• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

Pamiętnik Czasu Wojny

Ponieważ TA wojna jakoś mną mocno poruszyła i muszę dać ujście emocjom, dobrym i złym. Zacząłem tak komentować sobie tę wojnę na fb, i kilku osobom się to spodobało. Ale że komentarze robiły się za duże to chyba blog będzie lepszym narzędziem. Poza tym jak się komuś spodoba to będzie łatwiej propagować, a co. Ostrzegam, spostrzeżenia są moje, prywatne, często dużo emocji, ale to wojna. Na większości poruszanych tematów się nie znam. Mogę pisać głupoty, Nie bierzcie tego zbytnio na serio. To są emocje, zmieszane z okruchami wiedzy i analizy faktów, danych. Komu się podoba zaprasza. Komu nie, nie musi czytać. Raczej pisze dla znajomych niż szerszej publiki.

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
26 27 28 29 30 01 02
03 04 05 06 07 08 09
10 11 12 13 14 15 16
17 18 19 20 21 22 23
24 25 26 27 28 29 30
31 01 02 03 04 05 06

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Styczeń 2025
  • Listopad 2024
  • Sierpień 2024
  • Czerwiec 2024
  • Kwiecień 2024
  • Marzec 2024
  • Luty 2024
  • Styczeń 2024
  • Grudzień 2023
  • Listopad 2023
  • Październik 2023
  • Wrzesień 2023
  • Sierpień 2023
  • Lipiec 2023
  • Czerwiec 2023
  • Maj 2023
  • Kwiecień 2023
  • Marzec 2023
  • Luty 2023
  • Styczeń 2023
  • Grudzień 2022
  • Listopad 2022
  • Październik 2022
  • Wrzesień 2022
  • Sierpień 2022
  • Lipiec 2022
  • Czerwiec 2022
  • Maj 2022
  • Kwiecień 2022
  • Marzec 2022
  • Luty 2022

Najnowsze wpisy, strona 10


< 1 2 ... 9 10 11 12 13 ... 26 27 >

Dzień Dwieście Trzydziesty Czwarty

Mogilizacja

Procedury mogilizacyjne w Rassiji przebiegają nadzwyczaj sprawnie. Dzięki zaawansowanym metodom optymalizacji procesu cykl życia produktu "mobik" został skrócony do absolutnego minimum. Najnowsze doniesienia mówią o nowo powołanych rekrutach z Czeliabińska gdzie cały proces: karta powołania -> przybycie do jednostki -> "przeszkolenie" -> wyjazd na front -> bohaterska śmierć -> powrót w czarnym foliowym worku na łono ukochanej ojczyzny - cały ten długi cykl (większość pewnie spędzone w drodze po bezmiarach Rassiji) zamknął się w niecałe dwa tygodnie. Prawdziwy rekord, z podziwem zarejstrowany przez cały świat. Trzeba przyznać że faktycznie są w czymś najlepsi. Czekamy na kolejne sukcesy i następne rekordy. W końcu rekordy są po to by je bić. Teraz mogą być w czymś pierwszą armią świata. "Szkolenie" w zasadzie okazało się stratą czasu ("waste"), którą można całkowicie wyeliminować znacząco skracając ten "cykl życia". Niecałe dwa tygodnie i już, kolejna szczęśliwa rosyjska rodzina cieszy się swoim świeżutkim talonem na Ładę. 

Trochę mniej optymistyczne wieści płyną z Białej Rusi. Wygląda na to że zaczęli tam własną tajną częśćiową mogilizację. W dodatku tworzą połaczone jednostki z putlerowcami. Co to znaczy do końca oie wiadomo. Znów hipotez i opcji wiele. Wersje optymistyczne że to znów tylko tworzenie zagrożenia i ciśnienia żeby ukraińcy nie mogli przsunąć wojsk z granicy. Być może wykozrystanie zdolności Białoruskich do szkolenia mogilizowanych rosjan. Bo ich własne zdolności zostały w dużej mierze zmasakrowane przez ukraińców. W sumie ciekawe studium przyopadku jak jedna błędna decyzja sprzed miesięcy wywołała efekt motyla, rozwalając cały system rosyjskiej mobilizacji. Oificerowie którzy mieli dowodzić nowo mobilizowanymi jednostkami albo zginęli albo właśnie siedzą w okopach na Ukrainie i nie za bardzo można ich stamtąd zabrać wobec ukraińskich ofensyw. Instruktorzy do szkolenia jednostek tak samo, tylko jeszcze bardziej. Sprzęt noby jest, ale najlepszy też już poszedł na Ukrainę, zostały rezerwy w stanie wszelakim. W tej sytuacji sama możliwość wykorzystania zasobów Lukaszenki może być cenną zdolnością. Oczywiście możliwe że w końcu dzielny Aleksandr musiał w końcu podążyć na smyczy za panem P, i został zmuszony do wysłania czegoś na front. Scenariusz niebezpieczny, ale w sumie dla wszystkich, łącznie z Aleksandrem. Czy ta armia białoruska będzie chciała ginąć za Putina?  Mam nadzieję że jeszcze mniej niż sami rosjanie. Ryzykowne. Ja bym pewnie się próbował na jego miejscu wykręcić jakimiś formacjami ochotniczymi. Coś tam pewnie by uskrobali, może by się ruscy nie czepiali za bardzo. Inaczej ryzyko wojny domowej chyba byłoby całkiem realnym. 

Ruski Blitz

Po ataku na most Krymski putlerowcy rozpętali falę nalotów na infrastruturę Ukrainy. Najsilniejsze naloty od początku tej ojny, wszelkie możliwe rodzaje rakiet i dronów niszczące infrastrukturę krytyczną. No, przynajmniej próbują. Z celnością bywa różnie. Czasem walnie w elektrownię, czasem w przedszkole, czasem w budynek mieszkalny. Czasem celowo, czasem przypadkiem, czasem ukraińcy zestrzelą ale spadnie gdzie nie powinno. A czasem potrafi też spaść u samych ruskich, gdzieś na Biełgorod czy inny Kursk, wot, technika bolszaja. Oj mocno musiał ten most zaboleć że taka zemsta sroga. Sroga, ślepa... i mało skuteczna. Jak wszystkie chyba decyzje Kremla wręcz kontrproduktywna. Geniusz u sterów... No bo co ta akcja miała zrobić? Wg planów putlerowców chyba cofnąć Ukrainę w średniowiecze, napędzić falę uchodzćów, uderzyć w gospodarkę. Złamac chęć oporu. Faktycznie koło połowy kraju straciło dostęp do energii elektrycznej, są problemy z wodą, gazem, w sumie ze wszystkim. Wiele firm stoi. Ale szans na złamanie chęci oporu na razie nie ma. Tak nie dadzą rady, wręcz przeciwnie. Opór jeszcze rośnie. Ukraińcy wiedzą że mają do stracenia wszystko, widzieli już to w Buczy, widzieli w Izumie. Zniszczenia raczej nie są całkowite, putlerowcy nie mają na to dość środków. Nie jest wcale łatwo zniszczyć całkowicie taką elektrownię bronią konwencjonalną. Trzeba wiele ton TNT, rakieta ma najwyżej kilkaset kilogramów. Takich rakiet by musiały dziesiątki jak nie setki w jeden cel walnąć. Nie mają tyle. Nie stać ich. Co więcej naruszają już coraz bardziej rezerwy strategiczne swocih rakiet. Być może taki już łabędzi śpiew. Co jeszcze lepsze pewnie chcieli znów trochę napędzić stracha światu. I tu też się im udało. Z efektem jak zawsze odwrotnym do zamierzonego. Europa nagle zdała sobie sprawę z zagrożeń i właśnie wszystkie kraje ogłaszają po kolei nowe programy wzmocnienia obrony przeciwlotniczej (też oznacza to antydronową i antyrakietową). Co jeszcze lepsze właśnie docierają na Ukrainę dostawy całej gamy nowych systemów przeciwlotniczych. O co starali się od miesięcy i co, poza MANPADami szło mocno opornie. A teraz już są. A więc tymi atakami zamiast osłabić wzmocniono OPL. I w Europie, i na Ukrainie. Good job, Wołodia, good job. Oby tak dalej. Czekamy na kolejne przemyślane strategiczne decyzje. Przy okazji Ukraińcom całkiem nieżle idzie zestrzeliwanie tych efektorów, szacuje się że nawet do 50%. Doliczając te które mają defekty i nawet nie dolatują to wychodzi że w cel uderza może 1/3 wystrzelonych środków. Kosztowna zabawa. 

Była jeszcze jakaś próba  dużego orkowego kontrataku koło Lymania, nawet trochę im się udało, Ukraińcy się cofneli, ale już chyba wróciło wszystko do normy. Prawdopodobnie gra na czas żeby tę kolejną linię obrony przygotować na czas. Mocno kopią rowy, stawiąją smocze zęby. Będą się bronić. Znaczy - nie będą atakować. Wygląda że faktycznie Ukraina przjmuje inicjatywę strategiczną.  

Vae victis

Ukraińskie media produkują ogromne ilości materiałów z wojny. Sporo tego można obejrzeć na YT. Rzeczy ciekawe, rzeczy smutne, rzeczy przygnębiające, rzeczy dające nadzieję. Ostatnio sporo materiałów z nowo odzyskanych terenów. Ostatnio mnie dość mocno tknął reportaż o ukraińskich tyłowych służbach którym przypadło bardzo mało sympatyczne zadanie. Pewnie część z nas zadawała sobie to pytanie, większość jednak woli o tym nie myśleć, lepiej jest wyprzeć to ze świadomości. Otóz giną tam dziennie potencjlanie setki żołnierzy, po obu stronach. Co się dzieje z nimi... z ich ciałami? Część zostaje zabrana przez towarzyszy broni. Jednak nie zawsze jest taka możliwość, to jest wojna. Po walce często teren pbojowiska zajmuje  zwyciężki przeciwinik.  Często nagrania pobojowskia są robione już po "wyczysczeniu" go ze zwłok. Palą się zniszczone ciężarówki, transportery, czołgi, ciał nie widać. Czasami są nagrania z ciałami, są wypikselowane, zresztą YT czy inne kanały nie lubią drastycznych widoków. Natomiast wojna jest dynamicznym zjawsikiem. Nie zawsze jest na to czas w ogniu walk. No i właśnie dokument dotyczył pracy kolesi z obrony terytorialnej czy policji którzy w okolicach  Lymania mieli zadania szukania i zbierania ciał poległych rosjan. Putlerowcy wycofywali się tak szybko że nikt nie miał czasu zajmować się ewkaucją ciał, ledwo im się udawało zabierać rannych. Zresztą, ludzie ginęli w różnych okolicznościach i miejscach, często nikt nawet nie wiedział że w krzakach parę metrów obok ktoś oberwał odłamkiem. Teraz po tych terenach jeżdzą takie patrole które szukają tych ciał. Straszna robota. Zwłoki zreguły już sie rozkładają, czasem są sprzed kilku miesięcy. Tam gdzie były ciężkie walki nawet nie było ich komu znajdować, więc sobie tak leżą aż ktoś przypadkiem znajdzie, najczęściej po zapachu, rozszarpują je zwierzęta, zjada robactwo. Czasem są już tylko obgryzione kości, czasem stos białych robaczków który sprawia że zwłoki się wręcz ruszają. Kolejny telefon - w tej i tej wiosce leżą ciała zabitych orków. Patrol pickupem podjeżdza. Na środku drogi, na środku zniszczonej artylerią biednej wioski leży stos trupów. Kolesie liczą - 13 ciał. Ktoś coś tam próbował przykryć to jakimś skrawkiem folii, gówno to dało. Stos trupów oblegają stada bezpańskich kotów o psów. Kamera pokazuje jak obszarpany brudny kotek cos tam podgryza... duży zoom... coś białego...o kurwa, ręka !!!  Patrol rozmawia z mieszkańcami (brudni i  obdarci jak te koty... chyba tak samo głodni, proszą żołnierzy o coś do zjedzenia). Orki tutaj miały punkt zbiorczy, zwozili zabitych i rannych, ale musieli uciekać, zabrali tylko rannych, zabitych zostawili na tej kupie. Lokalsi przykryli (no... próbowali) folią. Patrol zgłasza do bazy sytuację. Mają małego pickupa, nie mają tyle worków. Jest ich tylko dwóch. Patrol jedzie dalej. Trupy, psy, koty i lokalsi zostają przy drodze. Mam nadzieję że nie czytaliście przy kolacji?  Vae victis. 

PS

 Ponoć w ataku na most Krymski w samochodzie który wpadł na eksplozję jechał i zginął jakiś ważny rosyjski sędzia, prowadzący między innymi jakkieś sprawy Gazpromu i córki Kadyrowa...dziwny przypadek. Dziwny jest ten świat...

 

 

  

15 października 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Dwieście Dwudziesty Siódmy

Kerczeńska Gwiazda Śmierci czyli Most

Gdzieś w odległej galaktyce na obrzerzach układu słonecznego zapowiadał się raczej spokojny weekemd. Co prawda było wielkie święto, 70-te urodziny samego Wielkiego Imperatora (niech nam żyje 70 lat!!!) ale nic nie było słychać o godnych ich fajerwerkach. Ot, zwykły torcik, może jakaś baletnica w środku, kawka, szampańskoje igristoje, życzenia od gromadki dupolizów i tyle. Nic szczególnego. Do czasu... Okazało się że jednak rebelianci nie przpuścili tej okazji. Gdy wielki imperator spał już sobie smacznie po ciężkim dniu jego oczko  w głowie, istma gwiazda śmierci, symbol potęgi imperium, jego panowania i kluczowa instalacj w imperium, życiodajna arteria pozwalająca utrzymywać i zaopatrywać planetę Krym, oczko w głowie całego Imperium, wszystkich jego szturmowców, agentów i służb, cud techniki, wziął i sobie wybuchnął. Kerczeński most "Gwiazda Śmierci" był chyba najlepiej chronionym mostem na świecie. Czego tam nie było? Wszelkie możliwe systemy przeciwlotnicze. Patrole lotnicze gwiezdnych myśliwców Imperium. Obserwacja satelitarna. Patrole morskie. Patrole nurków. Czujniki podwodne. Punkty kontrolne prześwietlające przejeżdzające pojazdy. Mało? No to jeszcze najlepsze, Imperium wykorzystywało tam  .... "bojowe delfiny". Wg mnie słaby punkt to mogą być właśnie te delfiny. Jak je karmią tak podle jak swoich żołnierzy to nie daję głowy za ich lojalność. 

W każdym razie atak rebeliantów na Kerczeńską gwiazdę śmierci całkiem udany. Połowa jezdni zniszczona, atak był tak świetnie skoordynowany że trafił jeszcze akurat w jadący pociąg z paliwem, który również pięknie spłonął, dodatkowo zapewne uszkadzając konstrukcję i odcinając szlak nie tylko samochodowy ale i kolejowy. Widoczki bardzo atrakcyjne i malownicze. Szkoda że została 2 nitka jezdni, ale pewnie jest też uszkodzona. Ogromny sukces, w miejscu gdzie osiągnąć go było super trudno. Na razie nikt nie ma pomysłu jak to zostało zrobione. Rakieta? Niby żadna na stanie rebeliantów takiego zasięgu nie ma. Bomba w samochodzie? Ale to by była misja samobójcza... Są jakieś nagrania sugerujące że coś tam podpłyneło, ale nie widać co i jak. No i jak się to prześlizneło przez pierścień szturmowców...?  Hipotez dużo, aż po nawet wewnętrzne zagrywki w Rassiji, walka o władzę lub prowokacja. Jakiś członek dumy, chyba jeszcze nie do końca wytrzeźwiały po urodzinkach Imperatora stwerdził nawet że to jest "wypowiedzenie wojny". Czyli będzie wojna... Nie... nie może być wojny. Przed wojną wungiel był. Teraz ni ma. 

Oczywiście Imperium nie ponosi porażek. Ten most jest tylko draśnięty. Sytuacja pod kontrolą. Zapasy paliw na Krymie są na .całe 15 dni. Prosimy nie panikować. Oczywiście głupi lud stoi dziś w kilometrowych korkach na stacjach benzynowych. Czyli 15 dniowe zapasy (w sumie raczej takie fajne, nie za wielkie) skończą się w 15 godzin. Nie jest łatwo być mieszkańcem imoerialnego Krymu. Połączenia lądowe przez Melitopol istnieje, ale jednak jest o wiele mniej przepustowe, w dodatku już w zasięgu HIMARSów i partyzantki. Bez mostu życie na krymie straci sporo ze swego uroku. A i ewakuacja w razie czego może być utrudniona. Z drugiej strony trzeba uczciwie przyznać że zniszczenia nie są całkowite. Po kilku godzinach na ocalałej nitce jakiś tam ruch wrócił, ale z dużymi ograniczeniami (choćby masy). Most kolejowy jest na pewno uszkodozny ale też już testują pociągi. Jest szansa że w kilkanaście dni coś tam ogarną, poza tym pewnie puszczą trochę promów. Ale jednak z trzeciej strony przepustowość mocno spadnie. Kontrole będą bardziej drobiazgowe. Jeszcze większe zasoby pójdą na zabezpieczenie. Ktoś straci stanowisko...  Z kogoś cały świat będzie miał bekę przez pare dni. Ukraiński bank już ogłosili że wydaje kartę debetową z widoczkiem rozwalonego mostu. Szybka akcja. Mimo wszystko jednak bardziej strzał propagandowy, prestiżowy niż realna katastrofa. Jak już to najwyżej spora upierdliwość Przynajmniej na razie.  No ale wiary w Imperium to nie zbuduje.  

 

Make my day  

Ale mimo wszystko bardziej mnie rozbawiło inne, o wiele mniejsze wydarzenie. Otóż w morzu dzisiejszych filmików o moście kerczeńskim pojawił się taki z zupełnie innej beczki. Na krótkim filmiku jest bateria ukarińskich wyrzutni rakietowych. Tylko takich... no trochę dziwne. Czerwone głowice. Cóż to za śmiertelne cholerstwo? Głowice termobaryczne? System minowania narzutowego? A może pociski zapalające? Głowica klasterowa też nie. Otóz w czerwonych głowicach znalazły się... ulotki dla szturmowców. Co na tych ulotkach? Otóz na ulotkach podano szczegółowe instukcje jak się mogą bezpiecznie poddawać w niewolę. Pomyście sobie jak musi iść ta wojna że Ukraińcy uznali za stosowne że lepszy efekt od głowicy wybuchowej mogą mieć ulotki zalecające poddanie się. Morale level Zibi Top.  

08 października 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Dwieście Dwudziesty Piąty

Wpieriod

Co to jest? Wjechało na pole minowe i wybuchło?  No oczywiście, co innego jak ruski robot do rozminowywania pól minowych. Czyli na wschodzie wszystko bez zmian. Po ostatnich sukcesach w Chersoniu i Charkowie dziś trochę spokojnie. Powoli coraz więcej nagrań i zdjęć wypływa z walk  z ostatnich dni. Można nacieszyć oczy. Szczególnie filimikiem z szaloną szarżą ukraińskich Hummerów pod ciężkim ostrzałem artylerii, zapieprzają pełnym gazem w terenie, skaczą jak w kinie akcji klasy C. Jakby ktoś taką scenę w filmie zrobił to by to wszyscy uznali za efekty specjalne, zupełnie nierealne... Pewnie by to była prawda, na zachodzie nie wyobrażam sobie taich akcji, ale słowiańska kawalerysjka dusza widać wciąż żywa, tylko konie mechaniczne. I takie fajne, amerykańskie.  Gwiazdą multimediów z drugiej strony został w Chersoniu czołg T-62. W ciągu tych paru dni stracili ich pulterowcy już prawie 20.  A miała to być maszyna gdzieś tam, głęboko, na tyłach używana do zadań patrolowych czy policyjnych.  Niby szczegół. Ale jednak, co to znaczy? Albo Ukraińcy na te tyły jednak wyszli, albo czołgów już tak brakuje że trzeba te szroty na pierwszą linię pchać. 

Mobilizacja trwa, idzie gładko i sprawnie jak cała ta wojna. Czyli bardach w najlepsze. Z jednej strony już nawet 700 tysięcy emigrantów. Z drugiej powołania dla inwalidów, staruszków, żywicieli rodzin, ludzi bez przeszkolenia wosjkowego. Apele to poborowych żeby się sami zaopatrywali w potrzebne rzeczy. Wielu bez żadnego nawet przeszkolenia idzie na front. Tak od razu. Alokacja zasobów ludzkich perfekcyjna. Na przykład przydział na kierowcę BWPa dostaje koleś który nie miał nawet prawa jazdy i zwykłym samochodem jeżdzić nie umiał. Ostatnio filimik grupy mobików w Biełgirodzie. Dostali jakieś tam mundury z archiwów X, po AK 47, amunicję.  Ktoś ich wysłał do Biełgorodu.... i tyle. Koniec, NULL, kropka. Chłopaki wysiadły z bronią, której nikt nawet nie zarestrował, nie spisał numerów czy coś. Nie dostali z kierowania do żadnej jednostki, nie dostali żadnego zaopatrzenia. Błąkają się po dworcu, nie wiedzą co dalej robić, nikt nimi nie dowodzi, nikt nie kieruje, nikt nie pilnuje. Nie mają nawet żarcia, jak ktoś ma kasę to za swoje kupuje. Pełna profeska. Kilkanaście miesięcy temu było wielke poruszenie: Armia Rosyjka wycofuje (w XXI wieku, wiecie...) ONUCE !!! Rewolucja, po klikuset latach dzielnej służby. No nie zgadniecie.... Onuce wróciły. Dla zmobilizowanych skarpet zabrakło. No, chyba że ktoś przezornie swoje prywatne zabrał. Bo w drugiej armii mira skarpet zabrakło. 

Oczywiście wielki wódz trzyma rękę na pulsie. A nie, czekaj... właśnie ogłosił że w sumie sam dokładnie nie wie jakie tereny włączył do Rassiji. No jakoś tak, mniej więcej, to się zobaczy i wyklaruje... To chyba jest pierwsze w historii państwo rozmyte. No.. skoro może być logika rozmyta to może i państwo może...? Na pewno również mocno rozmyte jest dowodzenie w całej tej operacji specjalnej. Otóź nikt zdaje się nie wiedzieć kto jest wogóle tutaj dowódcą. Nawet amerykanie przyznają że od początki wojny próbują ze wsszystkich sił to ustalić i nic. Nie ma. Teraz pytanie, czy to jest tak tajne że nikt nie wie? Czy jest jednak tylko taki bardach że w sumie nikt nie dowodzi całą operacją i każdy toczy swoją wojenkę? Kadyrow, kilku ruskich generałów, Prigożin rządzi PMC Wagnera, sam Wołodia sporo miesza w tym kotle... Każdy swoją wojenkę toczy, nie koniecznie zgodnie z innymi. Nie mówiąc już o jakiejś koordynacji czy coś.  A teraz prośba o pomoc: ktoś może podać mi porzykład wojny która została wygrana bez jasnego przywódcy czy lidera? Bo ja nie potrafię sobie przypomnieć. 

 Na koniec wątek nuklearny. Dziś już oficjalnie polskie MSZ podaje info o zapasach 50 mln tabletek z jodem. Niby na wypadek uszkodzenia eletrowni jądrowej...Ale czy tylko?  Ktoś nagrał jak jedzie rosyjski pociąg przewożący broń jądrową. Co prawda jechał na północ od Moskwy. niby na jakieś regularne ćwiczenia sprawności wojsk atomowych. Ale w końcu cała ta wojna się zaczęła od "spokojnie, to tylko regularne ćwiczenia na Białorusi".  Świetny wywiad z Justinem Bronkiem zrobił na YT  Ward Carroll. Mocno polecam, Justin to jeden z najlepszych analityków wojskowych, super się go słucha. Ogromna wiedza o armii rosyjskiej, zwłaszcza lotnictwie. Wywiad nosi wdzięczy tytuł "Would Putin Really Use Nukes in Ukraine?". Świetne wytłumaczenie dlaczego to się logicznie rzecz biorąc nie opłaca. To ta dobra wiadomość. Ta zła to to że ta cała wojna logicznie nie miała sensu, od samego początku... a jednak się wydarzyła..... Kolorowych snów. 

 

06 października 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Dwieście Dwudziesty Drugi

Kociołek Rosyjski

Popularna ostatnio potrawka. I pomyśleć: Luty 2022.  Ukraińskie pospolite ruszenie przygotowuje w Kijowie koktajle mołotowa do ostatniego boju o wolność. Wrzesień 2022 - w trakcie wcielania okupowamych terenów Ukrainy do Rassiji armia ukraińska otacza i zdibywa Lymań, kolejne miasto na drodze do Łużańska. W okrążeniu zostają odcięte dość duże i solidne jednostki putlerowców. Sytuacja toczy się dla nich gorzej niż w Izumie. Oczywiście dzięki osobistej interwencji Nieomylnego, który wydaje rozkaz "ani kroku wstecz", co by mu nie popsuć imprezy aneksacyjnej. No to nie popsuli. Zostali do końca. Swojego. W Izumie zostało dużo sprzętu, ale ludzie jednak się w większości wycofali. W Lymaniu jednostki czekały zbyt długo i zostały zmasakrowane w czasie prób przebijania się.  Było ostro, po obu stronach. Filmiki dopiero powoli wypływają, ale widać że często dochodziło do bezpośrednich starć na bliskim dystansie. 

Pojawia się też coraz więcej informacji o wydarzeniach sprzed kilku dni z okolic Kupiańska. Putlerowcy wysłali tam dość duże posiłki z elitarnych dywizji pancernych które zostaly również zmasakrowane przez idące na przód jendostki ukrańskie Niemal w marszu. Więc jednak nie jest tak że nikt nie stawia oporu, opór jest i to dość silny. Tak więc straty muszą być ogromne. Na odsiecz szły jednostki różne, część starych, część nowo mobilizowanych. Efekt ten sam. Rozbite w puch są 3 dywizja zmotoryzowana i kilka innych dużych jednostek, które właśnie były w procesie odbudowywania strat przez mobilizację. 

Tymczasem sensacyjne newsy z Chersonia. Po miesiącu ciężkich walk i raczej bez większych sukcesów a z ogromnymi stratami (tyle dobrego że po obu stronach) dość nieoczekiwanie ruszyła duża ukraińska ofensywa wzdłuż Dniepru. Ukarińcy zebrali duże siły, i przełamali front. Ci ciekawe do walki wróciły jednostki takie jak Pierwsza Pancerna. To ta ukraińska jendostka która w marcu przeszła już do legendy hitsorii militarnej gdy pod Czernichowem powstrzymała 3 elitarne putlerowskie dywzije pancerne, urządzając orkom najprawdziwsze ukraińskie Termopile. Ponoć poniosła też termopilskie straty, zostało z niej raczej niewiele, i po wycofaniu putlerowców spod Kijowa praktycznie zniknęła z radarów odbudowując się gdzieś na tyłach. Teraz nagle pojawia się nad Dnieprem uderzając w Chersoniu. No... jeśli chłopaki będą kontynuować swoje tradycje to sytuacja orków zaczyna się rysować w nadzwyczaj czarnych barwach. Sytuacja jest bardzo dynamiczna, przełamanie było głębokie, siła uderzenia znów (gdzie jest ich wywiad...???) zaskoczyła orki, kierunek ataku może odciąć wszystkie siły na zachodnim brzegu rzeki. To by była klęska na skalę o wiele wiekszą niż w Charkowie. Natomiast wciąż są tu relatywnie elitarne jednostki putlerowców, mogą też wrzucić duże siły artylerii strzelające zza rzeki. No i mają gdzieś na wschodnim brzegu spore rezerwy, tylko trochę ciężko może je być przeprawić przez wielką wodę. Wciąż trzeba pamiętać o tym że dotychczas ataki ukraińskie jednak były rozbijane. Dziś pojawił się film ze zniszczoną całkowicie dużą ukraińską kolumną pancerną. Ale być może pierwsza pancerna jednak da radę? Na razie idzie nieźle.

Ukraincy na miarę swoich skromnych możliwości starają się toczyć wojnę XXI wieku, putlerowcy jak na razie cofają się z każdym dniem mobilizacji do lat 70-tych. Drony z Iranu spisują się ... no tak jak mogą spisywać drony z takiej potęgi Hitech jak Iran. Główny efekt jest taki że w ręce zachodu właśnie wpadły wszystkie ichnie technologie dronowe, przy raczej mocno ograniczonych efektach bojowych. Mobiki dostają wszystko, od całkiem nowoczesnej broni (z której niekoniecznie umieją korzystać, bo nie na tym się szkolili)  po wyciągane z najgłębszych zimnowojennych magazynów zapasy, nie nadające się do niczego. Coraz częściej zmobiliowani są proszeni żeby sami zadbali o swoje wyposażenie. Jak to zrobić w kolejnym akapicie :-). Dziś newsy o bójkach między mobikami a starymi żołnierzami którzy starym prawem "dziadowszczyzny" próbowali ich skroić z tych skarbów. Ponoć mobiki wygrały i spuściły manto staremu wojsku. W każdym razie się dzieje w drugiej armii mira.        

Make my day 

Dziś ten zacny tytuł wędruje do rosyjskich firm "chwilówkowych". Otóź rekiny lichwiarstwa natychmiast wyczuły nomen omen krew, i błyskawicznie zaczęły przygotowywać specjalne oferty dla nowo zmobilizowanych (czy też, jak chcą niektórzy, "wkróce zmogilizowanych") obywateli Federacji. Dostałeś kartę powołania? Nie rwij włosów z głowy! Uczynna firma na ciężki procent udzieli ci specjalnej pożyczki na zakup wojskowego wyposażenia! No chyba nie liczyłeś że druga armia mira ma dla Ciebie ciepłe skarpety, porządne buty, ciepłą bieliznę, śpiwór, kamizelki kuloodporne czy kewlarowe hełmy? A już o dronach czy sprzęcie noktowizyjnym możesz zapomnieć. Ale możesz je sobie kupić za własne pieniądze na wolnym rynku i przedłużyć swe nędzne życie o kilka dni. Tanio nie będzie, ceny wzrosły o jakieś kilka tysięcy %. Ale na szczęście możesz walnąć sobie chwilóweczkę i po kłopocie. Rosjanie, do broni!    

03 października 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  

Dzień Dwieście Piętnasty

Nord Stream 3...2....1..... BUUUM!!!

Coś się przytrafiło złego gazociągu temu... Co prawda nie działał niby a pełen gazu. Tajemnicza sprawa. Może to kwestie techniczne, a może Maybeline... nie wiem, nie znam się. W każdym razie seryjny majster gazruruka zagrasował na Bałytku, niszcząc, co za pech, wszystkie nitki gazociągu w okolicach Bornholmu. Idzie zima, gazu ni ma. Ale serio, że to dywersja to jest pewne na 99,9999% obecnie. Czyja? Dobre pytanie... Bardzo możliwe że za naszego życia się już nie dowiemy. Jak mówili wielcy detektywi często sprawcę zbrodni może wskazać analiza tych którzy na tym skorzystali. No to Watsonie, działamy. Pierwsza myśl - oczywiście Putin. Druga myśl - cholera, wcale nie jest to takie jednoznaczne. OK, niby mogą sporo skorzystać $$$ na wyższych cenach gazu które pewnie się pojawią po tym incydencie. Ale jednak cała ich przyszłość, cała strategia geopolityczna była oparta o ten gazociąg. To co, tak by go sobie teraz, na złość światu popsuli? Trochę tak jak dizecko odmrażające sobie na złość mamie uszy. Nie do końca mnie to przekonuje. Zawsze była opcja że kiedyś wrócą do normalności, albo dogadają z niemiaszkami za naszymi plecami. Chyba by jej sobie jej sami nie likwidowali? Zwłaszcza po tym co się stało we Włoszech mogło im się zapalić jakieś światełko w tunelu że coś drgnie w EU na ich korzyść. Idzie zima, idą uchodżcy, idzie inflacja, może i wyjdą ludzie na ulice?  OK. Jacyś inni szatani...? Amerykanie? Na pewno zdolności techniczne mają. Zmniejszają sobie ryzyko polityczne dealu za gaz. Co więcej teraz oni nam dostarczają całkiem duże ilości drogiego skroplonego gazu, więc jeszze zarabiają. Na pewno nic nie tracą, a tylko zyskują. Ale jak nie ruscy to może Ukraińcy...? Odcinają opcję dogadania się Putina z EU kosztem dostaw gazu. Pozostałe dostępne gazociągi idą przez Ukrainę ... lub  Polskę. Czyli opcja dogadania się z zachodem bez nas i ukrainy znika. Co więcej można naciskać na EU przerwaniem tranzytu jakby Ci zaczęli wymiękać, Putin też zostaje bez argumentu. W sumie też same korzyści. Problem tylko taki że bałtyckie wybrzeże Ukrainy jakieś takie fajne, nie za duże jest, prawda? Jedyny dostęp jaki by mieli to przez nas....cooo.... My....??? No fanami Nord Streamu to nie byliśmy, prawda... atak przy Bornholmie to dość blisko. naszych wód terytorialnych ... Hmmm....  za Smoleńsk? Fakt, niedawno 17 września minęło. A może jakaś inicjatywa prywatna? Ktoś postawił parę $$$ na kontrakty terminowe na gaz i lucz teraz zyski...? Nazywam się Bond, James Bond.   

Mobiki 

Mobilizacja rozwija się w stylu już nie Monthy Pythona a raczej Benny Hilla. Naprawdę, przednia choć może trochę niewymagająca wysiłku intelektualnego zabawa. Z ukochanej ojczyzny, drugiej potęgi świata nawiało już kilkaset tysięcy potencjlanych poborowych. Pamiętacie te pościgi kończące odcinki Benny Hilla? Tak mniej więcej teraz wygląda pościg putlerowskich komisji za nieodszłymi mobikami. Którzy nawiewają gdzie mogą i jak mogą. Samolotami, samochodami, a i są tacy że rowerami. W samym Kazahstanie już 100,000, dane oficjalne więc zaczynam wierzyć w grubo ponad 300 tysięcy łącznie, jak dotąd. Przpyszne  są historie kolesi którzy zostają zawróceni z granic bo zapomnieli sobie wypruć "Z" z ubrania, patroci zakichani. Inni co prawda odkleili "Zetę" z samochodu ale ślad z kleju pozostał... o jak mi przykro... Normalnie Benny Hill na całego. Są już takie Einsteiny które wydumały że wyrok za dezercję jest wyższy niż za próbę zabójstwa czy podpalenie, więc sobie strzelają do szefów komisji poborowych albo podpalają lokale.  Każdy orze jak może.  Zamieszki w Dagestanie trwają, coś się dzieje w Jakucji. RU TV pokazuje plemienne tańce przeciw wojnie jako tańce wojenne.... Ehhhh. Śmiech przez łzy. W takich dagestanach lokalna policja jest jednak lokalna, i trochę jednak mają dylematy moralne przed brutalną pacyfikacją sąsiadów, zresztą pewnie sami się mogą z nimi zgadzać w głębi duszy. Posłuszneńsgtwo władzy jest silne, ale ma granice. Reakcja Kremla w psotaci wysłania do tłumienia zamieszek Czeczenów... no nie wiem czy to dobry pomysł. Jak się chłopaki zbyt ochoczo, po czeczeńsku (czyt. kadyrowsku) rozbrykają to nie jestem pewien czy to będzie bardziej kompres łagodzący czy jednak benzyna dolana do ognia. Skończy się w najlepszym razie dużym poluzowaniem zasad. W gorszym - jakąś większą, być może krwawo tłumioną ruchawką?   

Najlepsze że powoli nikt już nie chce tych anty-mobików przyjmować. Gruzini każą im krzyczeć "Sława Ukrainie". Rząd jest delikatnie pro-rus. Społeczeństwo całkowicie anty. Świetnie się muszą czuć uchodzćy. przed chwilą może jeszcze spod znaku "Z" w morzu żółto-niebieskich flag i wsparcia dla Ukainy. Wygląda na to że nie do końca się tego spodziewali. Niestety może to generować napięcia społeczne, już generuje inflację, problemy mieszkaniowe. Nawet bratni Kazachstan przestał być taki bratni.... koniec świata. Wciąż mam wrażenie że skala tej ucieczki jednak zaskoczyła Kreml, powoli blokują te granice ale idzie im to też w stylu Benny Hilla. Zanim je uszczelnią to wszycy chętni nawieją. Cała armia ludzi opije kolejne nadchodzące urodziny Wołodii szklaneczką gruźińskiego wina, miseczką kazachskiego kumysu czy stakanem Finlandii . 

Los uciekinierów ciężki jest. Ale tych co jednak zdecydowali się zginąć za Wołodię chyba jeszcze gorszy. Wyposażenie jakie dostają woła o pomstę do.... no właśnie... gdzie? Kolejny Benny Hill. Są miejsc gdzie każa im zabierać z domu karimaty, śpiwory.... ba, apteczki !!!! Nie macie? Tampony żony mogą zkutecznie zatkać również dziurkę po kuli... serio, były takie rady, są nagrania. Benny Hill by na to nie wpadł. On służył w normalnej armii. Sytuacja na froncie jest tak zła że część mobików natychmiast juest wysyłana na front. Zero przeszkolenia, przypomnienia, zgrania z oddziałami. Chochoły atakują. Są już pierwsze efekty, pierwsi nie dojechali nawet bo im pociąg zHIMARSowali. Setki ofiar, ponoć. 

Sam przebieg mobilizacji zaczęli w mediach nawet obszczekiwać największi kremlowcy propagadziści. Powołania niepełnospranych, emerytów, ludzi bez przeszkolenia....  Oczywiście, car nie jest winny, winni są jego urzędnicy! Recepta - a oczywiście, rozstrrzelać tego czy drugeigo szefa komisji poborowej. Za Stalina pomagało, prawda? Benny Hill by tego nie wymyślił... On był z normalnego kraju. 

Ofensywa   

A ofensywa w Charkowskim zaczyna już powoli dochodzić do Ługańska (obwodu, nie miasta oczywiście) . Lyman praktycznie otoczony. Linie przełamane, mobiki już nie zdążą załatać (nawet jak dojadą to raczej  nie dadzą rady nic zrobić). Wielki wódz, wzorem duchowych poprzedników  wydaje znany rozkaz "ani kroku w tył".  Jak na razie efekty tragiczne. Tym kogo najbardziej przeraża dziś armia federacji rosysjkiej są dziś... ich własni poborowi. Lymań jest już chyba praktycznie stracony, co gorsza raczej nie jest to koniec ofensywy. Czyżby mieli odbić Sewerodonieck....? 

Tak przy okazji dziś wyszedł krótki materiał o Buczy. Odbdowie Buczy. Ja wiem, taka propaganda to była Ukraińska. Wioska potiomkinowska trochę. Nawet mocno. Ale mimo wszystko, pokazali pięknie odbudowany, ładny, kolorowy blok gdzie mieszkania dostały rodziny ofiar zbrodni z Buczy. Odbudowany pięknie szpital, z częśćiową pomocą zagraniczną, ale jednak. Nawet jeśli to pokazówka to takie obrazki, kilka miesięcy po wyzwoleniu, w czasie bardzo ciężkiej wojny, dają nadzieję. 

Na kioniec - sporo ostatnio newsów o zakupach przez rózne instytcje zapasów tabletek z jodem.... znów pytanie - czy jest jakieś ryzyko? A może jednak tylko rus trole działają aby wytworzyć lęk i nas zmiękczyć...? Jak już się piło lugolę po Czernobylu to trzeba teraz powtórzyć? Czy wystarczy...?    

27 września 2022   Dodaj komentarz
wojna   ukraina   rosja  
< 1 2 ... 9 10 11 12 13 ... 26 27 >
Mjot23 | Blogi