy...? Nie rozumiem tego. Co gorsza, historia pookazuje że taki sposób prowadzenia wojny to prosta droga do klęski. Dokładnie taką ograniczoną wojnę toczyli sobie amerykanie w Wietnamie. Chyba wszyscy wiemy jak się skończyła. No nie był to sukces. Ja to bym zrobił tak że za każdy taki atak na cele cywilne czy ujawnione zbrodnie czy nawet pogrózki wobec Litwy NATO powinno nic nie mówić, nic nie krytkować, nie komentować orków, nic. Cisza. Tylko przekazywać nową porcję nowoczesnej broni Ukrainie. Kreml grozi Litwie? Na Ukrainę idzie partia HIMARSów. Kreml trafia w cywili? Na Ukrainę idzie partia systemów OPL. Putinowcy niszczą magazyny zboża? Na Ukrainę trafia partia helikopterów. I niech sobie Kreml zgaduje co i dlaczego. Niech sami wyciągną wnioski. Tak bym ich tresował jak psa Pawłowa. Aż sami zaczną łączyć kropki. Żadnych pyskówek, żadnej krytyki w mediach którą mają gdzieś a do rosjan i tak nie dojdzie. Inaczej oni nie rozumieją. Nie bez powodu Pawłow to był Pawłow a nie Smiths czy Kowalski. Trzeba dopasować przekaz do audiencji.