• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pamiętnik Czasu Wojny

Ponieważ TA wojna jakoś mną mocno poruszyła i muszę dać ujście emocjom, dobrym i złym. Zacząłem tak komentować sobie tę wojnę na fb, i kilku osobom się to spodobało. Ale że komentarze robiły się za duże to chyba blog będzie lepszym narzędziem. Poza tym jak się komuś spodoba to będzie łatwiej propagować, a co. Ostrzegam, spostrzeżenia są moje, prywatne, często dużo emocji, ale to wojna. Na większości poruszanych tematów się nie znam. Mogę pisać głupoty, Nie bierzcie tego zbytnio na serio. To są emocje, zmieszane z okruchami wiedzy i analizy faktów, danych. Komu się podoba zaprasza. Komu nie, nie musi czytać. Raczej pisze dla znajomych niż szerszej publiki.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
29 30 31 01 02 03 04
05 06 07 08 09 10 11
12 13 14 15 16 17 18
19 20 21 22 23 24 25
26 27 28 29 30 01 02

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2025
  • Listopad 2024
  • Sierpień 2024
  • Czerwiec 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022

Najnowsze wpisy, strona 12


< 1 2 ... 11 12 13 14 15 ... 26 27 >

Dzień Sto Dziewięćdziesiąty Szósty

Good Save The Queen => King

Ostatnio wystarczyło dać komentarz raz na kilka dni, a teraz dzieje się tyle że raz dziennie to mało... Na początek temat poboczny. Queen Elizabeth. Znów kolejny znak że w tym roku pańskim 2022 świat zmienił się bardziej niż przez kilka ostatnich dziesięcioleci... No cóź, raczej żadna niespodzinka, wiek naprawdę szacowny. Mało kto z nas tyle pożyje. Ba, mało z nas przeżyje tyle lat ile królowa panowała sobie brytyczykom. I australijczykom. I Kanadyjczykom. I... jeszcze paru ładnym innym narodom. U nas należymy do pokolenia JP2, papieżował całe nasze życie praktycznie. Do pokolenia Elżbiety II należy prawie cały świat. Najdłuższe panowanie w historii Anglii. Niewielu, bardzo niewielu ludzi na całym świecie pamięta świat bez jej królowania. Już myślałem że biedny Karol nie dożyje swojej kolejki. Chyba rzutem na taśmę mu się udało. A jeszcze dosłownie dzień przed śmiercią przyjęła nominację kolejnego premiera (premierki, sorrry) UK, która to już z kolei..? No ja jakoś sobie nie mogę wyobrazić funta bez jej podobizny. Sorry Karol, ale z tobą to jednak nie będzie to... Po roku tym, 2022, świat nie będzie już taki sam.

Front Stepowy

 Dobra, wracamy na front. W stepach kersońskich sytuacja nadal roziwja się powoli korzystnie dla ukraińców, ale dalej jest ciężko. Na pólnocy desantnicy stworzyli jednak 2 linię oporu, jakieś 10-15km dalej, ukraińcy atakują. Tyle że to wszystko chyba będzie można o kant dupy rozbić bo uderzenie w środku, najsilniejsze, na Kachowkę zdaje się że się przebija dalej i nie zdążyli 2 lini ustawić. Jak dojdzie do Kachowki to z całą północą piździec. Zostaną odcięci od Krymu, przyparci do Dniepru, i będzie pozamiatane.  Na południu wciąż walki, ukraińcy coś zajęli ale orki się okopały i trwają. Jednak warto zauważyć, że na Chersoń ukraińcy rzucli swoje świeże, nowo tworzone i niezbyt jeszcze doświadczone jednostki. Wciąż ciężkie walki, wciąż duże straty po obu stronach. Orki mają całkiem spore rezerwy, ale będzie im trudno je przerzucić przez Dniepr. 

Natomiast pod Charkowem robi się dla orków mała katastrofa. A biorąc pod uwagę ich pychę i wysokie mniemanie to nawet Armagedon. Przez duże "A". Ukraincy weszli już na ponad 50km, podchodzą pod Kupiańsk co by odcięło wszystkie siły w okolicach Izumu. Zdobyta ważna Balaklaja. Atak prowadzą najlepsze jednostki ukraińskie, 3 brygada pancerna i 92 brygada zmechanizowana. Wszystkie mocno doposażone w nowy sprzęt z dostaw. Mają naprzeciwko... w zasadzie nic. Przebili się dość łatwo przez słabe milicje rebeliantów i Rosgwardię, a za nimi to już tylko jednostki tyłowe. HQ, logistyka, jednostki porządkowe. Czyli istna rzeź nieniewiniątek. Rezerwy poszły pod Chersoń. Na ściągnięcie potrzebują jakieś 2-3 dni. Pewnie tyle potrwa ofensywa ukraińska. Potem pewnie wyhamuje. No dały się oreczki złapać bez gaci, i nawet wazeliny nie mają pod ręką żeby mniej bolało. Nawet lotnictwo zmusili do bombardowań, co pewnie też spore straty może wygenerować. Wczoraj pojawiło się nagranie z jeńcami putlerowskimi, wśród nich podpułkownik. Dziś pojawiła się plotka że to był jednak dość ważny generał, ukrywający się jako podpułkownik. No faktycznie, nawet podobny, choć pewności 100% nie mam.  No ale kremlowski generał w niewoli, to wrażenie jednak robi. Może go wymienią na Azowstalczyków? Bardzo gorąca atmosfera na Kremlu, mimo końca lata.         

08 września 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Sto Dziewięćdziesiąty Piąty

Stepy Akermańskie (no prawie)

"Ofensywa" Chersońska w toku. Może nie jest to do końca ofensywa jaką sobie można wyobrażać, typu szalona szarża husarii, ale jednak widać mocny nacisk ukraińców w Chersoniu, który daje pewne wymierne korzyści. Walki są jednak bardzo ciężkie, straty duże po obu stronach, u kremlowszczyków jak to z reguły większe. Widać po stronie ukraińskiej dużo sprzętu ze świeżych dostaw. Są pierwsza odbijane miejscowości, jakieś lokalne lub regionalne przełamania. Tradycyjnie niezbyt działa orkowe wsparcie powietrzne. Izolacja pola walki przez niszczenie przepraw działa jako tako. Orki dość sprawne są w budowaniu mostów pontonowych i przepraw promowych, na króką metę mogą zaopatrywać się helikoptermi, ale widać że z logistyką u nich jednak słabo. Bo ukraińcy całkiem sobie radzą z niszczeniem przepraw. Przez to brakuje wsparcia artylerii, a także mają pronlemy z wysłaniem posiłków przez Dniepr. Ostateczny wynik ciężko ocenić, tak naprawdę to zdecydują konkrente straty które będą mocno utajnione przez obie strony. Chociaż wyraźnie widać wielki duch bojowy u ukraińców i mocno skarlały u orków.  Mimo pewnych sukcesów na razie nie można jeszcze ogłosić sukcesu, natomiast gdyby środkowe uderzenie dotarło do Dniepru to by odcięło i zapewne zniszczyło spore siły rosyjskie. A to już byłby spory szok dla Kremla. 

Niespodzianka Izumska 

Natomiast, jak przewidywali co niektórzy, skupienie uwagi orków na Chersoniu stworzyło nowe możliwości na wschodzie. Dokładnie pod Izumem, gdzie po ciężkich bojach kilka miesięcy temu ostatnio było spokojniej. Gdy generałowie zajęci byli łataniem dziur w Chersoniu i odbudową zniszczonych mostów w ostatnich godzinach poszło bardzo silne uderzenie ukraińskie z drugiej strony frontu. Efekty chyba nawet zaskoczyły samych ukraińców. Trzeba przyznać że wybrali dobry moment ale przede wszystkim dobre miejsce. Forntu broniły raczej słabe jednostki donieckiej mlicji oraz orkowie z Rozgwardii. Rozgwardia to jednak nie do końca armia. Wojska wewnętrzne, ochoczo wykorzytywane jako zasób rekruta, ale jednak słabo przygotowane do wojny pełnoskalowej. To raczej lekkie jednostki bardziej jak policyjne SWATy. Chłopaki ponoć są słabo wyposażeni w broń ciężką, i nawet nie bardzo potrafią walczyć w sposób wojskowy, na przykład wzywając wsparcie artylerii czy lotnictwa. No i te jednostki pękły stosunkowo łatwo pod Balaklają, tworząc sporą lukę. W tę lukę ukraińcy rzucają co tam mają pod ręką i idą dalej. Robi się ciekawie, bardzo ciekawie. Ruski milternet aż kpi od wściekłości i bezsilności. Czołgi się palą, samoloty spadają. Jedno z nagrań pokazuje  nawet prawdopodobnie jak ukraińskie SU 25 zestrzeliwuje rosyjskie. Walka powietrzna w wykonaniu 2 szturmowych samolotów, i być może nawet pierwsze w historii zestrzelenie uzyskane przez SU 25. No... jeśli twoje samoloty zestrzeliwuje niezbyt do tego przystosowany samolot sztrmowy to wiedz że się coś złego dzieje... 

Aprowizacja

Wojny rządzą się swoimi prawami. Drogi jakimi walczące strony pozyskują uzbrojenie są mocno tajemnicze i często zupełnie nielogiczne. Ostatnio pojawiły się na Ukrainie duże ilości broni i amunicji z Iranu. Ha, irańskie drony dla Putina powiecie. Tak, to też. Ale też duże ilości lżejszej broni, jakieś moździerze a ostatniio całe morze amuncji w radzieckich kalibrach. No dobra,wiadomo, Iran od początku popiera Putina. Tyle tylko że ta cała amunicja pojawiła się w rękach... armii ukraińskiej. Piękne, ślniące, pachnące farba pociski made in Iran, rocznik 2022. Świerzutkie dostawy. Jak...? Kto....? Dlaczego...? Cały OSINT próbuje dojść skąd to i jak to. Zdobyczne na orkach? No trochę za dużo tego, nic nie było słychać o jakiś większych zdobytych magazynach.. Może dostawy Iranu dla Jemenu przechwycone przez NATO czy Saudów...? Znów niby możliwe, ale ostatnio było cicho o takich przechwytach, a to jednak produkcja 2022. Czyżby po prostu, jak od tysięcy lat,  pecunia non olet, nawet ajatollahom?  Możliwe. W końcu amerykanów nie lubią, ale w sumie co oni mają do Ukrainy? 

Oczywiście imperium zła również nie próżnuje. Widać wesołe HIMARSowanko również mocno im dało się we znaki, bo i oni szukają  wsparcia po całym świecie. Białoruś już chyba kremlowskie wampiry wyssały do cna,, na szczęście na horyzoncie pojawiła się nowa, piękna i wspaniała dziewica odsłaniająca nieśmiało swoją śniadą szyję.  Jakaż to globalna potęga wspiera amunicją Kreml? No... jakby to powiedzieć... otóż okazuje się że największe imperium zła na świecie, ppotęga gospodarcza i surowcowa, samowystarczalne, z ogromnymi, nieskończonymi wręcz zapasami i rezerwami wszystkiego, gotowe prowadzić wojnę z NATO przez lata, właśnie dobiera się do przepotężnych zapasów bratniej ...  Korei Północnej.  No, jeśli musisz kupywać ze szczere złoto amunicję w dostatniej, miodem płynącej  Korei Pólnocnej to wszystko idzie zgodnie planem, czego nie rozumiecie? A przynajmniej tak twierdzi amerykański wywiad. No, w każdym razie Korea Południowa lubi to. Taka mała korzyść zewnętrzna. Co do Korei Południowej to korzysta zbytnio się nie angażując. Chociaż... ta sprawa z dronami. Ponoć wysłali kilkaset dronów rewolwerowych (zrzucających jakieś granaty) na Ukrainę. Ale nie, to była kaczka dziennikarska. Korea stanowczo zaprzeczyła. Otóź oni tych dronów wcale Ukrainie nie podarowali, o nie. Oni je podarowali... nam, taki prezent dla Polski. A co się z tymi dronami stało po tym jak wylądowały na lotnisku w Rzeszowie to już nie interes Korei, tylko wewnętrzna sprawa sumienia Polaków. I tyle. Czegoś nie rozumiecie? 

No i ostatni temat z katergorii aprowizacja. Gazu - nie ma. Węgla - nie ma. Ropy - nie ma. Prądu - może zabraknąć. No ciężka zima nadchodzi... I dla nas i dla całej Europy. No ale wiadomo, problemy techniczne gazociągów to efekt sankcji. Zniesiemy i wszystko będzie. Oczywiście poza Ukrainą. Natomiast ostatnio ktoś skrobnął ciekawy artykuł że ten szantaż energetyczny to już taka broń ostatniej szansy Kremla. Ostatnia karta z rękawa. Jak im się to nie uda to już nie mają innych argumentów i środków nacisku na Europę. Logika jest prosta, jak ludziom zaczną marznąć dupy to zmiękną i zaczną naciskać na rządy w sprawie odpuszczenia Ukrainy. Ale to jest trochę broń jednorazowa, jeśli to się nie uda to już nie zostaje im nic, co więcej to jest też spalenie za sobą mostów na długie dziesięciolecia. Nikt nie uwierzy Rosję jako solidnego, pewnego dostawcę na długie lata. Więc jeśli tego gazu naprawdę zabraknie to sami sobie zaorają rynek zbytu już praktycznie na zawsze. Owszem, mogą to zrobić, ale to taki terrorysta samobójca, który sam zginie od swojej broni. Może gtlobalne ocieplenie pomoże, zwłaszcza jeśli ruscy trochę podgrzeją atmosferę spalająć więcej niesprzedanego gazu.  No cóż, trzymajmy się ciepło...

   

07 września 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Sto Dziewięćdziesiąty

"Kontrofensywa"

Trwa już niby 3 dni, ale wyglada to trochę dziwnie.  Przede wszystkim dlatego że wciąź nie za wiele pokazuje się w mediach. Kanały które wrzucały mnóstwo treści gdy działo się niewiele teraz wrzucają coś bardzo sporadycznie Jak na ofensywę w czasie której dziać się powinno dużo to dość dziwne zaiste. Albo są faktycznie duże ograniczenia w publikacji treści albo jednak dzieje się bardziej w mediach. Z kolei strona prokremlowska wrzuca dużo. Na przykład Oryx  notował średnio 1-2 zniszczone czołgu UA dziennie. Od czasu startu akcji w Chersoniu było już kilkanaście chyba zniszczonych T72, w nowo dostarczonych tam wersjach, w tym polskich. To jednak bardzo duże straty. Więc nie wszystko idzie zgodnie z planem. Są też raporty o bardzo dużych kolumnach wojska ruszających z Krymu. Pozostają pytania czy da się je jakoś utrafić, no i jaki jest plan na ich transport przez Dniepr. Przeprawy wciąż mocno utrudnione i pod ostrzałem. Może nie dojadą... No nic, pozostaje czekać. Pewnie ani nie jest tak dobrze jak byśmhy chcielii ani tak źle jak sobie by życzył Kreml.  Aha, no i oligarchowie wciąż z okien wypadają... no pech. 

Ostatecznie jednak w sierpniu to Kreml zajął kolejny kawałek Ukrainy. Bardzo mały, zwłaszcza %, ułamek procenta dosłownie, wtym tempie to setki lat wojny przed nimi. Ale jednak, wciąz na plusie. Mam nadzieje że powoli się to zacznie zmieniać, ale na razie dowodów i nadzieji nie ma zbyt wiele. 

Access Denied

Ostatnio dyskusja o wydawaniu wiz dla tych dobrych rosjan. Część krajów za wydawaniem, wschodnia flanka w tym my by ich chciala przyblokować. Wg mnie całkowite wstrzymanie wiz turystycznych to jednak nie jest dobry pomysł. Zakazami wiazdu należy objąć określone grupy nieporządanych osób, powiązanych z systemem i ich rodzin. Niech będzie nawet dużo tego. Dzieci, żony i kochanki. Ale jednak jest kilka powodów aby nie robić całkowitego banu. Po pierwsze jest tam jakaś, słaba bo słaba ale jednak opozycja Warto im pomagać. Po drugie jednak część tych co wjedzie będzie miała kontakt z innym śwatem, mediami bez propagandy, innymi poglądami. Może komuś to oczy otworzy, może ktoś powie coś sąsiadowi czego nie usłyszy w RT. Mała szansa ale jednak, coś może komuś sie rozjaśni. A jak kogoś to nie przekonuje to wg mnie jest też argument ekonomiczny. Im więcej będą mieli szans na wydawanie walut tym lepiej dla nas, dla Ukrainy, a gorzej dla ich rezerw walutowych i Kremla. A niech jeżdzą po Europie, wydają jak najwięcej twardej waluty na hotele, szampany i torebki od LVMH. Na tej samej zasadzie bym nie blokował eksportu dóbr konsumpcyjnych. Niech wydają kasę na to a nie na wojsko. Rozumiem że to grosze, ale każdy grosz się teraz liczy. A przy okazji trochę sobie Europa zarobi w trudnych czasach.  Ocywiście za próbę wjazdu z "Z" na samochodzie dożywotni ban.  

02 września 2022   Dodaj komentarz
ukraina   wojna   rosja  

Dzien Sto Osiemdziesiąty Siódmy

Kontrofensywa (?)

"Atakują nas! Wszędzie czołgi i samoloty ! Bije artyleria ! Ukraińcy przerwali naszą linię frontu! Ratuj się kto może!". Tak mniej więcej wyglada jedno z pierwszych nagrań, niby rosyjskiego żołnierza z dzisiejszego kontrataku w Chersoniu. Jak na mój gust chyba jednak trochę zbyt filmowe, teksty jak z radzieckiego filmu wojennego o Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej, więc bym raczej był skłonny uznać to za element ukraińskiej walki propagandowej. No ale faktycznie chyba coś dzieje się na froncie, trochę więcej niż zwykle.  Mocno aktywne jest lotnictwo, zwłaszcza szturmowe, i to obu stron. Na pewno odbito kilka wiosek, atak musiał być nagły bo zdobyto sporo zapasów amunicji i sprzętu. No a to dopiero pierwsze nagrania. Większość wypłynie w ciągu kilku następnych dni. Są pierwsze informacje o użyciu HIMARSów na lini frontu. To faktycznie nowość, do tej pory atakowano nimi tyły i logistykę, więc jest coś na rzeczy.

Na razie ciężko coś więcej powiedzieć, jaka to skala i jakie szanse na sukces. Ofensywa przy jednak wciąż dużej przewadze orków to jednak krok bardzo ryzykowny, jak coś pójdzie nie tak straty mogą być ogromne. Z drugiej strony w Chersoniu, na zachodniej stronie Dniepru warunki zaczynają być ku temu raczej korzystne. Dość duże ugrupowania orków, coraz bardziej odcinane od zaopatrzenia przez uszkodzenia zaledwie 2 dostępnych mostów. Jeśli faktycznie udało się zniszczyć zapasy amunicji to mogą mieć duży problem z uzupełnianiem strat i zapasów.  Co więcej mogą mieć nawet duży problem z wycofaniem ciężkiego sprzętu, co by mogło być bardzo ciekawym łupem dla UA.

Z trzeciej strony właśnie przybywa na Ukrainę cała świeża i bardzo dobrze uzbrojona 3 Armia orków. Dostali najnowszy sprzęt, czołgi T 90M, T 80 BVM, przwciwlotnicze Buki, zwarci i gotowi do walki. Natomiast mogą jednak mieć problem z przedarciem się przez Dniepr. Nawet nie przedarciem a zwykłym transportem, przy uszkodzonych mostach, i dostępnych jedynie jakiś barkach i promach, które pewnie też zostaną zaatakowane. No wesoło nie mają. Ciekawa też  będzie reakcja orkowych latających ptaków. Mam nadzieję że ukraińcy zabezpiczeyli jakoś obronę przeciwlotniczą ale jeśli faktycznie zacznie robić się sytuacka krytyczna dla orków może będą musieli zacząć działać agresywniej. Co może dać ciekawe wyniki. Prawdziwa próba sił. Gdyby faktycznie udało się załamać front to ciężko sobie wyobrazić konsekwencje. Strzał w orkowe morale, pewność siebie, ale i cały prestiż (i to światowy) ich armii byłby ogromny. Chyba jeszcze za szybko żeby im ta armia się rozpadła, ale długo by dochodzili do siebie. Obecnie coraz mocniej wycofują się już choćby z Syrii, zwłascza ściagając ciężki sprzęt jak systemy przeciwlotnicze. Czyli już czują ból. Strata tego co mają w Chersoniu to byłby już prawdziwy problem, zwłaszcza gdyby Ukraina się tym dozbroilła. No cóż, okaże się na dniach. Na teraz oceniam szanse na 50-50. Każda strona ma jakieś argumenty ale i ogromne wyzwania. 

Make my day  

Idzie do dzielnych Kazachów. A może nawet nie dzielnych a wręcz przeciwnie, przerażonych. W każdym razie efekt taki sam. Otóż niech będzie że jednak dzielni Kazachowie bardzo ale to bardzo alergicznie zaczęli reagować na tych sąsiadów z północy którzy mnifestują poparcie dla reżimu literką "Z", na przykład naklejoną na samochodzie. No nie potrafią biedni zwykli rosjanie pojąć o co chodzi tym dziwnym azjatom. Że niby to faszyzm...? Ale jak to? Nie może być, taki cios w plecy od bratniego narodu Kazachskiego?  Jak oni śmią? Kazachowie dzielnie zauważają, że dziś Iwan ma "Z"-kę na TIRze a jutro przyjedzie z nią na T-72. I tak jakoś zupełnie nie wiadomo dlaczego im się nie podoba to. Oczywiście władze za bardzo nic z tym nie robią oficjalnie. Zresztą już mają nagrabione na Kremlu za bierny opór. Natomiast nie przeszkadza to na przykład wzywać Kazachom policji do takich opornych turystów. A ta zawsze jakiś mniej lub bardziej sensowny powód do wystawienia mandatu znajdzie. Jak to na wschodzie. Nie, to nie za to "Z", no skądże znowu, skąd takie kudłate myśli. Po prostu ta żaróweczka w oświetleniu tablicy rejestracyjnej nie działa, no sorki. Gotóweczka czy kredytowy?    

29 sierpnia 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Sto Osiemdziesiąty Drugi

Independence Day

Pierwszy wojenny dzień niepodległości Ukrainy. Dodatkowo zbiega się w czasie z pólrocznicą wybuchu wojny. Od czasu wejscia do akcji HIMARSów linia frontu dość stabilna. Bez większych zmian. Przypadek? Nie sądzę. Uroczystości niestety w takich warunkach muszą być dość skromne, ale obie strony robią co mogą aby taki uroczysty dzień jakoś uświęcić. Plejada gwiazd odwiedza Kijów. Mam tylko nadzieję że przywożą jakieś dary, a nie tylko poprawiają sobie nadszarpnięte PR. 

Z refleksji w klimacie "blue moon" to jednak coraz bardziej dociera do mnie skala katastrofy jaka dotyka Ukrainę, A trzeba pamiętać że ten kraj był w stanie dość dużej ruiny jeszcze zanim się ona zaczęła. Wszyscy się jarają kryzysem gospodarczym wywołanym sankcjami jaki nadchodzi w kraju wiecznej szczęśliwości i miru. Faktycznie, mają stracić jakieś może nawet 15% PKB. Ogromne załamanie. Może nawet trochę więcej. Dobrze im tak. To jest gospodarcza katastrofa, wielki kryzys, będzie bolało. Tyle tylko że jak w takim razie nazwać sytuację Ukrainy, dla której szacunki mówią o spadku PKB o 40-50%? Przecież to armagedon. Jak w takiej sytuacji utrzymać kraj, a jeszcze toczyć kurewsko drogą wojnę? Jak pomagać tym wszystkim którzy nie mogą wykonywać pracy zawodowej bo ich zakład pracy został zniszczony, jest okupowany, stracił rynek zbytu albo po prostu zawiesił działanie? Kto ma płacić podatki?  Potencjał gospodarczy Ukrainy to była 1/10 Rassiji przed wojną. Obecnie, mimo sankcji itp to będzie nawet nie 1/20. Relatywna sytuacja Ukrainy jest więc 2x gorsza niż była, a była i tak bardzo słaba. Niestety wie o tym Kreml, i być może teraz nawet wiedzą że, być może, wystarczy tylko chwilę poczekać, jeszcze trochę pokrawić Ukrainę, rozwalić trochę więcej infrastruktury, zakładów pracy, i niesety państwo może się rozwalić nie wojskowo ale ekonomicznie. Nie wiem jak dokładnie wygląda pomoc gospodarcza, raczej mamy fragmentaryczne informacje. Eksport zbóż fajnie że jest, ale to wciąż ułamek tego co przed wojną. Plony będą słabe, sporo upraw spłonęło, brak nawozów, możliwości uprawy, zaminowane pola, płonące łany. Fabryki w dużej mierze stoją, wszelka infrastrukryra coraz bardziej jest niszczona. Gospodarcze niszczenie Rassiji to ułamek tego co spotyka Ukrainę. 

Tym bardziej frustrują obrazki z granicy polsko- ukraińskiej, gdzie głównie z powodu naszej strony stoją dziesiątkami kilometrów ciężarówki z toawrami na eksport. Niby tak pomagamy, tacy z nas przyjaciele (faktycznie pomoc wojskowa jest ogromna, podobnie jak pomoc dla uchodżców), ale jednak tutaj też chyba można by skierować jakieś większe siły. Może otworzyć dodtakowe przejścia, dodać ludzi, może jakieś procedury uprościć. Te $$$ są teraz krytycznie potrzebne. A jendocześnie każdy $ który Ukraina sama zarobi to $ którego nie będzie żebrać od nas czy innych. A wyda go zapewne na dalszą walkę. Naprawdę, to jest win-win. Chociaż ... może nie dla wszystkich. Spotkałem się ostatnio, ku pewnemu zaskoczeniu, z opiniami pełnymu obaw przed tym ukraińskim importem. Choćby nasi rolnicy widzą w nim zagrożenie, tanie zboża które zaleją rynek i ich wykońćzą. Biorąć pod uwagę ostatnie wzrosty cen może nie jest to jakieś wielke ryzyko, ale faktycznie jakoś to na rynek wpłynie. Czy więc te kolejki na granicach nie są jednak trochę planowym dzałaniem żeby bronić naszych?  Póki gospodarka hula może i nie jest to straszne ryyzko, ale jak hulać przestanie to nastroje mogą się zmienić bardzo radykalnie. 

Niestety, wciąż uważam że stan gospodarki i finanse na prowadzenie wojny będą jednym z kluczowych czynników decydujących o wygranej. I niestety w tym aspekcie Ukraina jest w sytuacji o wiele bardziej tragicznej niż  Rassija, co optymizmem nie napawa. Zapewne walcząc o życie Ukaina "próg bólu" ma położony o wiele dalej niż ludzie radzieccy, Kreml mógłby nie przetrwać aż takiej katastrofy, ale niestety sankcje tego nie dadzą. Być może jak tak jeszcze trochę powojują to im się zacznie sypać armia. Nastroje są podłe od dawna, i raczej idą w dół. Powoli ale jednak. Ostatnio zaczyna brakować amunicji (sic!) , oczywiście bardziej w lokalnych punktach czasoprzestrzeni niż globalnie, ale jednak dla nich to szok. Zaczyna też coraz bardziej brakować sprzętu. Jeśli naruszają już mocno rezerwy strategiczne, te na wojnę z zachodem )przynajmneij w niektórych kategoriach) to nawet najzagorzalsi wszechrosjanie zaczynają się niepokoić so potęgę swojego kraju i jego gotowość na ndadchodzącą wojnę z pedalskim zachodem. A to dla Kremla czający się cios w plecy. 

A tak już zupełnie na marginesie: jakoś tak przypomniałem sobie jak na studiach znajomy zaprosił mnie kiedyś do gry/symulacji geopolitycznej na wydziale nauk politycznych UW. Trafiłem do zespołu rządzącego Rassiją. Były to dawne czasy, chyba jeszcze Jelcynowe. Szczegółów nie pamiętam już dobrze... wiele wody upłynęło w Dnieprze od tych wydarzeń. Ale pamiętam że gra toczyła się o wybudowanie rurociągu z Rassiji na Zachód, może i do Niemiec. Celem Rassiji było ten rurociąg wybudować. Celem szeregu innych krajów było niedopuszczenie do tego, Jako że studiowałem ekonomię zostałem ministrem finansów Rassiji. Sytuacja była super ciężka. Mieliśmy ogromne zasoby surowców, które bardzo były potrzebne krajom zachodu. Ale i gigantyczne koszta, zwłaszcza utrzymania gigantycznej armii. Gra była skalibrowana tak że Rassija była realnie totalnym bankrutem. W zasadzie miała nie mieć szans na prowadzenie na przykład wojny, bo nie byłoby ją na to stać (koszty wojny były jeszcze bardziej gigantyczne niż utrzymania wojsk). Jako urodzony ekonomista (tzn ktoś kto umie liczyć) szybko doszedłem do wniosku że jedyną szansą na cokolwiek jest naprawa finansów. Zaczęliśmy sprzedawać na zachód surowce, ale też wynegocjowaliśmy inwestycje w fabryki w Rassiji w zamian, budując powoli potencjał. Armię mieliśmu tak ogromną że była silniejsza niż cała reszta Europy razem, więc też można ją było mocno przyciąć ograniczając koszty, a jednocześnie wygenrować kasę na jakieś inwestycje, i wciąż być całkiem silną armią. W połowie gry szło nam tak dobrze finansowo że sędziowie zrobili nam audyt czy aby nie oszukujemy z budżetem. Jak się okazało że nie to zmienili trochę zasady gry żeby nam trochę utrudnić. Pomimo tego po uzdrowieniu finansów mieliśmy tyle kasy że wobec klęski naszej dyplomacji mogliśmy bez przeszkód przejść do dyplomacji czołgowej. Ostatecznie przegraliśmy, za późno sięgneliśmy po argumenty siłowe i skończył się nam czas wyznaczony na budowę rurociągu. Ale kasę mieliśmy wypchaną dukatami. Stać nas było na wojnę. Po zakończeniu symulacji podeszli do mnie zszkokowani sędziowie z pytaniem jak to zrobiliśmy, zaczynając od stanu totalnego bankruta. No cóż, "gospodarka głupcze".  Co w obecnych okolicznościach nie jest konkluzją korzystną dla Ukrainy, niestety.        

 

24 sierpnia 2022   Dodaj komentarz
rosja   ukraina   wojna  
< 1 2 ... 11 12 13 14 15 ... 26 27 >
Mjot23 | Blogi