• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pamiętnik Czasu Wojny

Ponieważ TA wojna jakoś mną mocno poruszyła i muszę dać ujście emocjom, dobrym i złym. Zacząłem tak komentować sobie tę wojnę na fb, i kilku osobom się to spodobało. Ale że komentarze robiły się za duże to chyba blog będzie lepszym narzędziem. Poza tym jak się komuś spodoba to będzie łatwiej propagować, a co. Ostrzegam, spostrzeżenia są moje, prywatne, często dużo emocji, ale to wojna. Na większości poruszanych tematów się nie znam. Mogę pisać głupoty, Nie bierzcie tego zbytnio na serio. To są emocje, zmieszane z okruchami wiedzy i analizy faktów, danych. Komu się podoba zaprasza. Komu nie, nie musi czytać. Raczej pisze dla znajomych niż szerszej publiki.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
28 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2025
  • Listopad 2024
  • Sierpień 2024
  • Czerwiec 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022

Najnowsze wpisy, strona 25


< 1 2 ... 24 25 26 27 >

Dzień Jedenasty

Wczoraj miało być optymistyczniej, ale jest jak jest. Dziś juz normalnie, głownie czarno, z jakimiś promykami nadzieji.  Chyba wszystkie główne wątki już były, więc możemy tylko uzupełniać.

Świat to jedno wielkie gówno. Nie licząc moczu.   

Czyli oczywiście sankcje. A może lepiej "sankcje"? Wszyscy się tymi sankcjami podjarali jak młody byczek na widok dorodnej jałowki.  Że niby ruskich z planszy zmiotło. Że druga Korea Północna, tylko trochę taka coś duża. Że już ich gospodarka pada, leży i kwiczy. A tu nagle przychodzi info o rosyjskich dochodach z gazu. No fajnie, sprawdżmy jak im przypieprzyliśmy! Jak myślicie, o ile spadły w wyniku wojny? No więc spadły o..... zaraz, zaraz... jak to...? Ah no tak, cena gazu w EU wzrosła. O ponad .... 150% !!!  Import spadać nie chce, sankcje nie obejmują. Czyli wg jakiegoś szacunku możliwe ze putinowcy kasują sobie teraz za gaz 3x tyle co przed wojną. Jakieś 400 mln$ więcej. Dziennie. Czyli codziennie mogą sobie kupić dodatkowe 100 czołgów, jeszcze na paliwo i amunicję starczy. Dziennie. Każdego dnia tej wojny. Nie wiem jak wam ale mi humor się popsuł. Ja wiem że  gdzie indziej stracą, i to dużo. Ale jak tego jebanego gazu od nich nie przestaniemy brać to te sankcje sobie możemy sobie wsadzić bardzo głęboko. Ja wiem, cieżo teraz zmienić dostawcę. Ale na razie to my płacimy za tę wojnę. I co najgorsze obu stronom.   

Jak to możliwe? Okazuje się że obecnie większość kontraktów rozliczana jest po cenach spot (bieżących). Kiedyś były ustalane bardziej długoterminowo. Było mniej ryzykownie. Ale było drożej. Premia za ryzyko. Oczywiście jak premii za ryzyko nie ma jest taniej. Najlepiej więc udać że ryzyka nie ma, wtedy po co płacić za ubezpieczenie? Z tym szacowaniem ryzyka to ogólnie jest duży problem wg mnie. W kryzysie zawsze się okazuje że jest niedoszacowane. Moim zdaniem (ostrzegam, nie znam się) to są ku temu dwa główne powody, Po pierwsze to ocena ryzyka to taka bardzo techniczna, mocno zmatematyzowana dziedzina. Siedzą ilościowcy, tęgie głowy i tworzą te swoje modele stochastyczne. Kalkulują VARy. Robią założenia, niech ryzyko wojny ma taki a taki rozkład. Wychodzi nieskońcozna wartość oczekiwana straty? No to może weżmy inny..? Taki bardziej "normalny"? hyba problem w tym że dzisiaj często ludzie mają bardzo wąskie specjalizacje. Jeden jest matematykiem, drugi historykiem. Świat jest skomplikowany, ciężko to połączyć. Musisz wybrać. Mało ludzi łaczących te dwa światy. I mamy przez to bardzo wąskie horyzonty. Jesteśmy eskpertami od modeli VAR ale nie bardzo potrafimy dostrzec że gdzieś na świecie historia sprzed stu lat zaczyna się powtarzać. Myślę że trzeba bardziej dbać o wszechstronne wykształcenie i balans. 

A drugi powód to niestety fakt że opłaca się ryzyka nie widzieć. Jak się uda że go nie ma będzie taniej. Teraz. Dziś. Bez premii za ryzyko. A jak coś pieprznie to nie mój problem, ja swoje zarobiłem, wy też zresztą. teraz niech martwią się inni. 

Ze złych wieści to jeszcze nie koniec. Wiecie do czego głownie uzywa sie gaz? Oczywiście, do prodkcji energii. I do czego jeszcze...? No tak, nawozy sztuczne. Czyli co, plonów też nie będzie? A do tego Rosja i Ukraina to wielcy producenci żywności. Byli... No, to oszczędności wam życzę! Jak kroś ma ogródek to można pomidorki zasadzić.  Chociaż z drugiej strony to Rosja nawet kartoszki ponoć  importowała... naprawdę zaczną żreć ten węgiel, i ropą gotowaną na gazie popijać. Oczywiście car będzie miał swój kawior, a reszta niech widzi jak ich Zachód głodem chce stłamsić. Ale jest wtym obrazie nędzy i rozpaczy jeden promyczek nadzieji. Wiecie kto jest największym na świecie importerem żywności netto? Oczywiście, milardy małych, żółtych rączek...    

Jebanie

Ostatnio chyba nasz ulubiony sport narodowy. Jak zaczęlismy jebać *** to kontynujemy. Teraz Putina. I ekipę jego.  Coraz częściej też jebiemy ogólnie ruskich, całościowo, nie tylko putinowców. Fakt, w zaszdzie zasługują. No fakt, może nie wszyscy. Są też "porządni Rosjanie". Patrzcie jakie analogie językowe... aż ciarki przechodzą. No ale Ci precież też sobie na to zapracowali, pozwolili tym złym na to, mogli coś zrobić. Powstrzymać to szaleństwo? Tak właśnie myślalem, ale gdzieś na fejsie pojawił sie tekst jakiejś rosjanki. I dał mi do myślenia. Nie pamiętam na 100%, może coś przekręce, ale logika była taka. Ona akurat protestuje. I jest ciężko. Bradzo ciężko. Większość rosjan jest nastawiona wrogo. Kary są drakońskie. 15 lat za mówienie prawdy o wojnie? Wybrażacie sobie? U nas ludzie mniejsze wyroki za zabójstwa dostają. To nie są żarty. Ona jak idzie na protest, z grupką znajomych, i wychodząc instruuje starsze dziecko jak ma się zając młodzym gdyby nie wróciła. Tak tam jest. Nam wygodnie tu ich jebac, możemy sobie jebać wszystko, nasz rząd, polityków, ruskich. U nich tak fajnie nie ma. OK, zaprocowali na to, powiecie. I tu chyba najbardziej uderzające słowa: a gdzie wy byliście dziesięc, dwadzieścia lat temu, gdy my to w Rosji właśnie protestowaliśmy? Przeciw fałszowanym wyborom, przeciw zmianom konstytucji? Dlaczego wtedy Zachód nas nie wsparł? Nie wprowadził drakońskich sankcji? Gdy jeszcze to można było to powstrzymać? Wtedy gaz był ważniejszy? A teraz może jest już za późno... jakoś zawsze za pożno świat się orientuje że sie stało coś bardzo złego. Rosji możemy już nie być w stanie pomóc. Może chociaż pomóżmy sobie.   

"Allo Allo"

Z sekcji ta wojna to komedia taki obrazek: Na motocyklu Ural trzech wesołych, chyba nie do końca trzeżwych (?) Ukraińców. Trzech bo to wiecie, taki z wózkiem bocznym. Stara maszyna. Za motocyklem podpięty rosyjski trofiejny ciężki moździerz. Na holu. Właśnie gdzieś go ukradli (sorry - zapierdolili) putinowcom. I tak sobie jadą wesoło. Pocieszny obrazek z wojny

Drobne fakty (?) o być może głębszym znaczeniu

Wczoraj obejrzałem materiał w którym padła pewna ciekawa uwaga. Nie wiem czy to prawda, nie wiem czy mam rację. Ale wydało mi się prawdopodobne, więc przedstawiam. Otóż podbno jest gdzieś jakaś analiza składu narodowego armii rosyjskiej. I podobno to jest tak, że kiedyś, jeszcze w ZSRR, w armii radzieckiej to wygladało tak. Szeregowi to byli w dużej mierze ludzie z azji i prowincji. Proste, niezbyt wykształcone, niezbyt kumate chłopaki ze stepów czy innej tajgi.  Natomiast oficerowie to była głownie armijna elita. Dobrze wykształceni, pochodzący głównie z zachodu ZSRR. Czyli duże miasta rosyjskie, Bałtyki, Białoruś...i Ukraina. Procentowo tych Ukraińców było nieproporcjonalnie dużo. Oczywiście jak to w ZSRR, służyli najczęściej w całym kraju, pewnie nawet bardziej poza Ukrainą niż w niej. Taki system, żołnierz daleko od domu jest mniej awanturujący się. Jak ZSRR padł wielu zostało w Rosji. Do tego kariera wosjkowa czasem jest dziedziczna. W każdym razie pomoć dziś wciąż w armii rosyjskiej stosunkowo duży odsetek oficerów ma ukraińskie korzenie. Ciekawe, prawda?  Oczywiście żadnych pozytywnych wniosków z tego wyciągać nie można. Lata prania mózgu, propagandy zrobiły z tych mózgów wodę wszystkim. A w armii rosyjskiej to już sami wiecie.  Rozkaz! Wykonać! Absolutnie nie myśleć.  No, ale jednak, może ktoś tam jeszcze choć trochę tej tożsamości ma, może ma resztki sumienia, wolnego myślenia, może ktoś zaczyna widzieć ze z tymi faszystami coś się nie składa... może.. miejmy nadzieję. 

A drugi obrazek to ostatnie fotki pojazdów putinowskich. Otóż zaczęli oni sobie ostatnio ciężarówi dopancerzać. Tzn właściwie "dopamcerzać", no kurcze no, belami drewna obkładać. Wszyscy sie śmieją z najnowszego ruskiego pancerza "brzoza 5". A mi się to skojarzyło to czymś innym. Bitwa oi Anglię. Wiecie kiedy anglicy zdali sobie sprawę że być może niemcy przegrywają tę walkę? Jak w zestrzelonych bombowcach zaczęli znajdować prowizorczynie powstawiane w warunkach polowych dodatkowe płyty pancerne. Bo to znaczyło że się boją. Że wiedzą że lecą do piekła, i nie są już tak dumnymi zwycięzcami. Także tak. Za mało by sie cieszyć chyba, ale może coś w tym jest? Jak myślicie?   

Make may day

Nagroda "make my day" idzie to kolegów z jakiegoś prowincjonalnego koła łowieckiego. Ukraińskiego, of course. Wiecie, rozumiecie, panowie myśliwi. Grupka starszych panów, często wąs bujny, pokaźne brzuszki piwne. Śmieszne czapeczki, stroje maskujące, no myśliwy jak z obrazka ekologa. Panowie z koła łowieckego ruszyli sobie na polowanie. Tym razem na grubego zwierza.  Zrobili sobie safari polując na putinowców. Wystrzelali całe ładne stadko (znaczy partol).  Ehh.. żebyście widzieli jak byli z siebie zadowoleni! Szczęśliwi z udancych łowów. Z jaką dumą pokazywali swe trofea, ustrzeloną zwierzynę, zdobytą broń i ekwipunek. To było chyba najlepsze polowanie ich życia.

Dalszych udanych łowów, panowie !

06 marca 2022   Dodaj komentarz
wojna   rosja   ukraina  

Dzeń Dziesiąty

Mija 10 dni tego koszmaru.  Pomyślałem sobie żeby spróbować tym razem, dla odmiany, poszukać jakichś jaśniejszych stron, czegoś co by dawało okruch nadzieji. No więc:

...

...

...

No nie... nic. Ciężary.  Ok, może inaczej. Czy jest coś w tym wszystkim co nie jest czarną stoną, może chociaz odcieniem szarości na poprawę nastroju..? Z mojej prywatnej perspektywy. Uwaga, probuję...

1. Rano otwieram oczy. Znaczy - chyba żyję... rozglądam sie wkoło. Prawa ręka - jest. Lewa też, z nogami też OK. To już coś. W dziejszych czasach... Nie wszyscy mają takie szczęście. Dach - wciąż nad głową. Otwieram lodówkę - wciąż pełma. Jem śniadanie, w łazience wciąż woda, nawet ciepłą, laptop działa, jest prąd, czeka praca. Wypłata wpływa, co prawa PLN traci ale wciąż coś tam można za to kupić. W zasadzie wszystko. Pomyślmy ilu ludzi nie może powiedzieć tego samego... na początek to już coś. Naprawdę. 

2.  Pierwsz rzecz po odpaleniu laptopa - Ukraina wciąż walczy. Ufff, nie padli. Brawo ! Szybkie sprawdzenie newsów, parę stronek z filimikami, statystyki strat w sprzecię. Ale fajnie przypierdolili w ten helikopter, pewnie nasz Piorun! Aż się serce raduje. Putinowcy tracą 3x tyle sprzętu co Ukraińcy - najs, very najs. Dobra robota. Wiem że trochę ściema, ale przymknijmy oczy. Nie psujmy sobie tego małego deserku. 

3. No właśnie - straty putinowców. Coś niesamowitego. Z samych dobrze udokumentowanych to stracili już ponad 1 dywizję zmechanizowaną!  10 dzień wojny a ich samoloty i helikoptery wciąż spadają, chyba nawet  wiecej niż kiedyś. Nie mają panowania w powietrzu do dziś. OMG. WTF. How ???   Najciekawsze że wiekszość, 60-70% tych strat, wydają się stanowić nie straty bojowe a marszowe. Po prostu sprzęt sobie nagle staje w drodze. Psuje się Brakuje paliwa. Zakopuje się w błocie. Pękają opony. Potem przychodzą Ukraińcy i go sobie zbierają. Ładują na ciężarówki. Naprawiają i przjmują. Ostatecznie wysadzają w powietrze albo po prostu palą. Setki sztuk. Ministerstwo obrony ukrainy właśnie im podziękowało za dostawy sprzętu. Przez 8 dni wojny zdobyli go więcej niż byli w stanie sobie kupić przez ostatnie 8 lat przed wojną. Coś niesamowitego.... A to wszystko kosztuje. Fakt, dużo tego sprzętu to złom, ale nie wszystko. Zresztą w wojsku sztuka jest sztuk. Jak stracisz stary czołg musisz kupić nowy. A to kosztuje. Dużo kosztuje. I trwa. Długo trwa. Zwłaszcza jak masz sankcjami utrudniony dostęp do zasobów i technologii. Wg niektórych szacunków przy obecnej intensywności 1 dzień tej wojny oznacza 1 rok czasu potrzebnej putinowcom na odbudowanie stanu. Sprzętu, zasobów, także ludzkich. To dla nas bardzo dobra wiadomość. I pewnie dla wszystkich sąsiadów Putina. A tak BTW, pomyślcie sobie jakby mieli stoczyć jakąś wojnę z taką Japonią, na przykład.  Przecież h zanim na front dojadą na dalekim wschodzie to im sie połowa tanków popsuje. Przed pierwszym strzałem. Jak myślicie, ile japońskich nawali? A jak jakis nawali to japoński inżynier hrarakiri popełni... Maskara.  

4. Ta wojna to jest najdziwniejsza wojna o jakiej słyszałem. Ogromne nieszczęście, tragedia, śmierć i zniszczenie, największe od czasów 2 WŚ. A z drugiej parodia wojny, śmiech i komedia. Cyganie kradnący czołgi. Kolesie którzy stojacemu w polu czołgowi oferuja podholowanie, oczywiście do Moskwy. Poborowi jeżdżący czołgiem po polu wkoło wioski żeby spalić paliwo i wypisać z tej wojny. Normalnie Szwejk. Mnie ostatnio rozwaliła scenka w którą nie mogłęm uwierzyć. Myślałęm że to niemożliwe, że się nie znam, że coś pomyliłem.  W polu stoją sobie 4 "tunguski".   Dziś chyba każdy jest juz tankspotterem, ale dla tych co nie wiedzą: to takie współczesne zestawy przeciwlotnicze na gąsienicach. Takie cudeńko kosztuje tyle co 5 czołgów. Jakieś 15 mln $/szt. No więc stoi sobie takich 4 sztuki w polu, razem 50-60 mln$.  Podjeżdża sobie do tej kolekcji 2 Ukraińców na rozklekotanym motorku. Z kanistrem benzyny. Za chwile warte grube miliony zestawy płoną. No przecież to parodia wojny. Benny Hil i Monthy Python podprawione Szwejkiem w jednym. Nie wiem jak wam ale mi to czasem poprawia humor, mimo wszystko. 

5. Kazachstan. Parę tygodni temu dostali pomoc od putinowców, teraz odmówili rewanżu. Nie wiem jak długo im się uda wymigać. Wiem że nie zrobili tego z dobrego serca, jak Rosja dostanie embargo to świat tę ropę od nich kupi. Ale jednak to już coś.

6. Białoruś.  Znów prawie nic. Po prostu jeszcze nie weszli do walki. Mało. Ale jednak nie weszli. Wygląda na to że bardzo nie chcą wejść. Wiedzą że wejdą do piekła. Wiją się jak węgorze. Niby jeszcze nie gotowi, jeszcze dzień, jeszcze dwa, a może zmienimy jednak pozycję, a jednak czekamy jeszcze na kluczowe zapasy. Stoją po złej stronie, trochę bez wyjścia, wątpię czy sie wymigają. Ale wciąż migają, i to też  jest ważne. Gdyby weszli jak początkowo planowano, na zachodzie, to by odcięli granicę, dostawy broni. Wg mnie byłby game over. A tak walka trwa.  Teraz po ostatnich problemach pod Kijowem niby tam ich mają rzucić. Jeśli tak to nie rzucą ich na odcięcie granicy. Wiem, malutki sukcesik. Ale znów promyk nadzieji że opór potrwa jeszcze chwilkę dłużej. 

7. Putinowcy sciągają nowe rezerwy. ???? Miały być dobre wieści...?  No niby tak, ale jak już na siłę szukamy to myślę sobie tak: Z danych Pentagonu putinowcy powoli użyli już 92% swoich sił. Muszą. Nie osiągneli celów, nie mają sił na zabezpieczenie tyłów. Te nowe jednostki niby jadą z Syberii.. Zamiast "tungusek" na nagraniach widać "sziłki" - poprzedniczki. Czyli być może te jednostki bedą jeszcze gorsze, gorzej uzbrojone. Nowe mięsko armatnie na przemiał.  Słaba pociecha, ale już coś. 

8. Ta cała walka tej Ukrainy - coś niesamowitego. Poświęcenia tych ludzi, ofiary, zachowanie, walka z bronią, walka bez broni, upór, umiłowanie wolności i ich małej Ojczyzny... aż sie płakać chce ze wzruszenia. Bo żeby oni tak wlaczyli za  Szwajcarię ?  Jasne, meliby o co walczyć do końca, umierać, cierpieć. Ale Oni to robią za to gówniane, biedne państwo któremu nie zawdzięczali prawie nic. Bieda aż piszczala, korupcja, brak nadzieji. Nawet putinowski raj był faktycznie wiele razy bogatszy. A oni teraz za to walczą, i to jak! Każdy, nawet ten co przed tą wojną, jeszcze 2 tygodnie temu tęsknił za ZSRR. Nawet Ci ktorzy w zasadzie są rosjanami. Szok i niedowierzanie. Kochają go tylko za wolność. To jedyne co mieli. Jeśli to się zakończy ich sukcesem (= honorowa porażka + duże ustępstwa ale obrona niepodległośi) to chyba byłby najwspanialszy dzień naszego życia. Jeśli ich porażką - jeden z najsmutnieszych. Póki walczą jest promyk nadzieji. 

9. Zachowanie Polski, Polaków i ogolnie całego przyzwoitego świata. Cała pomoc, wsparcie, potępienie. Wycofanie biznesu. Zjednoczenie. Mimo wielkich kosztów. Problemy ogromne. I dopiero się to zaczyna. Ale na razie stajemy na wysokości zadania. Aby jak najdłużej. Ale \

10. Nasze Pioruny. Gromią putinowców. Oby nigdy nie były potrzebne nam, ale dobrze je by było mieć. I fajnie że jesteśmy w stanie stworzyć coś tak zaawansowanego. Podobno ustrzelili nimi już kilkanaście helikopterów. Sprawdzają się naprawdę w warunkach bojowych. Kupują nawet amerykanie, co znaczy że to bije na głowę ich technologie. Fajna zabaweczka. No i to broń defensywna. Produkujmy ile się da.  Popyt się znajdzie. I oby nigdy nie były użyte u nas...

Niestety, patrzę na te słabo widoczne kropeczki, i nie potrafię połączyć ich w dający nadzieję obrazek. Może komuś sie uda.. ? 

Do następnego...

 

 

 

 

05 marca 2022   Dodaj komentarz
rosja   ukraina   wojna  

Dzień Ósmy

Bardzo cieżki dzień, raczej dużo złych mysli... nie chce mi sie nawet swoich czarnych przemyśleń wykllikiwać ale mnie G zmotywowała.
😉
"Dzis", 8 wrzesnia 1939 roku (w osmym dniu wojny) Niemcy rozpoczeli atak na Warszawe. Rosjanie do Kijowa jeszcze nie wchodza... wciaz okrazaja. Naszych wladz w Warszawie dawno juz nie bylo. Brawo dla Ukrainy. . A niby taki nasz narod bitny i odwazny...
Ostatnio kilka razy uslyszalem cos co mozna by podsumowac jako fakt ze europejczycy sa niestety swietnymi wojownikami. Taka historia istnienia kontynentu. Panstwa stworzyli ci najlepsi... I nie wazne ile lat bedzie pokoju, pacyfizmu, luksusowego zycia, jak zaczyna sie wojna miedzy nami to jest zawsze na serio. BARDZO SERIO. Szczegolnie gdy biorą w niej udzial Slowianie. Niby lud pokoj milujacy, normalnie do rany przyloz, szczerzy, serdeczni... do momentu jak ruszamy na wojne. Nie wazne czy z bracmi zza miedzy czy germanskim najezdzca, leje sie krew. Duzo krwi. Niestety chyba to historia potwierdza... kolejny raz, Ukraincy, Rosjanie, koledzy z bylej Jugoslawii... No niby ci Czesi tylko... ale tez nie do konca. Oni po prostu rzadko wojuja, ale jak juz zaczynaja to tez wbrew pozorom maja dusze Slowianskich wojownikow. Poczytajcie historie Czeskich pilotow w czasie wojny...
U nas wojownikow zawsze mielismy swietnych, moze jednych z najlepszych na swiecie. Twierdzi tak do dzis kazdy polski dowodca, i kazdy nie polski dowodca ktory mial z nami do czynienia, np. na misjach. U nas jest problem z wodzami. Jak ci najlepsi wojownicy spotkaja sie z dobrymi wodzami to jestemy potega. W 3600 skrzydlatych chlopa pokonamy 11000 najlepszych Szwedow. Ale jak wodzostwo lezy to niestety... przegrywamy, mimo ze "bilismy sie dzielnie". Na pytanie jakie mamy teraz "przywodztwo" niech kazdy odpowie sobie sam.
Ukraina to bardzo biedny kraj. Wielokrotnie biedniejszy od nas. Mimo to armia pod wieloma wzgledami bije nasza na glowe. Troche dziedzictwo po ZSRR (odziedziczyli najlepsze,, najnowoczesniejsze najlepiej wyposazone wojska jakie byly wtedy w Ukladzie Warszawskim). Potem 30 lat degrengolady totalnej, zniszczenia i rozsypki. I te resztki co zostaly + ogromna pomoc NATO + niesamowici zolnierze powstrzymuje druga co do sily armie swiata. 8 dni. Dzis podobno probuja kontratakowac, zabijaja generala. Caly swiat trzyma za nich kciuki w tej walce Dawida z Goliatem. Wciaz najlepszy marketing wojny na swiecie Druga strona medalu - wiekszosc rzeczy ktore slyszymy i "widzimy" to klamstwa. Progaganda, PR, deception. "Fog of war". Na wojnie zawsze pierwsza ofiara to prawda. Paradoksalnie mniej klamia putinowcy, bo oni nie mowia i nie pokazuja prawie nic. Zabrali telefony, kamery itp. Prawie kompletna cisza. To jest troche straszne... jak byli w Syrii to codziennie byly konferencje prasowe, nagrania z samolotow, dronow, itp . Teraz cisza. fakt, idzie im zle, ale zeby nawet odrobiny zdrowej propagandy...??? Ze jednak maja tez drona? Ze jakis czolg trafili? Oczywiscie nie wliczam tu bajeczek w telewizji putinowskiej na potrzeby tylko wewnetrznej propagandy, wystapien Putina itp cyrku. W to w normalnym swiecie nie wierzy nikt, kazdy wie. Przeraza tylko ilu rosjan naprawde wierzy w to, wierzy w tych faszystow w Kijowie, ze Rosje zachod chce zniszczyc i on zaczal te wojne... Tzn tak, teraz chyba juz faktycznie chce... Takiej nienawisci wobec nich to chyba jeszcze swiat nie widzial. Jak juz Szwajcarom smierdza twoje pieniadze to wiedz ze sie ZESRALES.... nawet te faszystkowskie im tak nie smierdzialy.... Siwat to widzi. Do tego niszczysz koncepcje jedwabnego szlaku Chinczykom...? OK, zgodzili sie na szybka 2 dniowa "operacje policyjna" , ale spierdoliles i rozpoczales jebany armagedon, Wolodia, nie taki byl deal, oj nie. 9000 poleglych rosjan w tydzien? Oczywiscie klamstwo. W super optymistyczenj wersji troche zawyzone straty lacznie (zabici i ranni). Ale wciaz w 1 tydzien wiecej niz w piekle Afganistanu przez rok. Ukrainskie pieklo, jesli ludzkosc przetrwa te wojne, beda pamietac przez wieki. Dziesiatki tysiecy ludzi ma juz kompletny mindfuck, albo PTSD. Wg pentagonu juz 90% sil w walce, czyli zero rezerw. Nie tak mialo byc. Normalny czlowiek by sie wycofal, powiedzial wtopilem, dajcie mi jakis puchar pocieszenia. Musze zebrac sily do kolejnej rundy.
Najgorsze ze coraz bardziej nie ma wyjscia z tej sytuacji, Putin oszalal... albo i nie, moze tylko gra szalenca zeby swiat sie przestraszyl? Ale czy wtedy jego otoczenie by tak bylo przerazone...? Najgorsze ze sam wlasnorecznie sprawil ze w sumie ma racje. Faktycznie caly swiat jest przeciw niemu, i bardzo chce mu dopiec. Oczywiscie to ich wina, ja sobe tylko chcialem pograc karta Ukrainy... Ale jestem nieomylny car, ona jest do wziecia wiec bede ja mial. Bez wzgledu na cene. W sumie przeciez oni to my... On naprawde nie widzi tego, nie czuje, wierzy we wlasna wizje wbrew wszelkim danym. Obawiam sie ze to jednak nie jest gra, a prawdziwa destrukcyjna obsesja Ukrainy, powrotu do ZSRR czy carskiej Rosji. Jak sie doda do tego to ze facet nie potrafi przegrywac...
Bo Rosjia chyba powoli zostaje zmieciona z planszy. Takich sankcji swiat nie widzial. jeszcze chwile i to zrozumieja wszyscy rosjanie, na razie chyba wciaz maja nadzieje ze to przezyja, biednie.. Ale nie. I nie bardzo nawet gdzie maja uciec, bo tak sobie PR spieprzyli ze moga tylko pomarzyc o jakims 3 swiecie. Jak im sie uda wyjachac, bo chyba Wolodia jakis pobor szykuje na uzpelnienie strat... Zreszta samoloty tez juz zbyt nie lataja, A i na bilet stac moze kilku oligarchow. Zostanie szycie butow dla Koreanczykow. Z polnocy oczywiscie. Tylko jak juz ma byc ten armagedon i tak, to moze ktos zechce wyleciec z wielkim hukiem...? .Jak sie nie znajdzie ktos rozsadny szybko to o co, mamy juz pobawic sie w to...?
https://nuclearsecrecy.com/nukemap/...
Nie bedzie to dobra noc...sorry , mowilem ze nie mam nastroju. 🙁
04 marca 2022   Dodaj komentarz
rosja   ukraina   wojna  

Dzień Siódmy

Na dzi polecam https://www.youtube.com/watch?v=QFOPJpJwoko
kolesie wiedzą (niestety) o czym mówią (poza Stanowskim oczywiscie ;-))
Po obejrzeniu w porównaniu do wczoraj... jestem ciut bardziej spokojny o Polske, i o wiele mniej o Ukraine, mimo ze nie byłem optymistą. Rozwiali moje nadzieje na opcję Finlandzka dla Ukrainy. Nas ratuje NATO. Wygrać wojnę Davida z Goliatem David moze raz na 100x... Fakt, zdarzalo sie, ale jest na to 1% szansy w tym wypadku, Czyli jeszcze wieksze Bloody Red Sea....
Nadzieje co do obalenia P zniszczyli mi stwierdzeniem ze w Rosji częściej władza zmienia elity niz elity władze... No fakt.... niestety. Za to moze faktycznie Putin nie jest do końca szaleńcem... Nie żeby był normalny, ma mocno nierówno, ale jednak zgładzic Rosje to nie to samo co zgładzić świat. I jednak popełnia błedy, dużo koszmarnych błędów, noga mu się może powinąć. Mała szansa... Ale nie jest dobrze i będzie jeszcze gorzej. I może im prędzej zrozumiemy ze Ukraina jednak bardziej przegrywa niz wygrywa tę wojnę tym bedzie lepiej dla swiata...
Dobranoc.
02 marca 2022   Dodaj komentarz
rosja   ukraina   wojna  

Dzień Szósty

Niestety przemyślenia raczej pesymistyczne... Wszelki optymizm bardzo przedwczesny. Ukraina tej wojny nie wygra militarnie. Ani chyba w zaden inny sposob... Scenariusz super optymistyczny to przegrana na tyle honorowa ze uda sie uzyskac:
- Ukraina jako neutralne panstwo, bez szans na NATO
- Bez szans na pełne czlonkostwo w UE - ale moze się uda ugrac pelną integrację gospodarczą (jakieś super - relacje, wszystko co związane z $$$ ale bez polityki)
- moze jakieś specjalne relacje z Rosją, być moze nawet korzystne gospodarczo (pomost EU - Rosjia - tak , wiem, po Putinie to cale dziesięciolecia budowania...)
- utrata częsci terytorium, Krym, donbas, lugansk, pewnie cos jeszcze ... za cene jednak niepodległosci od Rosji?
Ogólnie taka troche powtórka z Finlandii 39/40. No więc pamietajmy ze oni wtedy też przegrali militarnie jednak w końcu, jak już Stalinowcy załapali jak sie z nimi bić. Wygląda na to ze Putinowcy też powoli łapią. Już zrozumieli ze to jednak nie jest operacja wyzwoleńcza. Zaczynają traktowanie Ukrainy jako wrogiego terytorium, i w związku z tym wykorzystanie pełnej siły ognia. A ta u nich poteżna, No i jak wróg to wszyscy.... też cywile... rzeź się dopiero rozpoczyna. Finlandia straciła ~2% populacji. To oznacza dla Ukrainy cenę jakichś 700,000 (!!!) ofiar - ktoś na to gotowy? Ale w Finlandii ofiary to byli głównie żołnierze. Walki glównie w lasach , a nie milionowych miastach pełnych cywili. Czyli teraz co..? miliony ofiar...? Are you ready, Europe...? Bloodbath is coming... 🙁
Kolejna rzecz, tę wojnę na pewno na razie wygrywa Ukraina na polu marketingu, propagandy, PR. Trzeba robić wszystko żeby to trafilo za żelazną kurtyne, do Rosjan , Białorusinów. I może nawet przestańmy mówić ze to agresja rosyjska, wojna Rosji z Ukraina, Mówmy jasno i dobitnie, żeby za kutyna usłyszeli, ze to wojna Ukrainy z Putinem (i ekipą jego). Tej wojny nie wygra sie robiąc z Rosjan wroga. No przynajmniej nie wszystkich...
Dostawy uzbrojenia - mysle ze to co teraz trafia to juz ostatki... już sie putinowcy połapali ze to jest zagrożenie, zaraz odetną granice, i po ptokach. Żeby tylko jakiś Iskander przypadkiem (wiecie, ta nasza ruska technika, celowaliśmy 10 km od granicy ale była mała awaria...sorki, naprawdę nie chcieliśmy...) na punkt przeładunkowy nie spadł po złej stronie granicy... 🙁
A tak poza tym Ukraińcy bija się nad wyraz dzielnie, Zaskoczyli wszystkich, nalepsze wywiady świata putinowców rozpracowały co do minuty ataku, a im szans nie dawali... Ale też coraz bardziej widzę i z różnych poszlak wnioskuje ze tę armię to im zachód w ostatnie kilka lat stworzył. Osprzęt, sposób działania, poruszania się, ekwipunek, taktyka mocno zachodnie. Od razu sie ich rozróżnia na filmikach od Putinowcow , nawet jak sprzęt podobny. Oj było sporo tajnych doradców po 2014... A co do morale i odwagi - pamietajmy ze juz w carskiej armii kozacy to były nalepsze, elitarne jednostki. Do tego teraz twardzi ludzie radzieccy, to samo co Rosjanie. W wojnie ojczyźnianej gotowi jak zawsze na wszystko. Putin to jednak debil i nieuk historyczny jak tego nie załapał.
No a na koniec - po cholerę im te MIGi...??? Jakoś nie wróże im dużych sukcesów .... trudno ochronić, łatwo zniszczyć... nowoczesność żadna, wartość bojowa ... no nie widzę tego... ale może coś wiedzą czego ja nie wiem. Może bardzej wartość psychologicza.
 
 
 
 
 
Aktywny
 
01 marca 2022   Dodaj komentarz
rosja   ukraina   wojna  
< 1 2 ... 24 25 26 27 >
Mjot23 | Blogi