Dzień Sześćset Dwudziesty Ósmy
Cisza przed zimą
No tak... co by ru teraz ... o czym to ja.. Długi zapisków nie było ale w sumie na wojnie jak na wojnie, dzieje się i dużo i nic jednocześnie. Taka wojna Schrodingera. Próba ofensywy ukraińskiej zakończyła się... no właśnie, czym? Klęską? Brakiem sukcesu? Chyba bardziej to drugie. Celów żadnych nie osiągnięto, więc porażka, z drugiej strony putlerowcy też tylko się obronili, a kontra pod Awdijewką też tak średnio udana. Znaczy się owszem są małe sukcesy terytorialne, ale za cenę jaką tylko Rassija by mogła zapłacić i nie rozlecieć się pod wpływem masakrycznych srrat. Ale niestety, nie rozlatują się. Bardzo jestem ciekaw ile jeszcze takich Awdijewek sobie mogą zafundować bez większego buntu. No ale na razie niestety ogarniają. Z drugiej strony mimo strat Ukraina też jakoś specjalnie się nie osłabiła próbując. Stracili sporo sprzętu, też nowego z NATO. Ale ludzi już mniej. Tyle że ten sprzęt to jednak dla nich bezcenny i nie do zastąpienia praktycznie. Żródełka już mocno przeschnięte. A Rassija coś tam produkuje. Może i słabe, może dużo to reanimacja gratów ale jednak. Jedyna nadzieja że w głównych kategoriach ich zdolności odtwoprzenia to ułamek tempa strat, głównie dla czołgów i BWP-ów. Jak już oprożnia swoje strategiczne rezerwy złomu to nawet tych starych gratów nie będzie. Wtedy zacznie być całkiem krucho, ale na razie perspetywa wciąż lat a nie tygodnii. No ale u Ukrainy nie lepiej. Tylko chyba stare Leopardy 1 zostały w większej liczbie, plus trochę T72. No chyba że wujek sam jednak te Abramsy da, ale może być ciężko.
Zresztą przed zimą priorytet mają teraz zestawy przeciwlotnicze, coraz więcej tego idzie, chociaż ułamek praktycznie nieskończonych potrzeb. Coraz więcej "frankenSamów" czylo wchodzni sprzęt pożeniony z zachodnimi rakietami. No, jak będzie działać to OK. Sprzęt nowowczesny trafia kroplówką, ale coś tam kapie jednak. Wszystko zależy ile rakietek robie orko zachomikowały na zimowe niszczenie infrastruktury. Trwa polowanie na flotę czarnomorską, zwłaszcza na okręty mogące tymi rakietkami strzelać. Storm Shadow spisuje się świetnie, chyba sami konstruktorzy się nie spodziewali że bedą za broń przeciwkoketową służyły. Kilka czarnomorców oberwało już całkiem solidnie. Ostatnio jakaś korweta rakietowa. Myślę ze skoro Krym był głównym celem ze względu na flotę czarnomorską to jej wytępienie może dać putlerowcom do myślenia czy ta wojna ma dalszy sens. Tylko sens to tu nie wszysko niestety. Dużo chorych ambicji i snów o potędze. A ciemny naród łyka, nie protestuje, i ginie... W sumie to ich nawet jakoś nie żal.
No i DRONY, DRONY, DRONY... Rozdziobią ich kruk i drony. Wciąż szokuje mnie jak wielu zawodowych osintowców nie widzi co się dzieje, że to już jest technologia strategiczna, ważniejsza od czołgów, armat, może i nawet samolotów. Ten kto będzie miał więcej bardziej efektywnych (w sensie koszt/efekt) dronów będzie wygrywał wojny. Potrzebne w każdej ilości, w każdej możlwiej formie, dużo i tanio albo dobrze i drogo, w sumie mało ważne, najlepiej mix. Po wojnie ukraińcy będą cały świat uczyli, a ich firmy mają spore szanse zdominować niektóre klasy na rynku. No ale to to przyszłość.
Dalej: Wielka Niepokonana Rassija importująca pociągi amunicji z Korei Kima. No, nie ma co, prawdziwe imperium. Co ciekawe na razie na froncie pojawiły się tylko nieliczne typy dość podstawowej amunicji, do możdzierzy, trochę arty starszycnty h typów co niekoniecznie pasuje do nowszej artylerii, no i rakirty do Gradów, też raczej low-tech. Może jeszcze jakieś części zamienne do starego sprzętu z magazynów, ponoć orki skupują co mogą od swoich dawnych klientów płacąc żywym złotem. Musi być im ciężko. No ale niestety na razie stać ich, i nie widać końca mimo wszystkich przewidywań że jeszcze chwila i się zawali. Na jakoś nie. I jeszcze długo nie. Natomiast taki updaki często są bardzo gwałtowne, wszystko idzie dobrze aż coś czasem nie do końca oczywistego się wydarza, jakaś panika, jakieś zamieszanie i jest gwałtowny finish. Oby. Ale raczej nie przez sankcje. Koszt wojny już bardziej, bo tu jest i będzie coraz drożek. Zapasy z magazynów były darmo, znaczy się dawno opłacpne, często jeszcze za sajuza. Teraz za nową produkcję trzebe żywą gotówką płacić. Lud co prawda odporny i sporo wytrzyma ale jednak nie ma co ryzykować niepokojów przed wyborami, nie? Benzyna na LUKOILu musi kosztować mniej ;-) U ukraińców czekanie na F16 - szkolenie trwa. Pilnie potrzebne bo z tego co mieli czy dostali do tej pory to już ostatnie resztki im chyba zostały. Pilna sprawa.
No i jeszcze na koniec calkiem udane zamieszanie sieją ukraińcy na brzegu Dniepru w Chersońskim. Małe desanty ostatecznie coraz bardziej pozycje umacniają i coraz większy ból głowy dla orków generują. Raczej nie ma co oczekiwać niczego wielkiego, Dniepr jednak za duża przeszkoda, ale ewidentnie boli barfdziej niż się spodziewali. I na razie nie są w stanie zlikwidować przyczółków ktorę się powoli rozbudowują. Szwankuje logistyka, wojsk brak (zajęte gdzie indziej), jest zasięg ukraińskiej artylerii, widać że ich zaczyna to mocno stresować. Raczej małe szanse na rozwinięcie ale cierń w oku - skuteczny.