Dzień Piętnasty
Na wschodzie bez zmian.
Trzeba przyznać że nawet niebiosa sprzyjają naszym braciom ze wschodu. Jak putinowskie kolumny pancerne szły do szturmu to akurat roztopy nastały, i czołgi w błocie utknęły. Jak się putinowcy zaczęli okopywać to przyszły mrozy. No nie mają w tej wojence szczęscia, nie mają. Ofensywa utknęła. Putin ogłasza że nie ma w Rosji mobilizacji. Znaczy się że szukają kogo tylko się da do wysyłki na ukraińskie stepy. Ale chętnych jednak coraz mniej. Wogóle chyba coraz mniej chętnych na życie w putinowskim raju. Jak tak dalej pójdzie to uchodźców z Rosji będzie więcej niż tych z Ukrainy, Tylko PR mają ciut gorszy.
Dziś ważny dzień. Ekipie z www.oryxspioenkop.com licznik wybił właśnie osiągnięcie "1000 sztuk putinowskiego złomu stracone !!!". I licznik bije nadal, ale myśle że taka okrągła "rocznica" to okazja żeby sobie przeanalizować straty w sprzęcie. Kilka uwag metodologicznych. Chłopaki mają dość ostre kryteria zaliczania, wszystko musi być udokumentowane wizualnie (fotki, filmy). Sprzęt musi być w stanie dającym sie identyfikować. Zdecydowanie jest to absolutna dolna granica strat. Rzeczywiste są zdecydowanie wyższe. Ale też jednak (dużo) mniejsze nić podają Ukraińcy. Straty mogą być rózne, główne kategorie to sprzęt zniszczony, uszkodzony, porzucony lub zdobyty przez przeciwnika.
Pierwsza uwaga: licznik putinowców przekroczył znacząco 1000, ukraińskie są dużo poniżej 300. Nice, very nice, straty putinowskie ponad 3x większe niż ukraińskie. Jak się spogląda na kategorie strat to około 40% sprzęt zniczony, i około 60% porzucony i/lub zdobyty przez ukraińców. Faktycznie zafundowali Ukrainie niezły programik zbrojeniowy. A i złomiarze zrobią jeszcze fortunę sprzątając wraki.
W poszczególnych kategoriach sprzętu ranking wygląda następujaco:
Czołgi - ponad 70% zdobytych. Najpopularniejsze są nowsze modele, na czele z T-72B3 Obr. 2016, najnowszy model. No ale T72 to taki golf TDI, mięsko armatnie. T80 to już poważniejsza maszyna, i 2 miesjce na podium. W tym kilkanaście sztuk topowych najnowszych wersji. Podobnie jak T90. Chyba powoli nadchodzi koniec czołgu jako głównego rodzaju uzbrojenia
Transportety gąsienicowe - to takie wojenne mięsko armatnie, kilkadziesiąt sztuk MT-LB, ogólnie złom straszny, jak Ukraińcy zdobycz pokazują to sami nie wierzą że taki złom ktoś na wojnę wysyła.
Bojowe wozy piechoty - głównie średnia generacjia, BMP2, też raczej konserwy do rozprucia. Natomiast drugie miejsce należy do bojowych wozów desantu (BMD 2) - nie taki straszny ten ruski desant jak go malują. Lekko opancerzone jednostki są wystrzeliwane jak kaczki.
Transportery kołowe - nic ciekawego, same BTRy w dużej liczbie.
Samochody opancerzone - królują TIGRy, w pełnoskalowej walce sprawdzają się słabo.
Sprzęt specjalny - wozy komunikacyjne, sprzęt inżynieryjny, wozy walki elektronicznej, pojedyncze sztuki różnych typów, ale jednak ciekawe bo to raczej sprzęt tyłowy, znaczy że Ukraińcy faktycznie na tyłach operują z łatwością
PPK - głownie Konkursy, zachodnie pewnie lepsze ale na wszystko poza czołgami wystarczą, nie zmarnują się.
MANDPADs - kilkanaście, też się przydadzą chociaż do Piorunów im daleko. Ale jak się nie ma co się lubi...
Artyleria holowana - To to się jeszcze używa...??? Normalnie WW2... Natomiast nieżle wygladała cała potężna bateria zniszczona i zdobyta przez Ukraińców, kilkanaście dział, pewnie się przydadzą
Artyleria samobieżna - ciekawe że najwięcej zdobyto cięzkich 152mm Msta. Większość w błocie utknęła, he he.
Artyleria rakietowa - głównie zwykłe Grady, na pewno się przydadzą, ale ciekawe że zdobyto również termobarycznego TOSa, chlubę techniki rosyjskiej, śmierć i zniszczenie. Ciekawe czy się uda odpowiedzieć putinowcom pięknym za nadobne z tej zdobyczy?
Zestawy przeciwlotnicze - to o tyle ciekawe że to już bardzo drogi sprzęt, warty miliony dolarów, trudny do zastąpienia, zaawansowana elektronika. 7 tungusek ( w tym 4 spalone przez gości na motorku), 4 Pantsiry, chluby techniki ruskiej, ktore utknęły w polu bo im chińskie opony popękały. OSy, TORy, BUKi - masowe ofiary Bayratkarów, błota i ukraińskich rolników. Aż miło popatrzeć.
Samoloty - niby 12, pewnie mocno nie doszacowane, tutaj są tylko zniszczone na 100%, dominują szturmowe Su 25 i najnowszy szczyt ruskiej awiacji Su 34. No nie popisują się, za łatwo spadają, klienci eksportowi nie bedą zadowoleni.. Supremacji w powietrzu wciąż brak, straty wciąż są. Mimo wszystko MANPADy to za mało, Ukraina pilnie potrzebuje dobrych systemów OPL wiekszego zasięgu. Dużo bardziej niż naszych Mig-ów. Bez tego będzie z czasem coraz ciężej, a putinowcy piloci będą coraz bardziej bezkarni.
Helikoptery - też około 12, co ciekawe głównie maszyny szturmowe, na Pioruny pancerz nie pomaga.
Transport - oczywiście najwięcej, głównie Kamazy i Urale, ale też 2 pociągi z zaopatrzeniem. To o tyle ciekawe że własnie to może byc strategicznie najważniejszy cel. Putinowcy mają piętę achillesową w postaci słabej logistyki, każda zniszczona ciężarówka pogarsza zaopatrzenie armii, czołg bez paliwa nie pojedzie, bez amuncji nie strzela, bez jedzenia załoga nie funkcjonuje. Niszczenie ciężarówek może być w tej wojnie ważniejsze niż czołgów. Już wypływaja nagrania pociagów wiozących na front w ramach uzupełnień kolekcję złomu która wzbudziłą zazdrość niejednego kolekcjonera klasyków. Więc idzie nieźle.
Szpitale położnicze - chyba jedyna kategoria gdzie zdecydowana przewaga jest po stronie putinowców.Wiadomo, faszystowkie nasienie trzeba wyrywać od razu z korzeniami, co nie?
Podsumowując, wygląda to jak walka wielkiego mamuta ze stadkiem piranii. Jak Mamut depnie nogą to setki piranii zmiażdzy. Ale tych jest mnóstwo, atakują ze wszystkich stron, podgryzają milimietr po milimetrze, wykrwiawiają kropelka po kropelce. Pytanie czy wystarczy im czasu żeby wykrwawić mamuta zanim je wszystkie rozdepcze...