• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pamiętnik Czasu Wojny

Ponieważ TA wojna jakoś mną mocno poruszyła i muszę dać ujście emocjom, dobrym i złym. Zacząłem tak komentować sobie tę wojnę na fb, i kilku osobom się to spodobało. Ale że komentarze robiły się za duże to chyba blog będzie lepszym narzędziem. Poza tym jak się komuś spodoba to będzie łatwiej propagować, a co. Ostrzegam, spostrzeżenia są moje, prywatne, często dużo emocji, ale to wojna. Na większości poruszanych tematów się nie znam. Mogę pisać głupoty, Nie bierzcie tego zbytnio na serio. To są emocje, zmieszane z okruchami wiedzy i analizy faktów, danych. Komu się podoba zaprasza. Komu nie, nie musi czytać. Raczej pisze dla znajomych niż szerszej publiki.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2025
  • Listopad 2024
  • Sierpień 2024
  • Czerwiec 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022

Archiwum wrzesień 2022, strona 1


< 1 2 >

Dzień Sto Dziewięćdziesiąty Siódmy

BlitzKrieg W Charkowie

Dżizus, qrwa, a pierdole, co tu się odHIMARSowuje pod tym Chersoniem. Szok, niedowierzanie pogrom, masakra i spustoszenie. Cały dzień na internetach, ciężko nadążyć za rozwojem wydarzeń. Kupiańsk w dużej części zdobyty. Izium padł. Ale to wszystko pikuś. Zdaje się że mógł paść już Lymań, a czołówki ukraińskie podchodzą już pod .... Siewierodonieck. Tak, ten sam który putloerowcy zdobywali z takim mozołem kilkanaście tygodni temu. Wszystko wskazuje na całkowite załamanie się frontu pod Charkowem. Nie wiem co jest w tej ziemii, ale wydaje się że po prostu uwielbia ona blitzkiregi. I to nie od lat stu, ale od tysiącleci. Od zaranie dziejów sukces odnosiły tu szybkie jak błyskawica zagony. Czy to Scytowie, czy Hunowie, Mongolskie tumeny, kawaleria kozacka, dywizje pancerne hitlerowców i sowietów. Nie lubi Charków tego co zaproponiwali putlerowcy, powolnego mielenia przeciwnika. Nagradza tych co działają zgodnie z tysiącletnią tradycją, szybko, zdecydowanie, głebokimi rajdami. To co właśnie widzimy znów się zapisze w historii wojen. Co niektórzy już to nazywają najszybszym blitzkriegiem w historii. Dziennie postępy na 40-50km, moźe nawet więcej, to leipiej niż amerykanie w Pustynnej Burzy. 

 Jak na razie rozgrywają ukraińcy tę ofensywę po mistrzowsku. Świetnie wybrane miejsce i czas. Udzerzenie doborowych jendostek na słabe liczebnie, słabo wyszkolone i słabo wyposażone jednostki putlerowców, szybkie przełamanie słabego oporu a potem - hulaj kozacka duszo do woli po stepie, bo przeciwnika brak. Pojedyncze punkty oporu szybko obchodzone i otaczane, odcięte, szybko likwidowane, a czołówki i wojska specjalne idą na pełnym gazie tak daleko jak się da. Zajmują teren, uniemożliwaja zorganizowanie obrony, zajmuja kluczowe punkty jak skrzyżowania i mosty, sieją zamieszanie na tyłach, niszczą zaplecze, transport, punkty dowodzenia, artylerię, obronę przeciwlotniczą. Za nimi ciężkie jednostki, jakby się ktoś jednak chciał bronić. Raczej krócej niż dłużej. Tempo ataku szokuje cały świat. Putlerowcy potrzebowali miesiąca ciężkich walk żeby zdobyć Izium. Stracili go w .... pół dnia. Wycofując się niemal bez walki, zostawiając jedynie ciężki sprzęt. W sumie jedna rzecz to fakt że jednak putlerowcy bardziej się wycofują niż są niszczeni. Widocznie ukraińcy nie chcą się angażować w potencjalnie ciężkie walki z osaczonymi jednostkami, bardziej zależy im na wyzwoleniu terenu. Nagrania z kolumnami wojsk ukraińskich, witanych entuzjastycznie przez mieszkańców - bezcenne. Łeżki się w oczkach świecą niejednemu. 

Katastrofa putlerowców jest totalna. Jeśly by faktycznie padł taki Sewierodonieck to może to być już katastrofa strategiczna, na skalę Kijowa. Bo jednak wciąż to jest ofensywa regionalna. Ale jakby weszła w Donieck i Łużańsk to się zacznie mocno walić cały front. Widać że rezerw nie ma pod ręką. To znaczy są jakieś, coś tam przerzucali helikopterami, ale jest taki burdel że nie są to spójne siły, robiące cokolwiek sensownego. Zresztą cięzkiego sprzętu jak czołgi nie da się przerzucać helikopetrami. A lekkie BMD 2/4 to trochę mięsko armatnie dla ciężkich brygad ukraińskich.  Idą niby na front jakieś kolumny, tyle że miejscowości do jakich je wysyłano są już pod kontrolą ukraińską.  Kolesie śledzący postępy na mapach nie nadążają z update'ami. 

O skali porażki najlepiej świadczy chyba fakt że w rosyjskim telegramie najczęściej słychać odniesienia do....Cusizmy (ang. Tsushima jakby ktoś pytał). Nie ma co prawda zgody wśród nich, są dwa obozy. Jeden twierdzi że to już jest 2 Cuszima, a drugi - że nie przesadzajmy, jeszcze nie. Nawet biorąc ten drugi punkt widzenia - wyobraźcie sobie na przykład amerykanów dyskutujących czy jakaś bitwa już jest drugim Pearl Harbour czy może jednak jeszcze nie. Brzmi optymistycznie, prawda? Dla tych co nie słyszeli: bitwa pod Cuszimą odbyła się w czasie wojny rosyjsko-japońskiej (1905r). Flota carskiej Rosji została zmasakrowana przez flotę Japonii. Co zakończyło się totalną klęską caratu w wojnie. A w zasadzie czymś o wiele gorszym. Cuszima złamała wiarę rosjan w rządy caratu jako system. Była totalnym upokorzeniem.  Przyczyniła do wybuchu rewolucji 1905 roku bezpośrednio, a potem w połączeniu z klęskami w I WŚ pośrednio do upadku skompromitowanego caratu i rewolucji bolszewickiej. Była oznaką słabości Rassiji i wzrostu potęgi Japonii. Która do tego czasu była mocno lekceważona jako słabe, zacofane, wręcz średniowieczne państwo. Jakieś analogie...?  Naprawdę, jak oni coś porównują to Cuszimy to jest to coś naprawdę wielkiego. I o potencjalnie wielkich konsekwencjach, także globalnych i geopolitycznych.  Byle bitewki do Cuszimy nie  odniosi się. W każdym razie szok i panika, przynajmniej w internetach, ale i pewnie na froncie jest totalna. Sporo nagrań bardzo szybko uciekających jednostek putlerowskich. Rezerwy są daleko. Zajmie im kilka-kilkanaście dni ich przerzucenie. A Ukraińcy zdobywają 40 km dziennie.

Verdun w Chersoniu

Niestety w Chersoniu ofensywa, przeprowadzana dużymi siłami, utknęła. Co gorsza wiele wskazuje że straty były ogromne. Od razu tak mi się wydawało, widząc dośc liczne obrazki zniszczonej ukraińskiej techiniki. Teraz się potwierdza. Co prawda po obu stronach, ale jednak bez efektu. Ponoć na zakarpaciu, skąd pochodziła jedna zbrygad górskich ogłoszono żałobę po stratach. Sukcesu operacyjnego na razie brak. Jest jedno włamanie ale utknęło. Putlerowcy zgromadzili duże siły, mieli w pobliżu wzmocnienia i rezerwy, dobre jednostki. Może to być ostatecznie porażka. Tyle że może to być też przykład na przegranie bitwy aby wygrać wojnę. Bo prawdopodobnie właśnie niezbyt udana ofensywa w Chersoniu przyczyniła się w dużej mierze do sukcesu w Charkowie. Odwróciła uwagę od innych regionów. Zmusiła do ściągnięcia wszystkich rezerw i zapasów. To właśnie tych wojsk z Chersonia brakuje teraz kremlowi pod Charkowem aby zorganizować obronę. Przerzucenie wojsk, ciężkiego sprżetu to kilkanaście dni. Zależnie od trasy 700 do 1000 km. Ale nacisk w Chersoniu trwa, więc za bardzo nie można ich wycofać bez osłabienia frontu.  Z kolei jeśli jednak je wycofają to może i pod Chersoniem łatwiej będzie ukraińcom. No cóż, zobaczymy, dużo zależy od finalnej skali sukcesu na wschodzie i gdzie się w końcu ukraińcy zatrzymają. Lub zostaną powstrzymani. W Moskwie się pewnie teraz gotuje. Wkrótce zobaczymy co wymyślą. Na razie nawet nie komentują zbytnio, no może poza tym że jest "planowy odwrót". Nie przekonują zbytnio nikogo. Zwłaszcza własnych żołnierzy na froncie, raczej póki co w panice uciekających przed nadchodzącymi ukraińcami.  Ci z kolei chyba sami są w szoku że im tak dobrze poszło. I to nie jest do końca dobrze, bo nie są przygotowani do wykorzystania tego sukcesu. Mogą nie mieć dość wojsk i zapasów w rezerwie. Coś tam zdobywają porucone przez uciekające orki, ale jednak potrzeba dużo więcej. Poza tym kiedyś się zmęczą, nie wiem czy ktoś może zastąpić i zrotować jednostki pierwszej lini. I raczej nie tejsamej jakości jednostki, bo teraz walczy co najlepsze mają Bardzo ciekawe czy będą w stanie te rezerwy orki w stanie gdzieś znaleść, być może robiąc to osłabią nowe regiony jak choćby Chersoń, stwarzając nowe szanse Ukrainie. W każdym razie gorące dni przez nami

Jedna niepokojąca myśl, jak zwykle, jak taką porażkę przyjmie Putin, facet nie potrafiący przegrywać? Ta Cuszima... wykończyła cara, czy Wołodia bierze pod uwagę że klęska w Donbasie może być końcem jego Rassiji..? I co zrobi aby do tego nie dopuścić?  Z drugiej strony nie pierwsza wojna przegrana przez mocarstwo atomowe, spytajcie amerykanów o Wietnam... ale z trzeciej strony dużo to zależy od stanu umysłu jednego człowieka. Niezbyt przewidywalnego. Czy obsesja Ukrainy to fakt? Czy tylko poza, okazywana tak długo jak jest to opłacalne? Pożyjemy (?) zobaczymy...  

 

 

10 września 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Sto Dziewięćdziesiąty Szósty

Good Save The Queen => King

Ostatnio wystarczyło dać komentarz raz na kilka dni, a teraz dzieje się tyle że raz dziennie to mało... Na początek temat poboczny. Queen Elizabeth. Znów kolejny znak że w tym roku pańskim 2022 świat zmienił się bardziej niż przez kilka ostatnich dziesięcioleci... No cóź, raczej żadna niespodzinka, wiek naprawdę szacowny. Mało kto z nas tyle pożyje. Ba, mało z nas przeżyje tyle lat ile królowa panowała sobie brytyczykom. I australijczykom. I Kanadyjczykom. I... jeszcze paru ładnym innym narodom. U nas należymy do pokolenia JP2, papieżował całe nasze życie praktycznie. Do pokolenia Elżbiety II należy prawie cały świat. Najdłuższe panowanie w historii Anglii. Niewielu, bardzo niewielu ludzi na całym świecie pamięta świat bez jej królowania. Już myślałem że biedny Karol nie dożyje swojej kolejki. Chyba rzutem na taśmę mu się udało. A jeszcze dosłownie dzień przed śmiercią przyjęła nominację kolejnego premiera (premierki, sorrry) UK, która to już z kolei..? No ja jakoś sobie nie mogę wyobrazić funta bez jej podobizny. Sorry Karol, ale z tobą to jednak nie będzie to... Po roku tym, 2022, świat nie będzie już taki sam.

Front Stepowy

 Dobra, wracamy na front. W stepach kersońskich sytuacja nadal roziwja się powoli korzystnie dla ukraińców, ale dalej jest ciężko. Na pólnocy desantnicy stworzyli jednak 2 linię oporu, jakieś 10-15km dalej, ukraińcy atakują. Tyle że to wszystko chyba będzie można o kant dupy rozbić bo uderzenie w środku, najsilniejsze, na Kachowkę zdaje się że się przebija dalej i nie zdążyli 2 lini ustawić. Jak dojdzie do Kachowki to z całą północą piździec. Zostaną odcięci od Krymu, przyparci do Dniepru, i będzie pozamiatane.  Na południu wciąż walki, ukraińcy coś zajęli ale orki się okopały i trwają. Jednak warto zauważyć, że na Chersoń ukraińcy rzucli swoje świeże, nowo tworzone i niezbyt jeszcze doświadczone jednostki. Wciąż ciężkie walki, wciąż duże straty po obu stronach. Orki mają całkiem spore rezerwy, ale będzie im trudno je przerzucić przez Dniepr. 

Natomiast pod Charkowem robi się dla orków mała katastrofa. A biorąc pod uwagę ich pychę i wysokie mniemanie to nawet Armagedon. Przez duże "A". Ukraincy weszli już na ponad 50km, podchodzą pod Kupiańsk co by odcięło wszystkie siły w okolicach Izumu. Zdobyta ważna Balaklaja. Atak prowadzą najlepsze jednostki ukraińskie, 3 brygada pancerna i 92 brygada zmechanizowana. Wszystkie mocno doposażone w nowy sprzęt z dostaw. Mają naprzeciwko... w zasadzie nic. Przebili się dość łatwo przez słabe milicje rebeliantów i Rosgwardię, a za nimi to już tylko jednostki tyłowe. HQ, logistyka, jednostki porządkowe. Czyli istna rzeź nieniewiniątek. Rezerwy poszły pod Chersoń. Na ściągnięcie potrzebują jakieś 2-3 dni. Pewnie tyle potrwa ofensywa ukraińska. Potem pewnie wyhamuje. No dały się oreczki złapać bez gaci, i nawet wazeliny nie mają pod ręką żeby mniej bolało. Nawet lotnictwo zmusili do bombardowań, co pewnie też spore straty może wygenerować. Wczoraj pojawiło się nagranie z jeńcami putlerowskimi, wśród nich podpułkownik. Dziś pojawiła się plotka że to był jednak dość ważny generał, ukrywający się jako podpułkownik. No faktycznie, nawet podobny, choć pewności 100% nie mam.  No ale kremlowski generał w niewoli, to wrażenie jednak robi. Może go wymienią na Azowstalczyków? Bardzo gorąca atmosfera na Kremlu, mimo końca lata.         

08 września 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Sto Dziewięćdziesiąty Piąty

Stepy Akermańskie (no prawie)

"Ofensywa" Chersońska w toku. Może nie jest to do końca ofensywa jaką sobie można wyobrażać, typu szalona szarża husarii, ale jednak widać mocny nacisk ukraińców w Chersoniu, który daje pewne wymierne korzyści. Walki są jednak bardzo ciężkie, straty duże po obu stronach, u kremlowszczyków jak to z reguły większe. Widać po stronie ukraińskiej dużo sprzętu ze świeżych dostaw. Są pierwsza odbijane miejscowości, jakieś lokalne lub regionalne przełamania. Tradycyjnie niezbyt działa orkowe wsparcie powietrzne. Izolacja pola walki przez niszczenie przepraw działa jako tako. Orki dość sprawne są w budowaniu mostów pontonowych i przepraw promowych, na króką metę mogą zaopatrywać się helikoptermi, ale widać że z logistyką u nich jednak słabo. Bo ukraińcy całkiem sobie radzą z niszczeniem przepraw. Przez to brakuje wsparcia artylerii, a także mają pronlemy z wysłaniem posiłków przez Dniepr. Ostateczny wynik ciężko ocenić, tak naprawdę to zdecydują konkrente straty które będą mocno utajnione przez obie strony. Chociaż wyraźnie widać wielki duch bojowy u ukraińców i mocno skarlały u orków.  Mimo pewnych sukcesów na razie nie można jeszcze ogłosić sukcesu, natomiast gdyby środkowe uderzenie dotarło do Dniepru to by odcięło i zapewne zniszczyło spore siły rosyjskie. A to już byłby spory szok dla Kremla. 

Niespodzianka Izumska 

Natomiast, jak przewidywali co niektórzy, skupienie uwagi orków na Chersoniu stworzyło nowe możliwości na wschodzie. Dokładnie pod Izumem, gdzie po ciężkich bojach kilka miesięcy temu ostatnio było spokojniej. Gdy generałowie zajęci byli łataniem dziur w Chersoniu i odbudową zniszczonych mostów w ostatnich godzinach poszło bardzo silne uderzenie ukraińskie z drugiej strony frontu. Efekty chyba nawet zaskoczyły samych ukraińców. Trzeba przyznać że wybrali dobry moment ale przede wszystkim dobre miejsce. Forntu broniły raczej słabe jednostki donieckiej mlicji oraz orkowie z Rozgwardii. Rozgwardia to jednak nie do końca armia. Wojska wewnętrzne, ochoczo wykorzytywane jako zasób rekruta, ale jednak słabo przygotowane do wojny pełnoskalowej. To raczej lekkie jednostki bardziej jak policyjne SWATy. Chłopaki ponoć są słabo wyposażeni w broń ciężką, i nawet nie bardzo potrafią walczyć w sposób wojskowy, na przykład wzywając wsparcie artylerii czy lotnictwa. No i te jednostki pękły stosunkowo łatwo pod Balaklają, tworząc sporą lukę. W tę lukę ukraińcy rzucają co tam mają pod ręką i idą dalej. Robi się ciekawie, bardzo ciekawie. Ruski milternet aż kpi od wściekłości i bezsilności. Czołgi się palą, samoloty spadają. Jedno z nagrań pokazuje  nawet prawdopodobnie jak ukraińskie SU 25 zestrzeliwuje rosyjskie. Walka powietrzna w wykonaniu 2 szturmowych samolotów, i być może nawet pierwsze w historii zestrzelenie uzyskane przez SU 25. No... jeśli twoje samoloty zestrzeliwuje niezbyt do tego przystosowany samolot sztrmowy to wiedz że się coś złego dzieje... 

Aprowizacja

Wojny rządzą się swoimi prawami. Drogi jakimi walczące strony pozyskują uzbrojenie są mocno tajemnicze i często zupełnie nielogiczne. Ostatnio pojawiły się na Ukrainie duże ilości broni i amunicji z Iranu. Ha, irańskie drony dla Putina powiecie. Tak, to też. Ale też duże ilości lżejszej broni, jakieś moździerze a ostatniio całe morze amuncji w radzieckich kalibrach. No dobra,wiadomo, Iran od początku popiera Putina. Tyle tylko że ta cała amunicja pojawiła się w rękach... armii ukraińskiej. Piękne, ślniące, pachnące farba pociski made in Iran, rocznik 2022. Świerzutkie dostawy. Jak...? Kto....? Dlaczego...? Cały OSINT próbuje dojść skąd to i jak to. Zdobyczne na orkach? No trochę za dużo tego, nic nie było słychać o jakiś większych zdobytych magazynach.. Może dostawy Iranu dla Jemenu przechwycone przez NATO czy Saudów...? Znów niby możliwe, ale ostatnio było cicho o takich przechwytach, a to jednak produkcja 2022. Czyżby po prostu, jak od tysięcy lat,  pecunia non olet, nawet ajatollahom?  Możliwe. W końcu amerykanów nie lubią, ale w sumie co oni mają do Ukrainy? 

Oczywiście imperium zła również nie próżnuje. Widać wesołe HIMARSowanko również mocno im dało się we znaki, bo i oni szukają  wsparcia po całym świecie. Białoruś już chyba kremlowskie wampiry wyssały do cna,, na szczęście na horyzoncie pojawiła się nowa, piękna i wspaniała dziewica odsłaniająca nieśmiało swoją śniadą szyję.  Jakaż to globalna potęga wspiera amunicją Kreml? No... jakby to powiedzieć... otóż okazuje się że największe imperium zła na świecie, ppotęga gospodarcza i surowcowa, samowystarczalne, z ogromnymi, nieskończonymi wręcz zapasami i rezerwami wszystkiego, gotowe prowadzić wojnę z NATO przez lata, właśnie dobiera się do przepotężnych zapasów bratniej ...  Korei Północnej.  No, jeśli musisz kupywać ze szczere złoto amunicję w dostatniej, miodem płynącej  Korei Pólnocnej to wszystko idzie zgodnie planem, czego nie rozumiecie? A przynajmniej tak twierdzi amerykański wywiad. No, w każdym razie Korea Południowa lubi to. Taka mała korzyść zewnętrzna. Co do Korei Południowej to korzysta zbytnio się nie angażując. Chociaż... ta sprawa z dronami. Ponoć wysłali kilkaset dronów rewolwerowych (zrzucających jakieś granaty) na Ukrainę. Ale nie, to była kaczka dziennikarska. Korea stanowczo zaprzeczyła. Otóź oni tych dronów wcale Ukrainie nie podarowali, o nie. Oni je podarowali... nam, taki prezent dla Polski. A co się z tymi dronami stało po tym jak wylądowały na lotnisku w Rzeszowie to już nie interes Korei, tylko wewnętrzna sprawa sumienia Polaków. I tyle. Czegoś nie rozumiecie? 

No i ostatni temat z katergorii aprowizacja. Gazu - nie ma. Węgla - nie ma. Ropy - nie ma. Prądu - może zabraknąć. No ciężka zima nadchodzi... I dla nas i dla całej Europy. No ale wiadomo, problemy techniczne gazociągów to efekt sankcji. Zniesiemy i wszystko będzie. Oczywiście poza Ukrainą. Natomiast ostatnio ktoś skrobnął ciekawy artykuł że ten szantaż energetyczny to już taka broń ostatniej szansy Kremla. Ostatnia karta z rękawa. Jak im się to nie uda to już nie mają innych argumentów i środków nacisku na Europę. Logika jest prosta, jak ludziom zaczną marznąć dupy to zmiękną i zaczną naciskać na rządy w sprawie odpuszczenia Ukrainy. Ale to jest trochę broń jednorazowa, jeśli to się nie uda to już nie zostaje im nic, co więcej to jest też spalenie za sobą mostów na długie dziesięciolecia. Nikt nie uwierzy Rosję jako solidnego, pewnego dostawcę na długie lata. Więc jeśli tego gazu naprawdę zabraknie to sami sobie zaorają rynek zbytu już praktycznie na zawsze. Owszem, mogą to zrobić, ale to taki terrorysta samobójca, który sam zginie od swojej broni. Może gtlobalne ocieplenie pomoże, zwłaszcza jeśli ruscy trochę podgrzeją atmosferę spalająć więcej niesprzedanego gazu.  No cóż, trzymajmy się ciepło...

   

07 września 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Sto Dziewięćdziesiąty

"Kontrofensywa"

Trwa już niby 3 dni, ale wyglada to trochę dziwnie.  Przede wszystkim dlatego że wciąź nie za wiele pokazuje się w mediach. Kanały które wrzucały mnóstwo treści gdy działo się niewiele teraz wrzucają coś bardzo sporadycznie Jak na ofensywę w czasie której dziać się powinno dużo to dość dziwne zaiste. Albo są faktycznie duże ograniczenia w publikacji treści albo jednak dzieje się bardziej w mediach. Z kolei strona prokremlowska wrzuca dużo. Na przykład Oryx  notował średnio 1-2 zniszczone czołgu UA dziennie. Od czasu startu akcji w Chersoniu było już kilkanaście chyba zniszczonych T72, w nowo dostarczonych tam wersjach, w tym polskich. To jednak bardzo duże straty. Więc nie wszystko idzie zgodnie z planem. Są też raporty o bardzo dużych kolumnach wojska ruszających z Krymu. Pozostają pytania czy da się je jakoś utrafić, no i jaki jest plan na ich transport przez Dniepr. Przeprawy wciąż mocno utrudnione i pod ostrzałem. Może nie dojadą... No nic, pozostaje czekać. Pewnie ani nie jest tak dobrze jak byśmhy chcielii ani tak źle jak sobie by życzył Kreml.  Aha, no i oligarchowie wciąż z okien wypadają... no pech. 

Ostatecznie jednak w sierpniu to Kreml zajął kolejny kawałek Ukrainy. Bardzo mały, zwłaszcza %, ułamek procenta dosłownie, wtym tempie to setki lat wojny przed nimi. Ale jednak, wciąz na plusie. Mam nadzieje że powoli się to zacznie zmieniać, ale na razie dowodów i nadzieji nie ma zbyt wiele. 

Access Denied

Ostatnio dyskusja o wydawaniu wiz dla tych dobrych rosjan. Część krajów za wydawaniem, wschodnia flanka w tym my by ich chciala przyblokować. Wg mnie całkowite wstrzymanie wiz turystycznych to jednak nie jest dobry pomysł. Zakazami wiazdu należy objąć określone grupy nieporządanych osób, powiązanych z systemem i ich rodzin. Niech będzie nawet dużo tego. Dzieci, żony i kochanki. Ale jednak jest kilka powodów aby nie robić całkowitego banu. Po pierwsze jest tam jakaś, słaba bo słaba ale jednak opozycja Warto im pomagać. Po drugie jednak część tych co wjedzie będzie miała kontakt z innym śwatem, mediami bez propagandy, innymi poglądami. Może komuś to oczy otworzy, może ktoś powie coś sąsiadowi czego nie usłyszy w RT. Mała szansa ale jednak, coś może komuś sie rozjaśni. A jak kogoś to nie przekonuje to wg mnie jest też argument ekonomiczny. Im więcej będą mieli szans na wydawanie walut tym lepiej dla nas, dla Ukrainy, a gorzej dla ich rezerw walutowych i Kremla. A niech jeżdzą po Europie, wydają jak najwięcej twardej waluty na hotele, szampany i torebki od LVMH. Na tej samej zasadzie bym nie blokował eksportu dóbr konsumpcyjnych. Niech wydają kasę na to a nie na wojsko. Rozumiem że to grosze, ale każdy grosz się teraz liczy. A przy okazji trochę sobie Europa zarobi w trudnych czasach.  Ocywiście za próbę wjazdu z "Z" na samochodzie dożywotni ban.  

02 września 2022   Dodaj komentarz
ukraina   wojna   rosja  
< 1 2 >
Mjot23 | Blogi