Dzień Czterysta Sześćdziesiąty
Statki na niebie
Po jakimś prawie roku walk "druga armia świata", przez złośliwców nazywana drugą armią ale na Ukrainie, zdobywa (no już tak prawie) 100% Bahmutu. Tudzież Artiemowska już chyba raczej...? Will see. Tak naprawdę nie wiadomo jakim kosztem, większość szacunków mówi o jakichś 100 000 ofiar, zabitych i rannych. Może trochę upraszczając, ale takich i większych miast na Ukrainie jest pewnie ponad 50. Jakby zdobycie każdego miało być równie kosztownie to jakie straty musi ponieść armia putlerowców żeby zająć całą Ukrainę? 5 000 000..? Może mam już za słabe okulary ale no jakoś tego nie widzę. Inne pytanie jakie straty w obronie ponieśli ukraińcy, na pewno dużo mniejsze, ale żeby to było naprawdę korzystne rozwiązanie to stosunek start musi być 1:4 lub lepszy. Przy mimo wszystko przewadze technicznej i iloścowej putlerowców - raczej mission impossible. Ale trzeba też pamiętać że ten, w najlepzym razie pyrrusowy "sukces" orków i skazańców trochę przykrył fakt że próbowali atakować w wielu innych miejscach. Vuhledar - katastrofa. Marikna, Avdiejevka, okolice Kreminy - tam już sukcesu nie było. Były ciężkie straty. I raczej głównie po 1 stronie. Dodatkowo Bahmut dał czas ukraińcom na przygotowanie swoich wojsk, zebranie trochę sprzętu, przeszkolenie. Teraz chłopaki stoją w blokach startowych, grzeją silniki, ostrzą scyzoryki. Jak w końcu ruszą - może być ciekawie.
Obecnie większość walk toczy się w powietrzu, ciągłe, coraz większe, liczniejsze i bardziej skomplikowane ataki rakiet i dronów. Z drugiej strony coraz nowocześniejsza obrona plot, radzi sobie naprawdę nieźle. Ostatnie ataki na Kijów już zostały uznane za najsilniejsze ataki powietrzne na nowoczesną obronę plot w historii od czasu 2 WŚ. NATOwska technika jak na razie pokazuje przewagę, niszczy bardzo skutecznie nawet najlepsze zabawki putlerka. Główny problem to że wciąż tego mało, za mało na osłonę kraju wielkości Ukrainy. Ale powoli idą dostawy, powinno być lepiej. Oczywiśćie nie dla ruskich wojsk rakietowych. Do tego zawsze wojowniczy i agresywni latający holendrzy chyba na serio są gotowi swoje F16 przekazać Ukrainie. No cóź, było nie zestrzeliwać tego liniowca... Albo przynajmniej grzecznie przeprosić, zapłacić odszkodowania, ukarać winnych. No ale aż tak to w Rassiji nie. Co im jakaś tam Holandia będzie brzęczeć nad uchem. Przecież to okruszek na mapie świata. No... tylko niestety ten okruszek jakoś tak bardzo sentymentalnie tę stratę przeżył, zabolało ich. Nawet bardzo, patrzać na obecną wyrywność. No i niestety, putler liczy słabo więc się znowu przeliczył. Naprawdę nie warto dodawać sobie do listy śmiertelnych wrogów państwo które może i jest słabe militarnie, może i tych czołgów nie ma, ale które ma za to PKB równe więcej niż połowę twojego. No stać ich żeby sobie paredziesiąt używanych F16 wymienić na F35 a 16-ki oddać Ukrainie zamiast sprzedać komuś. Holenderskie F16 to zdaje się stare wersje, już mało nowoczesne, ale jednak dla Ukrainy to by była rewolucja a dla ruskcih - zgroza. Do tego mają też testować szwedzkie Gripeny - to by był dopiero idealny sprzęt, ale chyba na razie nie są dostępne. No chyba że ktoś jeszcze bardziej Śzwecję podrażni. Prosimy o więcej lotów bombowców nuklearnych w pobliżu szwedzkiej przestrzeni czy Gotlandii, i więcej okrętów podwodnych w ich wodach terytorialnych. No, ale to wciąż kilka miesięcy. Na razie muszą wystarczyć Su 24 dostosowane o Storm Shadow. Swoją drogą kolejna fajna zabawka, na razie znów 100% skuteczności. Grożne do tego stopnia że watniki zaatakowały bazę lotniczą gdzoe Su 24 stacjonowały, daleko za zachodzie Ukrainy. Widać ich boli.
Dziś też kolejny rekord - Oryx zanotował stratę ponad 2000 czołgów putlerowców. To są tylko potwierdzone wizualnie. To oznacza że świetnie im idzie (samo)demilitaryzacja. Zdaje się że w jednostkach liniowych mieli ich jakies 3.5 tys. Czyli druga armia na ukrainie straciła już ponad 60% czołgów jakie mieli. Oczywiście, jest produkcja bieżąca, są spore zapasy w magazynach mobiizacyjnych. No ale tyle to nie... 2000 czołgów rocznie ani nie wyprodukują ani nawet nie wyremontują (nie mowiąc o tym że to jednak głównie stary sprzęt).
Z innych ciekawych newsów to z morale wojsk też jest coraz gorzej. Ostatnio sporo informacjo o dezercjach. Tyle że to już nie są pojedynczy żołnierze. Dezerterować zaczynają całe spore oddziały, po kilkanaście, kilkadziesiąt chłopa. Mają broń, samochody, czasem może nawet cięższy sprzęt. No, robi się problem. Duży problem. Zwłaszcza że chłopaki rozrabiają. Zresztą podobnie jak uwolnieni skazańcy co przeżyli Wagnera. No, za dużo ich nie ma ale jednak. Niestety, wygląda że nie do końca wykorzystują drugą szansę na życie. W dodatku po tym co przeżyli są wręcz jeszcze bardziej zdemoralizowani niż przed Wagnerem. A przecież to już były najgorze szumowiny z sowiecloeho świata zeków. No i rozlewa się w Rassiji fala zbrodni i przemocy w wykonaniu świeżo upieczonych gierojów Rassiji. Mordują, rabują, gwałcą. No nie przysparza to zbytnio popularności władzy na Kremlu.
Na koniec wyzwalanie Rassiji przez dobrych Rosjan. No, ciekawa operacja, ciekawa. Trochę parodia działań Putlera na Ukrainie. Trochę akcja PR. Trochę postraszenie rosjan. Trochę zmuszenie ich do zaangażowania sił, środków, odciągnięcie ich z innych obszarów. Trochę niespodziewanych a super cennych zdobyczy (systemy walki elektronicznej w pełnej krasie). Trochę paniki u władz. Trochę trudnych pytań od rus publiki dlaczego jest tak żle skoro jest tak niby dobrze. Trochę przykrycie mitygacja sukcesu w Bahmucie. Trochę rozpoznania sytuacji za granicą. Trcohę przetestowanie szybkości i sposobu reakcji przeciwnika, jakości dowodzenia, łączności. Ogólnie wszystkigo po trochu, ale też jednak mała operacyka. Cenna ale bez większego znaczenia sama w sobie. Natomiast może byc ważna jako część działań przygotowujących do ofensywy.
Make My Day
Tym razem słynne już nagranie Prigożina gdzie facet ma kilka ciekawych przemyśleń co do przebiegu "spec operacji". Dokładniej brutalne zderzenie celów ze stanem dzisiejszym. Miała być demililtyrazja Ukrainy - jest coraz większa, silneijsza i lepiej doposażona armia. Miała być "denazyfikacja" - czytaj deukranizacja - Ukrainy, jest chyba najsilniejsza tożsamość ukraińska w historii. Miało być osłabienie NATO - jest największe od lat wzmocnienie. Miała być Rassija wielka i potężna, której cały świat się boi i słucha - jest pośmiewisko i totalny updaek prestiżu, niiechęć i zdegustowanie. No nie da się ukryć że "słuszną linię ma nasza władza..".