Dzień Dwieście Sześćdziesiąty Piąty
Pierwsza Krew
Stało się, stało się to co miało się stać, w Hrubieszowie gdzieś na wschodzie, noż qrwa mać... (na melodie "dziewczyny" Kazika, of course...). Cóż, ryzyko takiej sytuacji było od początku, chyba nawet pisałem o tym kiedyś, dawno dawno temu, w pierwszych dniach wojny. Ryzyko że jakaś zbłąkana a może "zbłąkana" rakieta spadnie gdzieś u nas. W dodatku w sposób najgorszy z możliwych, zabijając ludzi. Pal licho jakby spadło gdzieś w polu czy nawet szkody materialne spowodowało. Niestety, są ofiary. Oficjalnie jeszcze nic nie jest do końca potwierdzone, ale wszystko wskazuje że fakt że były to rosyjskie rakiety. Jest to niemal pewne... ale czy na pewno?
Z góry zaznacze że wg mnie jest jednak też (małe) ryzyko że mogą to być na przykład przeciwlotnicze rakiety ukraińskie, którym się nie udało przechwycić celów. Takie rzeczy też się zdarzały już w tej wojne. Nie jest to całkiem niemożliwe. Co więcej taki incydent mógłby być z powodów poltycznych i oczywistych zrzucany na putlerowców. Taki mój disclaimer, zwłaszcza wobec tych którzy kwestionują fakt że nikt jeszcze tego oficjalnie nie potwierdził bo niby wszystko już jasne. Póki nie ma wiemy na 100% to nie wiemy. Ale jednak wersja o rakietach rosyjkich chyba jednak najbardziej prawdopodobna. No ale te 10% wątpliwości trzeba na 100% wyjaśnić.
Tak czy inaczej jest to tragedia. Poważna eskalacja. Jeszcze kilka miesięcy temu Stoltenberg groził że NATO odpowie z pełną mocą na każdy jeden pocisk który spadnie na jakiekolwiek terytorium NATO. No to putinek zrobił "sprawdzam". Czy celowo czy nie pewnie nigdy się nie dowiemy. Natomiast jeśli to faktycznie pocisk putlerowców to tak naprawdę nie powinno mieć dużego znaczenia. Jeśli te pociski spadły to ktoś kto je wystrzeliwał podjął się pewnego ryzyka wybierając cele przy granicy. Ktoś to ryzyko zaakceptował. I niestety (bo to duża eskalacja) nie można tego zostawić bez odpowiedzi, bo takie ryzyko zostanie wkalkulowane również w przyszłości. Udowodnienie celowego ataku nie będzie i tak nigdy możliwe. Więc tak naprawdę dla odpowiedzi nie powinno mieć znaczenia czy chcieli czy nie. Jak pijany kierowca zabija pieszego na pasach to nie ma znaczenia że przecież nie chciał.
Myślę też że tak naprawdę NATO już raczej wie kto wystrzelił te rakiety. Nad Ukrainą jest śledzony każdy samolot, każdy pocisk, każde odpalenie. AWACsy z kilku krajów lataja 24/7. Latają saltelity. Pierwsze informacje od kogoś z wywiadu USA od razu wskazały na atak rassiji, więc raczej tak było. Zresztą już taki incydent był w Mołdawii niedawno, tam na szczęście nikt nie zginął.
Jaka reakcja? Stanowcza, szybka, zdecydowana, bolesna dla winnych. Chuligan rozrabia, chuligan powinien dostać łomot, inaczej się tylko rozzuchwali. Jakiejś specjalnej odpowiedzi "kinetycznej" w putlerowców się nie spodziewam. Taka eskalacja to już by była raczej 3WŚ. Tego nie chcemy. Natomiast mimo to musi ich ta odpowiedź NATO (bo nie nasza !!!) zaboleć. Po pierwsze natychmiast NATO powinno zadbać o silną ochronę OPL wschodu Polski. W zasadzie jakaś strefa zakazu lotów czy ogólnie zetrzeliwanie wszystkiego co wleci na odległość XXX kilometrów od naszych granic. I nie tylko naszych, całego NATO, także Rumunii na przykład czy nawet Mołdawii. To natychmiast. Jasny i mocny komunikat dla Rassiji. Od jutra. Może od dziś. Co więcej? Na pewno dalsze wzmacnianie zdolności OPL Ukrainy. Bardzo by pomogła odbudowa ich lotnictwa. Na to się jeszcze nikt nie odważył, może właśnie to już czas na tą trudną decyzję? Ostatnio RUSI wydał raport gdzie mocno to postulują. Nawet sugerują idealny dla Ukrainy samolot. SAAB Gripen jest dokładnie tym czego Ukraina potrzebuje. Stosunkowo tani zwłaszcza w eksploatacji, bardzo wytrzymały, przystosowany do super prostego serwisu, lotnisk polowych, minimalnej obsługi serwisowej, a przy tym dobre parametry, świetna elektronika, wszechstronność. W dodatku SAAB ma moce produkcyjne, końcżą się też leasingi częsci samolotów z kilku krajów. Wystarczy trochę woli politycznej. Neutralna Szwecja niechętnie broń sprzedawała, ale jednak teraz się to zmieniło, no i teraz są już w końcu prawie w NATO. Odważą się teraz? Naciskajmy. Dali już całkiem sporo top broni przeciwpancernej.
No o oczywistych oczywistościach jak kontynowanie wszelkiego wsparcia czy nawet zwiększeniu nie muszę chyba nawet pisać. Ale jednak trzeba trochę próg bólu za takie akcje podnieść, żeby chuligan bardzo długo się zastanawiał przed każdym atakiem gdzie będziemy w zasięgu.