Dzień Szesnasty
Na wojnie jak to na wojnie. Putinowcy raz to szpital zbombardują, innym to razem babci kury ukradną, takie z nich liski chytruski. Już zaczynają wywozić z Ukrainy trofiejne futra i wiertarki. Jak już ich kuszą bogactwa biednej Ukrainy to nie dzieje się chyba za dobrze w państwie ruskim... Dzielni wojownicy Czeczeńscy obstawiają za to pierwszą linię - tyle że liczoną od tyłu. Wolą strzelać w plecy cofającym się Rosjanom. No, to znaczy się że ich jednak aż tak bardzo chyba nie lubią, prawda? Putinowi bardzo się też spodobał pomysł i sukces ukraińskiej legii cudzoziemskiej. No to robi swoją. Zaciąg z Libii, Syrii i krajów afrykańskich. Szkoda że już zima się kończy, by zaznali rozkoszy europejskiego klimatu.
Za to mieszkańcy Odessy czekają na ruski desant. Z wrodzonym mieszkańcom tego miasta humorem i gościnnością witają desantowców wielkim bilboardem: "Najlepsze Koktajle Mołotowa w Odessie, Happy Hour, 2 w cenie jednego! Zapraszamy gorąco turystów z Rosji". Nasz rząd z kolei z wrodznym sobie optymizmem i samozachwytem ogłasza jak to wpaniale (rękami wolontariuszy) niesie tę bratnią pomoc uchodźcom.
A dzielne putinsyny już nawet jakąś białoruską wieś zbombardowali. Wszyscy krzyczą "prowokacja, prowokacja" - a może to jednak tylko za dużo samogonu? Albo babcia poprosiła o skopanie ogródlka? Tymczasem bombki spadają coraz bliżej naszej granicy. Jeśli nie potrafili odróżnić Białorusi od Ukrainy myślicie że lepiej im pójdzie z Polską? Jakiś dron już nawet nad Zagrzeb doleciał. A swoją drogą ktoś wie jakie rozkazy mają np nasi piloci F16 w razie naruszenia przez putinowski samolot naszej przestrzeni powietrznej? Bo tacy turcy najpierw strzelali a potem pytali. Dziś się ma niby rozstrzygnąć czy Białoruś złoży swoją ofiarę krwi dla wilekiego cara. Zobaczymy, na razie udało im się tego uniknąć ale Aleksandr w końcu na dywaniku wylądował u Putina, więc może już nie mieć wyjscia. Ale mogą się tu jeszcze zacząć dziać ciekawe rzeczy. Podobno Białoruski legion na Ukrainie to całkiem liczna formacja.
Z ciekawszych newsów to jeszcze ubicie trzeciego putinowskiego generałka. Trzeciego w 2 tygodnie. Oj, jak mi przykro. No, powiem wam że takie tempo likwidacji wyższej kadry oficerskiej to ostatnio im chyba Stalin zafundował w czasie wielkiej czystki. (Żartuję, wiem, w WW2 było podobne (sic!) :-) ). Podejrzewam bardzo dobry wywiad, głównie elektroniczny. Cóż za tajemnicze siły w tym maczają ręce...? No dobra, na razie czekamy na dalsze newsy.