• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pamiętnik Czasu Wojny

Ponieważ TA wojna jakoś mną mocno poruszyła i muszę dać ujście emocjom, dobrym i złym. Zacząłem tak komentować sobie tę wojnę na fb, i kilku osobom się to spodobało. Ale że komentarze robiły się za duże to chyba blog będzie lepszym narzędziem. Poza tym jak się komuś spodoba to będzie łatwiej propagować, a co. Ostrzegam, spostrzeżenia są moje, prywatne, często dużo emocji, ale to wojna. Na większości poruszanych tematów się nie znam. Mogę pisać głupoty, Nie bierzcie tego zbytnio na serio. To są emocje, zmieszane z okruchami wiedzy i analizy faktów, danych. Komu się podoba zaprasza. Komu nie, nie musi czytać. Raczej pisze dla znajomych niż szerszej publiki.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2025
  • Listopad 2024
  • Sierpień 2024
  • Czerwiec 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022

Najnowsze wpisy, strona 3


< 1 2 3 4 5 6 ... 26 27 >

Dzień Pięćset Dwudziesty Ósmy

Morze Czarne w ogniu

Ofnesywa lądowa nadal się ślimaczy, efekty marne, straty po obu stronach ciężkie choć niby po tej drugiej jeszcze większe. Co z tego jak nadal mogą się nimi nie przejmować do woli?  Chociaż... zdaje się była jakaś akcja palena komisji poborowych, to nie jednej, nie dwóch, ni kilku a ta bardziej kilkudziesięciu. Jak na największe (terytorialnie) państwo świata to wciąż niewiele, ale jak na ichni sukces to wyraźny sygnał że naród jednak powoli (bardzo powoli) wojenką się męczy. Kilka nalotów dronów ma Moskwę też szkód dużych nie uczyniło ale też ludzie zaczynają zadawać niewygodne dla władzy pytania. Nie no, nie że stop war czy coś, aż tak dobrze to nie. Ale dlaczego ktoś Moskwę atakuje skoro wygrywamy...? Coś troche jakby podejrzane. Może jednak nie idzie nam tak wspaniale? Pytania są, choć na razie nikt się jeszcze nie domaga jednak odpowiedzi na nie. 

Za to sytuacja na morzu zrobiła się ciekawa. Putler wypowiedział umowę zbożową, zapowedział prawo do ataku na statki płynące do ukraińskich portów. Ukraińcy odpoiwedzieli że zrobią to samo (oczywiście wobec portów strony przeciwnej). Putler mało się porannym czajem przy zawtraku nie udławił ze śmiechu na takie ultimateum. Przecież Ukraina nawet floty nie ma... Z drugiej strony to kilka statków pod banderami dziwnych krajów typu Izrael blokadę sobie olało. No bo w sumie co mogą im zrobić Putlerowcy? Zatopią jakiś Izraelski, Turecki czy, haha, amerykański statek? Tia... jasne. Ukraińskich i tak nie ma. Zresztą. nawet jakby chcieli to też łatwo nie będzie. W poblliże kilkudziesięciu km (czu też raczej mil morskich) od brzegu nie podpłyną, bo skończą jak Moskwa  z Naptunem w dupie. Samoloty na morzem też w tej odległości są raczej łatwym celem. Może jakiś okręt podwodny, ale też spore ryzyko, a w sumie jakie tu zdolności obronne ma Ukraina ciężko powiedzieć. Zresztą otwarcie atakować bez ostrzeżernia raczej się nie odważą. W zasadzie jedyna opcja to zaminowanie szlaków. I to też chyba bezpiecznie mogą tylko okrętami podwodnymi zrobić. Wtedy jak ktoś na minę wpadnie to mogą powiedzieć że przecież ostrzegali, a w sumie to mina Ukrainska była na pewno. No ale właśnie, miny są o tyle słabe że też mogą sobie gdzieś w sztormach pourywać, po całym akwenie dryfować, przypadkowe statki zatapiać, także ich własne, znając ich szczęście. Też słaba opcja. No, ale przynajmniej Ukraina nic nam nie zrobi. A tu nagle zonk. Najpierw desantowiec klasy Ropucha - bach, uszkodzony.  Spory fun jak putlerowcy szybko ogłosili odparcie ataku dronów a po godzinie wyszły zdjęcia tonącego okrętu. Budują sobie wiarygodność że hej. Okręt uszkodzony poważnie. Duża szansa że w zasadzie skasowany. Stary już był, jak uszkodzenia są poważne (a tal to wygląda) to raczej nie opłaca się go remonotwać. W dodatku nie bardzo pewnie mają części zamienne już do tego. Ponoć te 2 uszkodzone w zeszłym roku w Berdiańsku tej samej klasy wciąż nie zostały wyremonotwane przrez brak części.  No chyba że sobie któryś skanibalzują na częsci dla innnych , wtedy może tak. Realnie rzecz biorąc strata mała choć okręt był użyteczny do zaopatrywania Krymu, więc jakaś korzyść jest. Jednak o wiele większa korzyść to to że atak znów zupełnie zaskoczył flotę czarnomorską. Trzeba przyznać że nie nie tylko ich a cały świat, bo ataky droba w tej odległości od brzegu Ukrainy, praktycznie na drugim brzegu morza, zdaje się jakieś 500 mil - no nikt się nie spodziewał takiej akcji. No to w zasadzie znaczy że teraz ruskie okręty nie są bezpieczne nigdzie na całym akwenie. A wieczny stan alarmowy - no to już będzie sporo kosztowało czasu i pieniędzy, pracy, planowania i innych zasobów. 

Ale to nie koniec bo zaraz oberwał tankowiec SIG. Często widywany jak łamał embargo na dostawy paliw do Syrii. Też uszkodzony, też ta średnio pewnie. ale sygnał bardzo czytelny. Oczywiście, flota kremlowska sobie się tym sygnałem nie przejmie. Ale ogłoszenie ruskich portów strefą wojny raczej mocno odbije się choćby na możliwości ubezpieczenia statków tam pływających. A bez AC/OC daleko nikt nie popłynie. Za duże ryzyko. Jasne, tak samo jak putlerowcy tak i ukraińcy raczej statków państw trzecih nie zatopią, po co sobie bnowcyh wrogów robić. Ale ryzyko rośnie, chęć pływania spada, ubezpieczenie może i będzie możliwe ale tanio nie będzie. Może być równie wielki problem blokady dla obu stron. No nie tego się w Moskwie spodziewali, blokować to mieli oni a nie ich, bez konsekwencji, bezpiecznie. A tu zonk, kolejny "genialny" ruch wielkiego stratega. Pewnie będzie teraz kilka wściekłych ataków rakietowych w odwecie. w sumie już są. Ale to też świadczy że zabolało. 

Make my day 

Dziś dla odmiany nic śmiesznego a raczej optymistycznego. Świetny materiał FT na temat ukraińskiej branży high tech i startupów i ich rozwoju w czasie wojny. No całkiek fajnie to wygląda mimo wojny. Super szybko rozwijają technologie mające pomóc w wygraniu wojny, naprawdę topowe, a przy okazji zostają światowymi liderami w tym, w dodtaku wszystko co robią jest już od razu combat tested. Ogromna kreatywność - w sumie nic dziwnego, od zawsze wojna przyspieszała pewne technologie (see Openheimer). Robią to w naprawdę ciężkich warunkach, ale też z wielką wolą pomocy krajowi, wygrania tej wojny i z myśleniem że zostaną po jej zakończeniu liderami np w produkcji super tanich i masowych dronów bojowych. W sumie już chyba są.... I z myśleniem już teraz że kraj bedą oni, high tech, odbudowywać. Oni są przyszłością Ukrainy. I można by to uznać za mrzonki, tyle że jedank to działa. A najciekawsza była dla mnie kwota inwestycji funduszy venture capital. No jasne, w 2022 wojna, spadek był ogromny. Ale wciąż w 2022 dostali więcej kasy niż dostawali w 2017. Mimo wojny, gdzie z początku każdy spisał kraj na straty. Taka iskierka nadziei na przyszłość. 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

05 sierpnia 2023   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Pięćset Siedemnasty

Początek końca czy koniec początku...?

Znów kilka tygodni w których niby działo się wiele ale z grubsza sytuacja wydaje się być bez większych zmian. Ukraińska ofensywa dalej się ślimaczy. Pozytywy? Wygląda na to że coraz większe straty ponoszą Putinowcy w artylerii. ponoć nawet  o rząd wielkości większe, co zaczyna już sie bardzo źle odbijać na ich wsparciu arty. Słychać wycie ? Znakomicie ! A wyją ichni milblogerzy całkiem sporo. Oczywiśćie za wycie nad RusFederacją 10 lat łagru więc piszą o sytuacji w Fderacji Wassabitów. Ot, taka maskirowka. Co ciekawe to szereg przetasowań, zmian personalnych i ogólnie próbę likwidacji krytykantów s stylu Grkina i jego turbo patriotów zaczynają uważać za próbę przygotowań do kolejnego wielkiego  wycofania się. Może nawet zakończenia wojny, póki jeszcze nie wszystke zdobycze stracone. Równie ciekawe plotki na temat podobnycb ruchów w armii. Próba usunięcia dowództwa VDV średnio wyszła kremlowi bo się jego ludzie ostro za nim wstawili, więc teraz dzielne wojska powietrznodesntowe są masakrowane pod Bacmutem (znowu) coby trochę zmniękczyć opornych, a może i paru troublemakerów pogibnie ku chwale Rassiji.  Można też w tym wyczytać że armia zbytnio nie jest w dobrych relacjach z "kierownictwem politycznym", które też jest zbyt słabe żeby dowolne ruchy wykonywać. No dobrze by było dla nich jakby kolejnego buntu nie było. Ale atmosfera gorąca, jeśli starty faktycznie są tak wysokie jak twierdzą ukraińcy (i nie tylko) to może jedna głupia decyzja wyzwolić kolejnego gina z butelki stolicznajej.  A bunt w takich VDV to jednak trochę grubszy kaliber niż Wagnerowcy. Ale może się ogarną. 

Właśnie, Wagnerowcy... kilka tysięcy osadników powoli urządza się na Białorusi. Jak rubasznie przestrzega Luka aż się rwą na wycieczkę do nas. Czyżby Białorsuki raj im się jednak niepodobał aż tak bardzo...? Wygląda jak na razie na raczej piste gadanie, ale jednak bym ich nie lekceważył. Tzn chciałbym wiedzieć że jesteśmy gotowi i wiemy co zrobić "w razie czego".  Bo jednak to są dość niebezpieczni ludzie. Nie, nie jest to żadne zagrożenie wojskowe, tych parę tysięcy nawet ludzi, zresztą nie mają nawet ciężkiej broni bo im Putin oderbał przed wyjazdem. Ale akcje terrorystyczne - czemu nie? I wiem że wszyscy twierdzą że sobie poradzimy , że NATO, że ich w puch i pył... no zobaczymy. Jak zawsze w walce z terroryzmem - to oni wybiorą dogodne dla siebie miejsce ,czas i spoób ataku. Mogą być ofiary, przypadkowi cywile, wojskowi, straż graniczna. naprdę cholera wie co im może do łbów strzelić, zresztą to są zawodowi najmenicy, wystarczy dobrze zapłacić i każde świnstwo zrobią. Naprawdę może być nieprzyjemnie jeśli się odważą. W sumie nie wiem do końca co myśmy na to słowa Białorusi odpowiedzieli, oficjalnie i nieoficjalnie. Wg mnie odpowiedź powinna być jasna, czytelna i niestety brutalna. Jak najbardziej brutalna. Tak żeby na kolejny raz nikt już ochoty nie miał nawet próbować, bez względu na zachęty czy $$$. Na początek bym odpowiedział Luce że będziemy traktowali każdy atak ze strony ugoszczonych przez niego Wagnerowców jako atak samej Białorusi. Żadne bajki że to nie my, jacyś buntownicy. Ze wszystkimi tego konsekwencjami. Włącznie z przeprowadzeniem operacji antyterrosrytycznej poza granicami Polski, co by pomóc bratniej Białrusi uporać się z problemem niesfornych terrorystów. Myślę że spokojnie mamy możliwości odpalenia na te obozy sporej ilości rakiet z F16 znad naszego terytorium.  Tak jak sobie z tym radzi Izrael. Sami atakujący powinni zostać w razie czego wybici do nogi, bez brania jeńców, chyba że na potrzeby wywiadu. A co, skoro terroryści to mogą mieć na sobie pasy szachida, nie? A przynajmniej tak się nam qrwa wydawało, no sorki. 

Bachmut - ostatnie dosłownie godziny to coraz ciekawsze wieśći, powoli i mozołem ale jednak otaczany przez Ukraińców, przy ciężkich stratach. Był jakiś większy atak putlerowców na pólnocy, nawet się przebił trochę ale w końcu utknął. Zostaje koljena fala nalotów na infrastrukturę, tym razem porty zbożowe. No tu niestety na razie jest ciężko. Najlepsze systemy plot bronią Kijowa. Te które zostały nie radzą sobie z bardzo szybkimi pociskami. Straty duże, eksport leży, dochodom głównej branży ukraińskiej to zaszkodzi, ale przede wszystkim zaszkodzi importerom zboża, biednej afryce. Czyli więcej głodnych uchodżców do Europy. Jakby ktoś się zastanawiał z kim Rassija wojuje... tylko o Ukrainę im chodzi? No nie do końca. Porty jak porty, być może skończy siętak jak walka z energetyą zimą czyli niezbyt udanie. Problem to zablokowanie szlaków wodnych. Z minami na podejsciach nikt nie zaryzykuje wysłania statków, i nikt ich nie ubezpieczy. To może na lata blokować handel na przyszłość. I żadna turecka czy inna marynarka nie za bardzo ma z tym co zrobić jak na razie. 

Most krymski - termin remontu ciągle się wydłuża, ale niestety drogowa część jest mniej istotna od kolejowej. Może się uda jakaś powtórka? Ukraińcy sie coś odgrażają że pracują nad systemami rakitowymi dalszego zasięgu, w sumie kiedyś miel niezły ten przemysł, może coś tam im się uda podłubać, zwłaszcza że ich sankcje nie obejmują, więc dostęp do technologii jest. A technicznie to są ogarnięci dość mocno. Oglądałem ostatnio filmik o pracy ich artylerii. Mieli na stanie naszego, ex polskiego 2S1 Gożdzika 122mm. W środku wszystkie napisy i instrukcje po Polsku. Broń może już nie pierwszej młodości ale jeden z tych bardzo udanych projektów radzieckich, naprawdę mimo wieku i ograniczeń techniki sprzed lat wciąż są super przydatne i dają radę. Do tego niemłodowego już sprzętu Ukraińcy dorobili sobie na wzór tego z Kraba nowoczesny system kierowania ogniem, taka paka na telefon  jakiś czujnik na dziale i się celuje zgrywając kropkę na telefonie. Stare ruskie działo robi się z tym tak celne prawie jak nowoczesne Kraby. Naprawdę genialne rozwiązanie, tanie i skuteczne. Tłumaczy dobrze ten ostatni pogrom sprzętu putlerowców.  Może ich jednak faktycznie wykrwawią....? No byóoby ciekawie. 

  

 

  

25 lipca 2023   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Pięćsetny

500

Dziś dzień okrągłąych rocznic. 20 lat pracy w korpo żywicielce, 500 dni wojny na Ukrainie. A może "w"..? Bez przesady, przcież jeżdzimy teź wciąż na Słowację...? W sumie zmienia się niewiele. Ale jakieś zmiany jednak widać. Ofensywa Ukraińska idzie co prawda powoli jak mucha w smole, ale wciąż trwa. Inicjatywa jakby ciut bardziej po ich stronie teraz była. Wydaje się że obie strony ponoszą ciężkie ale podobne straty w sprzęcie. Jak na prowadzenie ofensywy przwciwko przeważającym siłom, bez wsparcia powietrznego  nchyba iezły wynik. Ale jednak żeby  wygrać Ukraina musi zadawać straty kilka razy większe niż ponosi. Są jakieś szczątki informacji że tak może być jeśli chodzi o straty osobowe, ale jednak byłbym raczej ostrożny. Może kogoś fantazja ponosić. 

Dość ciekawe jest natomiast to że ostatnio Ukraina bardzo licznie i skutecznie niszczy pojedyncze sztuki ruskiego sprzętu, zwłaszcza artylerii, przy użyciu bardzo precyzyjnych uderzeń HIMARSów i innej artylerii. Ale głównie HIMARSy są używane zupełnie inaczej niż rok temu. Kiedyś używali je głównie to niszczenia dużych, stacjonarnych cellów, magazynów uzbrojenia, stanowisk dowodzenia, miejsc skoszarowania. No, w skócie do rzeczy które byli nieruchome, nie zmieniały lokalizacji, można było spokojnie namierzyć, wprowadzić współrzędne do rakiet i zniszczyć. Jak nie dziś to jutro. Z reguły przy odpalaniu calej salwy rakiet. Teraz jest inaczej, pojedyncze rakiety są odpalane na pojedyncze sztuki sprzętu, bardzo skutecznie i celnie go kasując. Są to cele bardzo małe i w większości bardzo mobilne, nie stoją długo w jednym miejscu. A HIMARS nie potrafi przecież niszczyc celów ruchomym, trzeba  mu podać współrzędne geo. Jeśli jest teraz bardzo skutecznie w stanie niszczyć takie małe i ruchome cele to znaczy że Ukraińcom udało się bardzo mocno rozwinąć tzw "kill chain", łańcuch zabijania. Czyli niezwykle skrócili czas procesu od wykrycia celu, jego identyfokacji, wyliczenia i przekazamia danych o jego lokalizacji, zaprogramowania rakiet, odpalenia i ostatecznie zniszczenia celu. Ponoć putlerowcom zajmuje to kilkadziesiąt godzin, a te HIMARSy to raczej w kilkadziesiąt minut max dolatują. To jest jakaś przepaść. 

Kolejna, trochę kontrowersyjna sprawa to nowy pakiet uzbrojenia z amunicją kasetową. Nie, nie zakazaną, zwłaszcza że Ukraina, podobnie jak Rosja, USA, czy... Polska niczego na ten temat nie podpisały. Najgłośniej dziwnym trafem protestuje Kreml, dziwni ludzie. Ich własna nie przeszkadzała im zbytnio? Ogólnie ci którym przeszkadza teraz decyzja dostarczenia tej amunicji Ukrainie niezbyt mocno protestowali jak masowo używali jej orkowie. W dodatku ichnia miała ponad 10x więcej niewypałów niż ta amerykańska. No.. ale to niedobra o tym było mówić. Ukraina zresztą sama mocno się zobowiązuje stosowanie ograniczać, kontrolować, monitorować. A tak wogóle to sorry, ale to ich kraj, to oni będą mieli ten problem z niewybuchami, to oni będą od tego ginąć przez lata, więc chyba jednak mają prawo decydować? Co do impaktu to będzie zależał głównie od ilości jaką dostaną. Jeśli będzie sporo - no jest to bardzo skuteczna rzecz. Pod wzgledem siły rażenia i skuteczności jest porónywalna z bronią jądrową. No, nie że tak jebnie, ale zniszczyć może podobnie skutecznie podobne ilości sprzętu (i ludzi... tfu, orków). Może mocno pomóc. Zwłaszcza że jednym z argumentów za dostawami było to że za bardzo nie ma już co wysyłać innego. Magazyny puste. Produkcja idzie a raczej rozkręca się powoli jak żółw ociężale.  Zresztą, fun fakt, Ukraina dostaje o wiele więcej amunicji kalibrów rosyjskch z europy wschodniej niż od zachodu Natowskiej. Od nas, Bułgarii, Czech, nawet Serbii. Na przykład ostatnio Niemcy dały 25,000 pocisków 155mm (NATO). W tym samym czasie Czechy przekazały amunicję 152mm (RU). w ilości .... 100,000 sztuk .Ponoć Kreml dużo bardziej właśnie boli ta produkcja ex układu Warszawskiego niż wszystkie dostawy z Zachodu. I dziękuja bogu że w produlcji jest tylko amunicja a nie całe uzbrojenie. 

Z wieśći gorszych, armia Mordoru walczy coraz lepiej, Wciąż często źle, ale jednak jest progres, uczą się, rozwijają. Patrząc historycznie w 2WŚ też im jakies 2-3 lata zajęło ogarnięcie się od poziomu jednej wielkiej katastrofy z czasów Barbarossy do uważanej za majsersztyk operacji Bagration.  Im wojna dłużej trwa tym bardziej gospodarkę przestawią, poprawią szkolenie, sprzęt, odsieją debili w dowodzeniu. Już coraz więcej produkują Lancetów, bardzo udanego uzbrojenia, jednego z niewielu wielkich sukcesów. Rośnie produkcja wszelkcih dronów. Na razie bez przeszkód idzie produkcja rakiet, może nie tych topowych ale jednak, sztuka jest sztuka. Z drugiej strony morale wydaje się faktycznie podupadać, przynajmniej w częśći jednostek. Sporo ostatnio jeńców się pojawia. Tego nie było tyle kiedyś. Ale owszem, są i tacy którzy wolą się granatem rozerwać niźli w "połon" iść. Odporne mędy są. 

Na lotnictwo wciąż Ukraina czeka. Jedyne co osattnio trafiło to trochę radzieckich helikopterów, zawsze coś ale jednak luka zaczyna rosnąć. Może szczyt w Wilnie coś poprawi i posunie. Ogólnie chyba dość udane tournee Żelieńskiego po Europie, wszędzie wsparcie. Turcy nawet chętni. Dość mnie rozbawiło jak sobie Żeleński zabrał z Turcji kolesi z Azowstalu. Tych co do w niewoli byli, a po zwolnieniu mieli już do końca woiny w tej Turcji pozostać. Tak im Erdogan słowo harcerza dawał. No i teraz wszyscy to mieli głęboko gdzieś, znaczy się bardzo się słowami i groźbami  Moskwy wszyscy przejmują, no normalnie gacie pełne przed Putlerem. Oj zabodło to głębokie odmęta duszy carskiego imperium, takie lekceważenie...              

08 lipca 2023   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Czterysta Dziewięćdziesiąty Pierwszy...

Krajobraz po bitwie

No dobra, minęło już trochę czasu od puczu/buntu/jednodniowej wojny domowe/czy kij wie jak ten kabaret nazwać. Niestety, skończyło się tak szybko jak się zaczęło. Wojny na Ukrainie to nie zakończy. Przynajmniej na razie. A czy wogóle jakoś wpłynie? Ostatnie dni pokazują że chyba nawet bardziej niż się wszystkim mogło z początku wydawać po zakończeniu marszu na Moskwę.  Pierwsza korzyść, noby drobna ale zawsze to jednak te straty rosyjskiego lotnictwa, i to w cennym sprzęcie i jeszcze cenniejszych ludziach. Te kilka sztuk w 1 dzień do wynik jakiego nigdy nie uzyskali sami Ukraińcy, zginęli do tego wysocy oficerowie.  Ale moim skromnym zdaniem nie chodzi nawet tyle o straty fizyczne ale morale. Akurat pech Kremla polega na tym że zginęli prawie wyłącznie piloci. To bardzo specyficzny cel. Środowisko w każdym kraju super elitarne, o wiele bardziej niż wszystkie siły specjalne. Selekcja pilotów wybiera tylko creme dela creme. Szkolenie kosztuje miliony. Jest ich mało, znają się nawet w dużym kraju jak Rassija. A tu koleś dawny kumpel prezydenta załatwia paru kolesi z tej elity. A szanowny pan prezydent rano go oskarźa o zdradę a wieczorem stwierdz że jednak wszystko OK, podajemy sobie rączki, rozchodzimy grzecznie do domu i zapominamy o sprawie. Bo przecież, uffff,  dzięki bogy i patriarche Kirylowi bratniej krwi nie przelano, na szczęście. No... co w takiej sytuacji może sobie o szanownym prezydencie myśleć elita pilotów? Dalej będą uważać że oni to państwo a państwo to oni? Autorytet władzy chyba nie został tu bez szawnku. A jak ktoś im następnym razem każe ostrzelać kolejną kolumnę buntowników to mogą nie być zbyt chętno do podejmowania ryzyka. Ale spoko. Prigożyn wypłaci rodzinom poległych 600 tys $ w ramach pokuty. Na kilka Ład wystarczy.  Tak przy okazji na ziemi też kilka sztuk sprzetu zniszczono, nic wielkiego ale zawsze. 

Ale to w skali wojny wciąż mało. Nie zmieniło w żaden sposób stosunku sił na Ukrainie. Natomiast widać wyrażnie że na Wagnerze się nie skończyło. Coraz więcej informacji o czystce w korpusie oficerskim. A to już zaczyna mieć znaczenie. Szanowni panowie generałowie zamiast walczyć na Ukrainie, dowodzić zajmują się teraz myśleniem o tym jak tu się z tej kabały wywinąć, kogo o protekcje prosić, czy jestem na czarenj liście czy nie, mają coś na mnie czy jestem poza podejzeniami? Poleciał mój szef? Współpracownik? Kumpel z Akademii z którym może wódy wychlałem i niejeden przekręt zrobiłem? Skoro się biorą za taki szychy nietykalne jak Surowkin to kto jeszcze? Ukraina schodzi teraz w głównych głowach na plan dalszy. A armia federacji to przecież twór sterowany ścilśle z góry w dół, bez rozkazu z góry nic się nie dzieje. System dowodzenia był powolny jak działał przy pełnej koncentracji uwagi na wojnie. Teraz będzie jakiś czas dużo gorzej, a Ukraińcy naciskają. Praktycznie na całym froncie. Postępy wciąż liczone w metrach. Ale jeszcze niedawno było takich setek dziennie kilka. Ostatnimi dniami jest ich kilkanaście. I to na wszystkich kierunkach. Nawet Bachmut powoli odbijać zaczęli. Na razie wciąż są to walki o wybieg dla psów... jakby to brzmiało, ale coraz więcej małych klęsk, nawet elitarnych jednostek jak spadochroniarze pod Kliiszczewką. No i na pewno kreml skieruje teraz trochę ciężkoego sprzętu w okolice Moskwy żeby na przyszłość nie wystawiać gołej dupy na T-72. Co znaczy że nie trafi na Ukrainę, albo go wręcz stąd zabiorą.   

Oczywiście, szereg bardzo długoterminowych efektów, pokazanie słabości Putina. I w sumie całej Rassiji. Chińczycy ponoć się nawet bardzo przestraszyli. Raczej będą ostrożni we wspieraniu tak chwiejnego reżimu. No i mogą na wszelki wypadek płatności z góry żądać. Społeczeństwo też chyba powoli traci wiarę w obiecany porządek silnej władzy po takiej akcji. Nawet propagandziści nie bardzo wiedzą co z tym fantem zrobić. Nawet afrykańscy kacykowie zaczęli wątpić w sprawczość Moskwy.  Pewnie byłe republiki radzieckie też tracą resztki wiary w tę władzę. System powoli się sypie. Czystki - zamiast naprawić sytuację mogą jeszcze bardziej rozwalić system, ponoć armia jeszcze pamięta te stalinowskie, ale teraz car est w dużo słabszej pozycji. Mogą nie chcieć się dać. Dużo jeszcze dziwnych rzeczy się zadzieje w największym państwie świata. W sumie to już dawno o tym pisałem, że się wśiekłe pieski pozagryzają. No ale to miało być o schedę o Putlerze a nie jeszcze za jego życia. No... chyba że to już jednak pachnie trupem...przynajmniej politycznym. 

Na koniec taki prawdziwy krajobraz po bitwie. Kolejne mocne nagranie z drona. Znów, nagranie w super HD, z bliska, jak się ogląda na ekranie 65" to jakby się tam było. Rozbite Bradleye, kilka sztuk, wpadły na pole minowe. Wozy uszkodzone, załogi może trochę pokiereszowane, ale żyją. Wychodzą...JEEEB. koleś wchodzi na minę przeciwpiechotną, zaraz JEEB, kolejna, kolejny koleś. Miny nie są duże, ot tak w sam raz żeby nogi urwać, nie zabić od razu. Żołnierze biegną żeby pomoć rannym... JEEEB wylatują na kolejnej, urwana noga, krew się leje fontannami. Po chwili leży kilku żołnierzy, urwane nogi, nie ma jak im pomóc, każdy ruch to wpadnięcie na niewidzialną śmierć. Podjeżdza kolejny Bradley, owiera się rampa, na niej żołnierz, skacze w trawę, JEEEB wylądował prosto na minie. Zamiast pomóć sam się wije bez nóg. Próbuje wczołgać na rampę... Masakra. War is a hell... Z lepszych wieści to tyle że zachodzni sprzęt dużo lepiej chroni jednak ludzi. Ale te miny... I w dodatku zostaną tam ich miliony na setki lat może. Będą zabijać co roku, ludzi, zwierzęta, dzieci, rolników.  Ciężkie będzie życie w tym kraju. Tym razem bez happy endu.     

 

 

29 czerwca 2023   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Czterysta Osiemdziesiąty Ósmj

Kuchenne Rewolucje

Czyli o błyskawicznej wojnie domowej wywołanej przez prywatną firmę kateringową... ehhh Rassija, kraj wielkich możliwości, tu możliwe jest dosłownie wszystko. Ale od początku. Zaczęło się naprawdę obiecująco. Wściekły Prigożin ogłasza światu że zdradziecka kanalia  Szojgu zaatakowała jego bazy. Dużo wagnerowców miało zginąć, ci co przeżyli są żądni zemsty na zdrajcach i ruszają na Moskwę. No tak, szczeka sobie jak zawsze.. ale jednak nie.  W nocy nagrania szefa GRU i generała Surowkina z apelem o powstrzymanie się. Obaj widać mocno zestresowani, gacie pełne, generał z automatem w ręku. No... wiedz że się coś dzieje.  Ma być orędzie Putlerka do narodu. No nic, czekamy. Rano - Rostow nad Donem zajęty. Bez walki zajęte dowództwo okręgu wojskowego, bazy zaopatrzenia, lotniska. Robi się grubo. Zaczynają spadać pierwsze helikoptery, kolejne (są już nagrania) cudem unikają rakiet. Jest grubo, bardzo grubo. Kolumny Wagnera ruszają na Moskwę. Idą błyskawicznie, za parę godzin są już 500km dalej, w Woroneżu. I idą dalej. W Rassiji alarm. Pełno wojsk i służb na ulicach, zwłaszcza Moskwy. Blokady na drogach, kopanie okopów. W końcu jest, orędzie Cara. Progożin zdrajca co ma żółte jajca. Każdy kto z nim na pohybel. Zemsta będzie okrutna. Nie przelewajmy bratniej rosyjskiej krwi. Kolumny są już 300km od Moskwy. Najszybszy blitzkrieg w historii wojen. OSINT szaleje, wizje od wojny domowej do zagłady nuklearnej, niby Wagnerowcy idą po jakieś arsenały atomowe. Spadają kolejne helikoptery.  Ale właśnie... mija ładnych parę godzin, kolumny buntowników prawie do Moskwuy wchodzą... ale poza tymi helikopterami za bardzo nie dzieje się nic. 

Fakt faktem, na drodze Wagnerowców żadnych wosjk poważnych nie ma. Oczywiście, jest dużo Rosgwardii, OMONu, milicji czy jednostek antyterrostycznych. Ba, nawet jakiś pułk specnazu czy wojska specjalne się znajdą. Niby tak, ale to są przecież  wszystko jednostki lekkie. Mają co najwyżej BTRy , nie widziałem ani jednego czolgu. Ani jednego w całej masie nagrań, zdjęć. A Wagner swoje wiezie właśnie na lawetach. Jakby się zaczęli naprawdę napieprzać to by było bardzo ciekawie. No ale właśnie, nie dzieje się w sumie nic. Żadnych snajperów rozwiezionych po drodze helikoptermi i opoźniających kolumnę? Żadnych zespołów z kierowanymi pociskami ostrzeliwującymi czołgi Wagnera z daleka? Żadnych wysadzonych mostów? Noo.. coś podejrzanie słabo się starają zatrzymać Prigożina. Najciekawsze że nic nie robi lotnictwo. Z reguły lojalne władzy. No więc zaczynają się wątpliwości. Albo faktyczni e cała armia Prigożina poparła i idzie po władzę. Ale przecież co chwila różne grube ryby ogłaszają lojalność do Kremla. Nie klei się ta wersja. Ok, to co? Ustawka?  Z każdą godziną ten brak działania robi się bardziej podejrzany. Jeśli ustawka to jaki cel...?  Może wykorzystać wojnę domową jako alibi żeby się z przegrywanej wojny na Ukrainie wycofać w miarę z twarzą? Wiecie rodacy, rozumienie, prawie Kijów w garści mieliśmy a tu kanalie nóż w plecy wbiły zdradzecko, NATOwskie mendy i stonka, no musieliśmy się wycofać. A może tylko potrzebujemy pretekstu żeby się pozbyć nieudaczników Szojgu i Gerasiomowa? Też ciekawy scenariusz, ale jeśli do tego potrzeba aż takiego pretekstu jak wojna domowa to Car chyba nie jest aż tak wszechmocny jak się wszystkm wydawało, prawda? 

No, i faktycznie, burza kończy się tak gwałtownie jak się zaczeła, jak to czerwcowe burze. W sumie u nas też bywały długie gorące czerwcowe noce... Panie Władku pan się nie boi, cała Rassija za panem stoi. No chyba że leży.  Dogadali się szybko. Prigożin azyl u Batki, wagnerowcy dostają wybaczenie Łaskawgo Cara, mają być zmiany w ministerstwie obrony. Jak na zamach stanu dość bardzo łagodnie. Zwłaszcza jak się rano obiecywało surowe konsekwencje dla zdrajców narodu.  Czyli albo faktycznie szopka albo jednak słabość Cara. Którą widzi cały naród, a przecież deal społeczny był inny: Car kradnie co się da, ale jest w kraju porządek. Nie wygląda to dobrze na przyszłość. Jak ustawka - strasznie przekombinowana. I też jednak godzi w obraz wszechmocnego. Chyba jednak na tym trochę mu zależy? No nic, czas pokaże. Jeśli to był prawdziwy bunt to Progożin może długo czystym białoruskim powietrzem nie nacieszyć. Poza tym stracił punkty u ludzi którzy go naprawdę poparli przeciw Putinowi, a nie jest ich mało. 

Co na tym ugrała Ukraina? Zgineło ~15 ruskich. Kropa w morzu potrzeb. Za to dużo wśród nich najcenniejszych pilotów. Mały plusik. 1 samolot, jakieś 6 śmgłowców, w sumie więcej niż Ukraina ustrzeliła jednego dnia przez całą tę wojnę. No, rosjanie strachu się trochę jednak najedli chyba, wojna im jakby trochę bardziej w oczy zajrzała. Poparcie może spaść. Putin się pokazał jako niezbyt silny i jednak wrażliwy władca. Może za to zapłacić. Kiedyś... Poza tym doba zamieszania które pewnie nie pomogło na lini frontu, morale chyba trochę w dół. Jakby było jeszcze z czego spadać.  Ale może to nie być jeszcze tak do końca koniec. Frakcje powoli szykuja się do walki o schedę.      

 

24 czerwca 2023   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  
< 1 2 3 4 5 6 ... 26 27 >
Mjot23 | Blogi