Dzień Dwieście Dwudziesty Siódmy
Kerczeńska Gwiazda Śmierci czyli Most
Gdzieś w odległej galaktyce na obrzerzach układu słonecznego zapowiadał się raczej spokojny weekemd. Co prawda było wielkie święto, 70-te urodziny samego Wielkiego Imperatora (niech nam żyje 70 lat!!!) ale nic nie było słychać o godnych ich fajerwerkach. Ot, zwykły torcik, może jakaś baletnica w środku, kawka, szampańskoje igristoje, życzenia od gromadki dupolizów i tyle. Nic szczególnego. Do czasu... Okazało się że jednak rebelianci nie przpuścili tej okazji. Gdy wielki imperator spał już sobie smacznie po ciężkim dniu jego oczko w głowie, istma gwiazda śmierci, symbol potęgi imperium, jego panowania i kluczowa instalacj w imperium, życiodajna arteria pozwalająca utrzymywać i zaopatrywać planetę Krym, oczko w głowie całego Imperium, wszystkich jego szturmowców, agentów i służb, cud techniki, wziął i sobie wybuchnął. Kerczeński most "Gwiazda Śmierci" był chyba najlepiej chronionym mostem na świecie. Czego tam nie było? Wszelkie możliwe systemy przeciwlotnicze. Patrole lotnicze gwiezdnych myśliwców Imperium. Obserwacja satelitarna. Patrole morskie. Patrole nurków. Czujniki podwodne. Punkty kontrolne prześwietlające przejeżdzające pojazdy. Mało? No to jeszcze najlepsze, Imperium wykorzystywało tam .... "bojowe delfiny". Wg mnie słaby punkt to mogą być właśnie te delfiny. Jak je karmią tak podle jak swoich żołnierzy to nie daję głowy za ich lojalność.
W każdym razie atak rebeliantów na Kerczeńską gwiazdę śmierci całkiem udany. Połowa jezdni zniszczona, atak był tak świetnie skoordynowany że trafił jeszcze akurat w jadący pociąg z paliwem, który również pięknie spłonął, dodatkowo zapewne uszkadzając konstrukcję i odcinając szlak nie tylko samochodowy ale i kolejowy. Widoczki bardzo atrakcyjne i malownicze. Szkoda że została 2 nitka jezdni, ale pewnie jest też uszkodzona. Ogromny sukces, w miejscu gdzie osiągnąć go było super trudno. Na razie nikt nie ma pomysłu jak to zostało zrobione. Rakieta? Niby żadna na stanie rebeliantów takiego zasięgu nie ma. Bomba w samochodzie? Ale to by była misja samobójcza... Są jakieś nagrania sugerujące że coś tam podpłyneło, ale nie widać co i jak. No i jak się to prześlizneło przez pierścień szturmowców...? Hipotez dużo, aż po nawet wewnętrzne zagrywki w Rassiji, walka o władzę lub prowokacja. Jakiś członek dumy, chyba jeszcze nie do końca wytrzeźwiały po urodzinkach Imperatora stwerdził nawet że to jest "wypowiedzenie wojny". Czyli będzie wojna... Nie... nie może być wojny. Przed wojną wungiel był. Teraz ni ma.
Oczywiście Imperium nie ponosi porażek. Ten most jest tylko draśnięty. Sytuacja pod kontrolą. Zapasy paliw na Krymie są na .całe 15 dni. Prosimy nie panikować. Oczywiście głupi lud stoi dziś w kilometrowych korkach na stacjach benzynowych. Czyli 15 dniowe zapasy (w sumie raczej takie fajne, nie za wielkie) skończą się w 15 godzin. Nie jest łatwo być mieszkańcem imoerialnego Krymu. Połączenia lądowe przez Melitopol istnieje, ale jednak jest o wiele mniej przepustowe, w dodatku już w zasięgu HIMARSów i partyzantki. Bez mostu życie na krymie straci sporo ze swego uroku. A i ewakuacja w razie czego może być utrudniona. Z drugiej strony trzeba uczciwie przyznać że zniszczenia nie są całkowite. Po kilku godzinach na ocalałej nitce jakiś tam ruch wrócił, ale z dużymi ograniczeniami (choćby masy). Most kolejowy jest na pewno uszkodozny ale też już testują pociągi. Jest szansa że w kilkanaście dni coś tam ogarną, poza tym pewnie puszczą trochę promów. Ale jednak z trzeciej strony przepustowość mocno spadnie. Kontrole będą bardziej drobiazgowe. Jeszcze większe zasoby pójdą na zabezpieczenie. Ktoś straci stanowisko... Z kogoś cały świat będzie miał bekę przez pare dni. Ukraiński bank już ogłosili że wydaje kartę debetową z widoczkiem rozwalonego mostu. Szybka akcja. Mimo wszystko jednak bardziej strzał propagandowy, prestiżowy niż realna katastrofa. Jak już to najwyżej spora upierdliwość Przynajmniej na razie. No ale wiary w Imperium to nie zbuduje.
Make my day
Ale mimo wszystko bardziej mnie rozbawiło inne, o wiele mniejsze wydarzenie. Otóż w morzu dzisiejszych filmików o moście kerczeńskim pojawił się taki z zupełnie innej beczki. Na krótkim filmiku jest bateria ukarińskich wyrzutni rakietowych. Tylko takich... no trochę dziwne. Czerwone głowice. Cóż to za śmiertelne cholerstwo? Głowice termobaryczne? System minowania narzutowego? A może pociski zapalające? Głowica klasterowa też nie. Otóz w czerwonych głowicach znalazły się... ulotki dla szturmowców. Co na tych ulotkach? Otóz na ulotkach podano szczegółowe instukcje jak się mogą bezpiecznie poddawać w niewolę. Pomyście sobie jak musi iść ta wojna że Ukraińcy uznali za stosowne że lepszy efekt od głowicy wybuchowej mogą mieć ulotki zalecające poddanie się. Morale level Zibi Top.