• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pamiętnik Czasu Wojny

Ponieważ TA wojna jakoś mną mocno poruszyła i muszę dać ujście emocjom, dobrym i złym. Zacząłem tak komentować sobie tę wojnę na fb, i kilku osobom się to spodobało. Ale że komentarze robiły się za duże to chyba blog będzie lepszym narzędziem. Poza tym jak się komuś spodoba to będzie łatwiej propagować, a co. Ostrzegam, spostrzeżenia są moje, prywatne, często dużo emocji, ale to wojna. Na większości poruszanych tematów się nie znam. Mogę pisać głupoty, Nie bierzcie tego zbytnio na serio. To są emocje, zmieszane z okruchami wiedzy i analizy faktów, danych. Komu się podoba zaprasza. Komu nie, nie musi czytać. Raczej pisze dla znajomych niż szerszej publiki.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2025
  • Listopad 2024
  • Sierpień 2024
  • Czerwiec 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022

Archiwum 16 listopada 2022


Dzień Dwieście Sześćdziesiąty Szósty...

Przejaśnienie

Wczorajsza sytuacja z upadkiem rakiety w Polsce powoli zaczyna się wyjaśniać. Było sporo zamieszania, paniki, potencjlanie groźnych konsekwencji. Wciąż nie mamy 100% jasności co i dlaczego się stalo, ale moje podejrzenia z wczoraj się potwierdzają.  Na obecną chwilę podsumować mogę to co wiemy (z kwalifikatorem "prawie na pewno") w następujący sposób:

Nie było żadnego celowego ataku na Polskę ze strony Rassiji. To już jednak duża ulga, bo konsekwencje by mogły być nieobliczalne, zwłaszcza przy różnych poprzednich deklaracjach konsekwencjimwobec ataku na kraj NATO. 

Najbardziej prawdopodobna wersja to nieszczęśliwy wypadek spowodowany działaniem ukraińskiej OPL, której rakieta z systemu S300 spadła bardzo pechowo na naszym terytorium, i niestety zabiła. Szczegóły jak do tego doszło - wciąż nie są znane. Są 2 główne scenariusze. Pierwszy, że rakieta z S300, wystrzelona w rosyjską rakietę atakującą jakiś cel na zachodzie Ukrainy nie trafiła w cel. Teoretycznie powinien zadziałać mechanizm samozniszczenia, ale w ruskich rakietach róźne rzeczy potrafią nie zadziałać, usterkowość jest duża. Po prostu pech. Mogło być również tak że ogólnie rakieta miała jakiś defekt innego systemu. Też już się zdarzało wielokrotnie. 

Inna wersja wydarzeń to taka że rakieta trafiła w cel, było to blisko granicy i po prostu na nasze terytorium spadły resztki obu pocisków. Pierwsze informacje mówiły o 2 rakietach, jedyna chyba opcja żeby to były 2 rakiety to właśnie zestrzelenie jednej przez drugą. Analiza wraków powinna dać odpowiedź za jakiś czas, pewnie też dane z AWACSów mogą to potwierdzić. 

Co do odpowiedzialności to jednak głównie nieszczęśliwy wypadek. Aczkolwiek sprowokowany przez fakt rosyjskiego ataku na cel w pobliżu naszej granicy, co generowało ryzyko takiego czy podobnego zdarzenia, prędzej czy później. Niektórzy już się dziwią że dopiero teraz do tego doszło, bo wiele rzeczy mogło pójść źle z obu stron, zarówno ukraińskiej jak i rosyjskiej. Było to ryzyko którego strona atakująca była świadoma i je podjeła, licząc się z konsekwencjami. Zwłaszcza że już doszło choćby do upadku jednej z rakiet w Mołdawii. Tak więc pierwotny i główny winowajca jest jasny, i nie ma co nawet dyskutować z ruską propagandą.

To o czym można dyskutować to czy można coś było zrobić żeby do tej tragedii nie doszło. Oraz skoro nie można cofnąć czasu to czy można coś zrobić na przyszłość. Od wczoraj burza w internecie dlaczego nie zadziałała nasza obrona przeciwlotnicza, dlaczego zawiodła. No właśnie... czy zawiodła...?

Może zacznijmy od tego że w zasadzie na dzień dzisiejszy to nasza obrona OPL ... no nie istnieje. Nie mamy nic w miarę nowoczesnego i o odpowiednich parametrach żeby nas bronić przed nadlatującymi rakietami na całej granicy. Tak więc nawet jakbyśmy to przewidzieli (a w sumie powinniśmy) to sami za bardzo nie mamy co użyć. Mamy niezłe systemy bardzo krótkiego zasięgu. Ale one nadają się do ochrony punktowej, a nie obszarowej. Systemy średniegi i dużego  zasięgu to poradziecki złom z czasów Układu Warszawskiego, przestarzały już pod koniec jego istnienia i szykowany do zmiany pod komiec lat 80-tych. Nie zdążono, zostały nam zabytki. Ich próba użycia miała by raczej niską skuteczność, i możliwe że by stworzyła wręcz zagrożenie nie mniejsze niż spadające rakiety. Czyli sytuacja na dziś jest taka że możemy takie zagrożenia wykrywać, mamy niezłe nowoczesne radary, plus dosatejmy live stream danych z NATO, AWCSów itp, ale nie mamy ich czym zwalczać. Dopiero kupujemy Wisłę (Patrioty) i Narew (CAMM). Dostaliśmy pierwsze systemy, ale jeszcze nie są "operacyjne". Trwa szkolenie i integrowanie z innymi systemami. Zresztą i tak jest za mało tego, potrzeba kilka baterii a mamy po jednej może. Na szczęście niedługo się poprawi. Ale na dziś tego nie ma. 

Mimo to uważam że jednak było to jakieś zaniedbanie i zlekceważenie ryzyka. Jeśli nie mamy swoich systemów to przecież mogliśmy poprosić NATO o postawienie jakichś sojuszniczych. Lotniska w Rzeszowie bronią amerykańskie Patrioty. To że tego nie zrobiono to jednak jest duże zaniedbanie.

Ale czy gdyby to zrobiono to by to uratowało 2 ofiary? Niestety, tu nie mam dobrych wieści. Otóż w tym wypadku i tak by to raczej, prawie na pewno, nic to nie dało. Problem w tym że była to rakieta przeciwlotnicza. To rakiety przeciwlotnicze zestrzeliwują cele latające a nie na odwrót. Są bardzo szybkie, i niestety zestrzelenie rakiety przeciwlotniczej inną rakietą przeciwlotniczą jest praktycznie mission impossible. Praktycznie nie ma systemu który by gwarantował w miarę pewne zestzrelenie tak trudnego, małego i szybkiego celu. Jakaś mała szansa jest, ale naprawdę mała. Tak więc mimo że jest pewne zaniedbanie to niestety, uratować się nikogo nie dało tym razem. I niestety również w przyszłości to będzie prawie niemożliwe.  Czy to znaczy żeby nie robić nic? No nie, zagrożenie to nie tylko takie sytuacje, ale też zawsze może dojść do awarii rosyjskich rakiet. Mogą mieć defekt, może ktoś pomylić współrzędne celu, może ktoś próbować wywołać kolejny incydent. Musimy się zabezpieczyć, przynajmiej przed częścią ryzyk.

I na koniec:  niestety właśnie wchodzą w Rassiji na uzbrojenie pociski supersoniczne, równie szybkie jak rakiety przeciwlotnicze - na nie też na razie nie ma skutecznej obrony. Warto o tym pamiętać. 

 

 

 

16 listopada 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  
Mjot23 | Blogi